Jakie będą najbardziej poszukiwane zawody w Płocku w 2022 roku? [TOP 10]

To już siódma edycja tego badania. Koordynatorem byli pracownicy płockiej filii Wojewódzkiego Urzędu Pracy, Miejskiego Urzędu Pracy, w pracach wzięli udział także przedstawiciele Izby Gospodarczej Regionu Płockiego, Ochotniczych Hufców Pracy oraz Zakładu Doskonalenia Zawodowego w Płocku.

- Efektem spotkania było wypracowanie prognozy zapotrzebowania na pracowników w 2022 r. Dla Płocka przewiduje się przewagę zawodów w równowadze (133) nad zawodami deficytowymi (13) i nadwyżkowymi (4) - wylicza w specjalnym opracowaniu Nina Obrębska z MUP w Płocku.

Zobacz także: Szopki bożonarodzeniowe w płockich kościołach [ZDJĘCIA]

Zawody deficytowe to takie, w których najłatwiej znaleźć posadę. Barometr przewiduje, że w Płocku będą to m.in. (kolejność nie ma znaczenia):

1. Lekarz

2. Pielęgniarka

3. Położna

4. Ratownik medyczny

5. Kierowca samochodu ciężarowego

6. Kierowca ciągnika siodłowego

7. Nauczyciel praktycznej nauki zawodu i przedmiotów zawodowych

8. Monter konstrukcji stalowych

9. Spawacz

10. Ślusarz

Na liście są także operatorzy obrabiarek skrawających, operatorzy i mechanicy sprzętu do robót ziemnych oraz samodzielni księgowi.

- Po raz kolejny do deficytu poszukujących pracy, eksperci zaliczyli również kierowców samochodów ciężarowych i ciągników siodłowych. Oprócz kosztownych w zdobyciu uprawnień, obowiązki tej grupy zawodowej wiążą się przede wszystkim z częstymi wyjazdami, również zagranicznymi, w delegację, na co nie wszyscy chcą - lub mogą - sobie pozwolić - czytamy w opracowaniu MUP.

Natomiast braki w kadrze spawaczy, ślusarzy czy operatów upatrywane są obecnie w niedoborze na rynku w Płocku i okolicy młodych, wykształconych osób z odpowiednimi uprawnieniami i umiejętnościami do wykonywania zawodu.

Czytaj także: Świąteczne paczki z Płocka dotarły do rodaków na Wileńszczyźnie

W porównaniu z przewidywaniami na 2021 r., prawie o połowę zmniejszyła się liczba zawodów nadwyżkowych, czyli takich, gdzie o posadę jest bardzo trudno.

- Pierwsze miejsce zajmują ekonomiści. Niestety, lokalny rynek pracy nie generuje wystarczającej liczby miejsc pracy, by wchłonąć istniejącą już liczbę osób z wykształceniem ekonomicznym, a z roku na rok przybywa nowych absolwentów - podkreślają w MUP.

W podobnej sytuacji są nauczyciele nauczania początkowego, nauczyciele przedszkolni oraz pracownicy administracyjni i biurowi.