W piątkowe popołudnie zorganizowano kolejne czwarte już spotkanie dyrekcji płockiej stacji, przedstawicieli urzędu marszałkowskiego z ratownikami medycznymi. Podczas rozmowy udało się uzyskać konsensus. Spisano porozumienie. Ma ono jednak charakter tymczasowy. Co to oznacza?
- Spisaliśmy takie porozumienie, ale w dalszym ciągu czekamy na decyzje, które zapadną na szczeblu krajowym – wyjaśniała Kęsicka. - Cały czas niewiele wiemy, nie znamy też wysokości podwyżek, ani środków na ten cel, padły jednak deklaracje z obu stron – dodała
Porozumienie oznacza, że ratownicy wkrótce wznowią pracę. Medycy znów mają pełnić dyżury w karetkach, a dyrekcja płockiej stacji obiecała wrócić do rozmów o pieniądzach kiedy środki na podwyżki zostaną przekazane stacjom pogotowia.
- Czekamy na te środki – mówiła wprost dyrektor płockiej stacji. - Kiedy będziemy dysponować funduszami wrócimy do rozmów o podwyżkach i konkretnych stawkach – przekonywała.
Jak udało nam się dowiedzieć, część ratowników już zadeklarowała powrót do pracy. Reszta ma wrócić do dyżurowania w przyszłym tygodniu.
- Wszystko powinno wrócić do normy po trwającym weekendzie. Część ratowników przebywa na zwolnieniach lekarskich do 10 października, po tym czasie mają podjąć pracę – precyzowała Lucyna Kęsicka w rozmowie z nami.
Przypomnijmy, Płock i region przez ostatnie dni były praktycznie pozbawione karetek. Mieszkańców wspierały stacjonujące w mieście zespoły z Sierpca, Wyszogrodu czy Płońska. To efekt ogólnopolskiego strajku.
Wysokość podwyżek dla ratowników ma być znana w ciągu kilku najbliższych dni. Pieniądze na ten cel ma przeznaczyć resort zdrowia.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.