Nad krnąbrnymi kierowcami ma zapanować testowany właśnie przez MZD specjalny wynalazek.
Pisaliśmy jakiś czas temu o kolejnej nowince drogowej Miejskiego Zarządu Dróg - chodzi o system dyscyplinowania kierowców, czyli specjalne urządzenie, które skutecznie upomni tych przekraczających dozwoloną prędkość. - Zasada działania systemu jest prosta - wyjaśnia rzecznik MZD, Konrad Kozłowski. - Jeśli kierowca pojazdu przekroczy dozwoloną prędkość, na zainstalowanych sygnalizatorach świetlnych zapali się czerwone światło. Aby zapalić zielone światło i pojechać dalej, konieczne będzie bezwzględne zatrzymanie pojazdu. Kierowcy, którzy będą poruszać się z dozwoloną prędkością nie wymuszą zmiany światła na czerwone i pojadą płynnie. System posiada możliwość pomiaru prędkości pojazdów z zakresu 0,5 do 255 km/h z odległości 200 m dla każdego z kierunków.
Pierwsze tego typu urządzenie pojawiło się przy ulicy Sierpeckiej, obok Szkoły Podstawowej nr 13. Lokalizacja oczywiście nie jest przypadkowa - to właśnie w tym miejscu - według danych Straży Miejskiej kierowcy przekraczają dopuszczalną prędkość średnio o ponad 30-40 km/h. - Fotoradar na tej ulicy wykonał tylko we wrześniu 2011 r. 106 zdjęć na 270 zrobionych na terenie całego miasta! - przypomina Konrad Kozłowski. - Mieliśmy też wiele sygnałów od mieszkańców tej części Płocka oraz dyrekcji szkoły, że jest tam bardzo niebezpiecznie.
Urządzenie zostało udostępnione nieodpłatnie przez firmę Czmuda. MZD zapłacił na razie tylko za montaż - niecałe 5 tys. zł brutto (koszt instalacji jednego zestawu SDK to ok. 30-40 tys. zł).
Testowanie potrwa przez cały styczeń, a jeśli wynalazek spodoba się płocczanom (swoje zdanie będą mogli wyrazić też w sondzie na stronie MZD), to to zostanie zainstalowany w kolejnych 4 albo 5 punktach miasta, wytypowanych przez policję, straż miejską i rady mieszkańców jako szczególnie niebezpieczne. Niewykluczone, że jednym z nich będzie ulica Mazura na Podolszycach Południe, o której pisaliśmy jakiś czas temu.
Fot. MZD
O kłopotach mieszkańców Mazura czytaj też: Dojdzie do tragedii, to ktoś się obudzi
