Pod koniec 2015 roku na trzech skrzyżowaniach rozpoczął się montaż systemu inteligentnego sterowania ruchem. Jak na razie jednak nie działa, a na jego uruchomienie przyjdzie jeszcze poczekać.
Inteligentny system sterowania ruchem to ulga dla skrzyżowań, które często się korkują, tak jak np. te na Podolszycach. I to właśnie tu w Płocku blisko dwa lata temu rozpoczął się montaż systemu. Przedsięwzięcie prowadził Instytut Badawczy Dróg i Mostów, miasto dołożyło 260 tysięcy złotych. I etap objął trzy skrzyżowania:
- ul. Wyszogrodzkiej z al. Piłsudskiego i ul. Graniczną (obok zakładu energetycznego);
- rondo Wojska Polskiego;
- ul. Wyszogrodzkiej z al. Armii Krajowej i Jana Pawła (obok McDonald's).
?Do dziś jednak nie został uruchomiony. Dlaczego?
- Rozpoczęły się procesy testów i odbiorów, ale firma wynajęta przez IBDiM zbankrutowała - tłumaczy Hubert Woźniak z zespołu prasowego Urzędu Miasta. - Uruchomienie znacząco się utrudniło, ze względu na niemożność usunięcia usterek i dokończenie procedury odbioru.
Nowa firma została już wynajęta przez IBDiM. Zapoznaje się z dokumentacją i kompletuje projekt. Jak tłumaczy Woźniak, system miał podstawową wadę: znacząco preferuje samochody, ale nie widzi pieszych na skrzyżowaniu przy Mazovii. Oprócz usterek samego systemu, pojawiły się inne wątpliwości. Niedługo zostanie ukończony II i III etap obwodnicy, a to prawdopodobnie całkowicie zmieni kręgosłup komunikacyjny tej części miasta.
- Kiedy zaczęliśmy montaż systemu nie było sytuacji, w której korkował się lewoskręt na rondzie Wojska Polskiego w stronę mostu - mówi Woźniak. - System miał pierwotnie preferować kierunek między centrum a Podolszycami. Widzimy, że preferencje ruchu się zmieniają.
Urzędnicy przewidują, że oddanie do użytku II etapu obwodnicy udrożni ruch na drodze krajowej nr 60. Przez kilka ostatnich lat powstał szereg obwodnic na trasie "sześćdziesiątki", m.in. w Kutnie, Gostyninie czy Raciążu. Płock pozostawał w zasadzie jedynym wąskim gardłem. Po ukończeniu obwodnicy, ruch tranzytowy całkowicie wyniesie się z centrum.
- Nie wiemy, jak to wpłynie na intensyfikację ruchu. A przecież za 8 miesięcy oddajemy III etap obwodnicy, który znów może zmienić układ komunikacyjny. Dojazd z nowego mostu do Orlenu zajmie ok. 10 minut. Nie wiemy jak zachowają się np. mieszkańcy Międzytorza - tłumaczy Woźniak.
Dopiero kilka miesięcy po oddaniu obwodnicy zostaną zrobione badania ruchu. Wtedy dopiero będzie można na nowo skonfigurować system.
