Przypomnijmy, miejski szpital został zobowiązany przez ministra zdrowia do utworzenia 55 łóżek dla pacjentów z COVID-19. Dla płockiej placówki to wielki problem. Decyzja ta, którą dodatkowo obarczono rygorem natychmiastowej wykonalności, oznaczała likwidację dwóch oddziałów (pediatrii oraz interny) oraz konieczność zorganizowania brakującego sprzętu. Na liście tej znalazły się chociażby respiratory czy tomografy, których w placówce przy Kościuszki po prostu brakuje. Lista potrzeb sprzętowych to ponad 30 pozycji.
Pojawił się też inny problem – likwidacja oddziału chorób wewnętrznych i pediatrii to dziura w takiej opiece dla całego regionu. Szpital w Sierpcu został przemianowany na covidowy, zaś interna na Winiarach pęka w szwach. Pomimo tego w miejskiej placówce wstrzymano przyjęcia i zaczęto wypisywać część pacjentów do domu. Do tej pory jednak oddziału covidowego nie utworzono. Dlaczego?
- W dalszym ciągu nie mamy odpowiedniego sprzętu – odpowiedział Andrzej Nowakowski, prezydent Płocka. - Wskazaliśmy na 30 pozycji, a zapotrzebowanie zostało wysłane w zasadzie od ręki do służb wojewody i agencji rezerw materiałowych. Niestety po tych dwóch tygodniach ten sprzęt dotarł do Płocka. Mało tego, pomimo wielu rozmów i wysłanych pism – nie wiemy kiedy dotrze – wyjaśniał w rozmowie z nami.
Jak przekonuje włodarz miasta, wizja utworzenia oddziału covidowego w placówce na Kościuszki nie ziści się tak szybko.
- Nawet jeśli sprzęt, który jest już podobno gdzieś w magazynach, wkrótce do nas dotrze, to i tak najpierw trzeba go podłączyć i przeszkolić personel. Mowa tu bowiem o urządzeniach ratujących życie – wyjaśniał Andrzej Nowakowski.
Wykorzystując ten czas zwłoki, w szpitalu przy ul. Kościuszki wznowiono działanie oddziału chorób wewnętrznych.
- Chcą odciążyć szpital na Winiarach powolutku wróciliśmy do przyjęć pacjentów – potwierdził prezydent Płocka. - Przyjmujemy pacjentów internistycznych w tych przypadkach, gdzie zajdzie taka konieczność. Warto pamiętać, że oddział w szpitalu wojewódzkim jest pełny, a pod tym względem nie funkcjonuje placówka w Sierpcu.
Zdaniem prezydenta Nowakowskiego, rząd zatracił się w walce z koronawirusem i zapomniał o konieczności leczenia także innych dolegliwości.
- Rząd zajmując się COVID-19 i związaną z nim propagandą zapomniał, że Polacy potrzebują wsparcia medycznego także w innych chorobach – stwierdził włodarz miasta. - Na internę trafiają często osoby schorowane i wymagające opieki. Ich w statystykach koronawirusowych nie będzie, więc rząd ich w tej chwili nie widzi – dodał na koniec.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.