Grabowa to kilkusetmetrowa uliczka w płockich Borowiczkach, położona ok. 500 m od Harcerskiej, jakieś 2 km od Wyszogrodzkiej. Za budowę Grabowej (na zdjęciu – stan z lipca) odpowiada Wydział Inwestycji i Remontów Urzędu Miasta Płocka. Już w końcu maja jeden z naszych czytelników alarmował, że stanęły w miejscu i przejechać się nią nie da. A co w przypadku pożaru albo zasłabnięcia? - pytał zdenerwowany.
Ratusz uspokajał, że termin oddania ulicy do użytkowania to 30 czerwca, a inwestycją o wartości ok.1 mln zł zajmuje się płocka firma Tech-Instal. Ale w połowie lipca nasz czytelnik znów pytał: - Co z Grabową? Na budowie rozkopanej ulicy kompletnie nic się nie dzieje, co z obietnicami?
No i wyszło szydło z worka. Okazało się, że już 16 maja warszawski sąd ogłosił upadłość likwidacyjną firmy Tignar, która była głównym wykonawcą zadania w Borowiczkach. W związku z tym podwykonawca, czyli Tech Instal, 28 maja przerwał prace na Grabowej w obawie o to, że nikt nie zapłaci za robotę.
Ostatecznie, choć z opóźnieniem, sprawę w swoje ręce wzięło miasto, a inwestycję wznowiła spółka Muniserwis. Kilka dni temu otwarto oferty firm, chętnych do asfaltowania Grabowej, umowa z wykonawcą miała być podpisana lada dzień.
- Do 15 września zakończy się asfaltowanie ulicy, tak umówiliśmy się z mieszkańcami Grabowej. Liczę, że w połowie tego miesiąca będą już mogli korzystać z ulicy – zapewnia wiceprezydent Płocka Cezary Lewandowski.