Konfederacja walczy o wejście do Rady Miasta Płocka, po raz pierwszy w historii. Kandydatem na prezydenta z ramienia Konfederacji jest Marek Tucholski. Konfederaci nie idą jednak do wyborów sami, a w koalicji z Bezpartyjnymi Samorządowcami.
- Zauważyliśmy, że w wielu punktach nasz program jest bardzo zbliżony albo wręcz identyczny - mówił Marek Tucholski.
Kandydat Konfederacji przedstawił program swojego ugrupowania na wybory w Płocku. Propozycje koncentrują się wokół 3 obszarów:
- infrastruktura i bezpieczeństwo,
- zdrowie i integracja z obszarami wiejskimi,
- energetyka i ekologia.
- Nasz program jest komplementarny. Unikamy wymyślania czegoś, co nie jest elementem spójnej całości. Chcemy, żeby Płock rozwijał się całościowo, szybciej, lepiej, żeby ludzie nie uciekali z Płocka.
Marek Tucholski wskazywał, że ze względu na Zakład Produkcyjny Orlenu Płock jest miastem strategicznym. Wskazywał, że w przypadku wojny miasto jest jednym z pierwszych celów.
- Mam tu myśli nie tylko wojnę. Może dojść do awarii, zamachu terrorystycznego, nieszczęśliwego zdarzenia, jak w 1976 roku, kiedy doszło do pożaru zbiorników. Chmura toksycznych gazów poleci tam, będzie wiał wiatr. Nie mamy na to wpływu. Mamy wpływ na to, że w razie potrzeby ewakuować miasto. Problem polega na tym, że nie jesteśmy się ewakuować. Drogi wyjazdowe z Płocka to wąskie gardło - mówił Tucholski.
Konfederacja postuluje powołania zespołu ekspertów, który opracuje plan poprawy bezpieczeństwa, m.in. przebudowę infrastruktury i wyprowadzenie towarów niebezpiecznych transportowanych koleją poza miasto.
- Nie możemy czekać, aż ktoś w Warszawie powie: dobrze damy wam zgodę na przebudowę tej drogi. Sami musimy wyjść z planem - przekonuje Tucholski.
Konfederacja Płocka chce też lobbować za ideą Centralnego Portu Komunikacyjnego, w którym upatruje szansy na zerwanie z wykluczeniem komunikacyjnym miasta. Przy okazji wróciła też propozycja budowy połączenia kolejowego z Modlinem i dalej Warszawą.
- Będziemy mieli szybki dojazd na lotnisko regionalne i zyskamy połączenie z Warszawą. Płock ma problem z podróżą do stolicy - mówił Tucholski.
Wskazywał, że w Anglii dojazd pociągiem do Londynu z miejscowości oddalonej o ponad 100 km, zajmuje niespełna godzinę. W przypadku relacji Płock-Warszawa to ponad 3,5h.
- To niedorzeczne - mówił kandydat Konfederacji. - Będzie możliwość podjęcia pracy w Warszawie bez przeprowadzki.
Co jeszcze proponuje Konfederacja? Sieć czujników badających stan powietrza (ekrnan miałby stanąć w centrum miast), całodobowy oddział psychiatryczny dla dzieci i młodzieży, miejsca dla handlu towarem okolicznych rolników na targowiskach, płocki "Mam Talent". Tucholski mówi też stanowcze "nie" likwidacji parkingu przy Nowym Rynku.
Wśród postulatów Konfederacji jest też inwestycja w geotermię i spalarnię śmieci. Te projekty w założeniu Konfederatów mają się uzupełniać, a przy okazji sprawić, że będzie tanio i ekologicznie.
- Według badań prof. Juliana Sokołowskiego na głębokości 3 km w okolicach Płocka wody termalne mają od 30 do 120 stopni Celsjusza, a według profesora Jacka Zimnego na głębokości od 100 do 120 stopni Celsjusza na 4 km. Widzimy, że samorządy niedaleko Płocka wykorzystują tę energię - do ogrzewania i innych celów - wskazywał Tucholski.
Pierwsze odwierty miałyby zostać wykonane na Radziwiu. Inwestycja w wody geoteramlne miałaby posłużyć do budowy parku wodnego, atrakcji dla mieszkańców. Wskazywał, że technologia pozwala już wiercić na głębokość nawet 10 km.
- Dzięki temu będziemy mieli niższe koszty i nie będzie kosztów związanych z emisją CO2. W zeszłym roku koszt 1 tony emisji CO2 to było nawet 100 euro, w tym roku nieco spadła, ale i tak jest wyższa, niż przy planowaniu systemu ETS - wskazywał Tucholski.
Inwestycję w geotermię miałaby uzupełnić nowoczesna spalarnia śmieci.
- Założmy, że geotermia ma temperaturę 80 stopni. Potrzebuje dogrzania, żeby ciepło systemowe było jak najbardziej wydajne. Dogrzanie nasępuje w wyniku spalania śmieci w spalarni, przynajmniej do czasu aż dowiercimy się do głębszych warstw - wskazywał.
Kandydat Konfederacji przywoływał przykład Szczecina, gdzie tamtejsza spalarnia unieszkodliwiła ponad 114 tys. ton odpadów w 2023 roku.
- Gigantyczna góra śmieci została przeobrażona w energię. Wytworzono blisko 70 tys. megawatogodzin energii elektrycznej, 190 tys. gigadżuli. Spalarnia zasila w energię 30 tys. gospodarstw domowych. Zróbmy to samo w Płocku. Możemy na to dostać dofinansowanie, sięgnijmy po te pieniądze - zachęcał Tucholski.
Wskazywał też, że nowa technologia mogłaby pozytywnie wpłynąć na rozwój uczelni wyższych w Płocku.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.