Jeszcze wczoraj szpital na Winiarach szykował się do otwarcia czterech oddziałów od 11 maja. 24 godziny później wiadomo, że laryngologia będzie musiała poczekać dłużej. Dyrektor Stanisław Kwiatkowski przekazał najnowsze informacje dotyczące sytuacji epidemiologicznej w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Płocku.
Dane liczbowe:
- 16 pacjentów,
- 12 na oddziale płucnym,
- 3 na oddziale zakaźnym,
- 1 na oddziale intensywnej opieki medycznej,
- 0 pacjentów z potwierdzonym COVID-19;
- 4 pobrania ostatniej doby,
- 523 pobrania od początku pandemii;
- 118 osób zgłosiło się do szpitalnego oddziału ratunkowego,
- 46 osób przyjęto do szpitala.
Placówka szykuje się do powolnego wracania do normalności, czyli wznowienia przyjęć planowych. Jeszcze wczoraj dyrektor Kwiatkowski mówił o wznowieniu przyjęć planowych na czterech oddziałach: okulistyki, urologii, ortopedii i laryngologii. Dziś wiadomo, że ten ostatni oddział będzie musiał jeszcze poczekać. Nie będzie też testów dla pacjentów, którzy mają zostać przyjęci planowo.
- W tej chwili to praktycznie niemożliwe, bo nie ma sprzętu. Aparat zamówiliśmy, ale ma zostać dostarczony na przełomie października i listopada - mówi Stanisław Kwiatkowski, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego. - Trzeba rozważyć inne scenariusze. Myślimy nad tym. Może osobne sale na oddziałach, dopóki wynik nie przyjdzie? A może w ogóle nie brać tego wyniku? Organy centralne i Sanepid muszą nam w tym pomóc, bo sami chyba nie damy rady. Choć jak patrzę na nowe zakażenia, to chodzą mi po głowie myśli, że to może za wcześnie... Uczymy się nowej sytuacji i dostosowujemy, żeby zachować maksymalne bezpieczeństwo dla pacjentów i pracowników.
Jak podkreśla dyrektor, nie ma gotowych schematów na funkcjonowanie szpitala w czasach pandemii. Trwa także ustalanie procedur dotyczących wznowienia rehabilitacji.
- Nadal nie wiemy, ile personelu wróci do pracy, bo opiekują się dziećmi. Ocenimy to na początku przyszłego tygodnia. Trwają analizy - którędy będą wchodzić pacjenci, jak ustalić kolejkę. Prawdopodobnie pacjenci będą wchodzić przez przychodnię, drugi przesiew będzie przy rejestracji - takie są wstępne ustalenia. Nie ma gotowych schematów - mówi dyrektor. - Rozruch zacznie się 11 maja, ale będzie bardzo powolny.
W szpitalu zainstalowano dziś kamerę, która mierzy temperaturę personelowi przy wejściu do placówki.
- Odciążą to trochę pracowników szpitala i strażaków. Musimy się oswoić z tym sprzętem. Zakup sfinansował samorząd województwa mazowieckiego - mówi Kwiatkowski.
Aparatura kosztowała 90 tys. złotych.