reklama

Groźne szkła… Plac zabaw na wysypisku

Opublikowano:
Autor:

Groźne szkła… Plac zabaw na wysypisku - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościNie trzeba się specjalnie wysilać, by dojrzeć mnóstwo szkła na nowym placu zabaw na Radziwiu, który powstał na dawnym dzikim wysypisku śmieci... Fuszerka czy nie?

Nie trzeba się specjalnie wysilać, by dojrzeć mnóstwo szkła na nowym placu zabaw na Radziwiu, który powstał na dawnym dzikim wysypisku śmieci... Fuszerka czy nie?

Cała awantura zaczęła się od tego, że podczas sobotniej imprezy w nowym parku przy Zielonej jeden z mieszkańców Radziwia, Bogusław Osiecki otoczony gromadką dzieci zaczął wytykać obecnemu na pikniku prezydentowi, że na placu zabaw roi się od odłamków szkła, że drzewa są sadzone nie tam, gdzie powinny. Zrobiło się naprawdę nieprzyjemnie. Część mieszkańców Radziwia wzięła stronę prezydenta, a na głowę Osieckiego posypały się gromy - że popsuł miłą zabawę, a przede wszystkim że instrumentalnie wykorzystał dzieci.

Abstrahując od oceny, czy popsucie pikniku i wmanewrowanie w to dzieci było nieeleganckie, a nawet nieetyczne, czy nie, temat szkieł zalegających w ogromnych ilościach parku, w którym mają hasać dzieci, wydał nam się wart uwagi.

Zapytaliśmy więc w Ratuszu, czy faktycznie na terenie parku, gdzie przez lata mieszkańcy Radziwia wyrzucali śmieci, wywieziono na tyle głęboką warstwę gruntu, by ostre odłamki nie wyłaniały się co chwila z ziemi i nie kaleczyły małych stópek? Czy mieszkańcy rzeczywiście alarmowali o szkłach?

Ratusz zapewnia, że wszelkie działania związane z tą inwestycją były konsultowane z radą osiedla i to na wszystkich etapach powstawania parku. Wprawdzie faktycznie w czerwcu ub. roku na spotkaniu z radnymi osiedlowymi mówiło się o dzikim wysypisku, ale koniec końców temat ucichł.

- Pan Bogusław Osiecki zobowiązał się do przeprowadzenia prac ziemnych (4 punktowe wykopy) w celu uzyskania informacji o prawdopodobnym zaleganiu odpadów - broni się Ratusz. - Zgodnie z informacją uzyskaną od p. Osieckiego – nie stwierdzono zalegania odpadów w gruncie. W trakcie licznej korespondencji zarówno z radą osiedla, jak i p. Bogusławem Osieckim do urzędu nie wpływały inne informacje o zalegających odpadach.

Ratusz zapewnia też, że gruz i szkło, które wykonawca znalazł na placu budowy podczas powstawania inwestycji, zostały wywiezione do utylizacji.

- Dodatkowo teren objęty jest bieżącym utrzymaniem czystości w rejonie II przez firmę wyłonioną w drodze przetargu. Teren placu zabaw został wykorytowany na głębokości 30 cm, a nawierzchnia uzupełniona została piaskiem (nawierzchnia bezpieczna).

- Wykonawca pozostawił teren bez szkieł na powierzchni terenu - twardo twierdzi Ratusz.

Nie ryliśmy między kamyczkami, nie przesiewaliśmy piasku. Ale nie musieliśmy też specjalnie wytężać wzroku, by dostrzec szkła na trawnikach, przy nasadzeniach, wokół nowych drzewek i krzaczków… Więc albo trwały tam porządne libacje z tłuczeniem każdej butelki, która wpadnie w ręce, albo wykonawca wcale nie pozostawił terenu bez szkieł, jak upierają się urzędnicy…

Na zdjęciu: trwające w parku nasadzenia. O bieganiu na boso raczej można zapomnieć… Fot. Portal Płock

Czytaj też:

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE