Dzięki Oldze Łosakiewicz-Marcyniak płoccy melomani mogli posłuchać cudownych kompozycji mało znanego polskiego kompozytora Witolda Maliszewskiego.
Olga Łosakiewicz-Marcyniak jest wiolonczelistką Płockiej Orkiestry Symfonicznej, ale zajmuje się również kameralistyką. Dziesięć lat temu wraz z koleżankami, absolwentkami Akademii Muzycznej im. Fryderyka Chopina Agnieszką Maruchą (I skrzypce), Anną Szalińską (II skrzypce) i Magdaleną Małecką (altówka) założyła Opium String Quartet.
Debiut na festiwalu im. Jerzego Waldorfa w Radziejowicach został przyjęty bardzo entuzjastycznie. Kwartet dość szybko wyrobił sobie mocną pozycję wśród polskich zespołów kameralnych, uczestnicząc w licznych wydarzeniach muzycznych na terenie całego kraju.
Ambicją zespołu jest promowanie rodzimej twórczości muzycznej. Stąd właśnie pomysł Olgi Łosakiewicz-Marcyniak, aby z okazji Roku Witolda Lutosławskiego zaprezentować płocczanom twórczość jego nauczyciela Witolda Maliszewskiego. Urodziny w 1873 roku kompozytor, dyrygent i pedagog pobierał nauki u samego Nikołaja Rimskiego-Korsakowa. Był założycielem i dyrektorem Konserwatorium w Odessie, w którym uczyło się wielu światowej sławy muzyków. Niestety, szerzący się coraz bardziej terror bolszewicki zmusił Maliszewskiego do wyjazdu.
Witold Maliszewski pozostawił po sobie pięć symfonii, utwory na instrument solowy z orkiestrą, chóralne i kameralne.
Na patio Muzeum Mazowieckiego Opium String Quartet zaprezentował dwie perełki kameralistyki. Na pierwszy ogień poszedł I Kwartet Smyczkowy. Słuchając tego cudownego, doskonale rozpisanego utworu, można się zastanawiać, dlaczego twórczość jego autora pozostaje praktycznie zupełnie nieznana.
– Maliszewski nie jest nazwiskiem, które przyciągałoby tłumy. A szkoda, bo to genialny twórca, który pisał utwory doskonale skonstruowane, a jednocześnie lekkie w odbiorze – przyznał dyrektor POS Adam Mieczykowski. – Całe szczęście, że Letni Festiwal Muzyczny jest dla nas okazją do prezentowania twórczości także mniej znanych autorów.
Drugim utworem Maliszewskiego, który w niedzielne popołudnie rozbrzmiewał na dziedzińcu płockiego muzeum, był Kwintet d-moll na dwoje skrzypiec, altówkę i dwie wiolonczele. Do OSQ dołączył doskonały wiolonczelista, najmłodszy profesor „belwederski” w historii muzyki Tomasz Strahl.
Publiczność jak zaczarowana słuchała porywającego wykonania utworu, który powinien trafić do kanonu polskiej kameralistyki. Urzekająca muzyka Witolda Maliszewskiego powinna być wykonywana jak najczęściej. Sam autor zasługuje na poczesne miejsce w panteonie największych polskich kompozytorów. Tuż obok Fryderyka Chopina, Stanisława Moniuszki, Ignacego Jana Paderewskiego, czy Karola Szymanowskiego.
Wykonanie w Muzeum Mazowieckim dwóch utworów Witolda Maliszewskiego to pomysł Olgi Łosakiewicz-Marcyniak, ale nie można pominąć również roli dyrektora Płockiej Orkiestry Symfonicznej Adama Mieczykowskiego, który jest wyjątkowo otwarty na wszelkie sugestie swoich muzyków. Co ciekawe, w obecnym sezonie koncertowym wyjątkowo aktywni są wiolonczeliści. Kilka miesięcy temu realizowany był projekt „Barok w muzeum”, którego autorem jest Marek Karwowski. W czasie Letniego Festiwalu Muzycznego planowana jest jego druga część.
Warto byłoby przypomnieć jeszcze o Zuzannie Niedzielak, która jest laureatką konkursu „Kompozytor – Rezydent” i autorką trzech kompozycji wykonywanych w sezonie 2012/2013.
Po Letnim Festiwalu Muzycznym płoccy muzycy będą mogli udać się na w pełni zasłużone urlopy. A później czeka ich następny sezon koncertowy. Być może okraszony kolejnymi ciekawymi propozycjami naszych symfoników.
Fot. Tomasz Paszkiewicz
Olga Łosakiewicz-Marcyniak jest wiolonczelistką Płockiej Orkiestry Symfonicznej, ale zajmuje się również kameralistyką. Dziesięć lat temu wraz z koleżankami, absolwentkami Akademii Muzycznej im. Fryderyka Chopina Agnieszką Maruchą (I skrzypce), Anną Szalińską (II skrzypce) i Magdaleną Małecką (altówka) założyła Opium String Quartet.
Debiut na festiwalu im. Jerzego Waldorfa w Radziejowicach został przyjęty bardzo entuzjastycznie. Kwartet dość szybko wyrobił sobie mocną pozycję wśród polskich zespołów kameralnych, uczestnicząc w licznych wydarzeniach muzycznych na terenie całego kraju.
Ambicją zespołu jest promowanie rodzimej twórczości muzycznej. Stąd właśnie pomysł Olgi Łosakiewicz-Marcyniak, aby z okazji Roku Witolda Lutosławskiego zaprezentować płocczanom twórczość jego nauczyciela Witolda Maliszewskiego. Urodziny w 1873 roku kompozytor, dyrygent i pedagog pobierał nauki u samego Nikołaja Rimskiego-Korsakowa. Był założycielem i dyrektorem Konserwatorium w Odessie, w którym uczyło się wielu światowej sławy muzyków. Niestety, szerzący się coraz bardziej terror bolszewicki zmusił Maliszewskiego do wyjazdu.
Witold Maliszewski pozostawił po sobie pięć symfonii, utwory na instrument solowy z orkiestrą, chóralne i kameralne.
Na patio Muzeum Mazowieckiego Opium String Quartet zaprezentował dwie perełki kameralistyki. Na pierwszy ogień poszedł I Kwartet Smyczkowy. Słuchając tego cudownego, doskonale rozpisanego utworu, można się zastanawiać, dlaczego twórczość jego autora pozostaje praktycznie zupełnie nieznana.
– Maliszewski nie jest nazwiskiem, które przyciągałoby tłumy. A szkoda, bo to genialny twórca, który pisał utwory doskonale skonstruowane, a jednocześnie lekkie w odbiorze – przyznał dyrektor POS Adam Mieczykowski. – Całe szczęście, że Letni Festiwal Muzyczny jest dla nas okazją do prezentowania twórczości także mniej znanych autorów.
Drugim utworem Maliszewskiego, który w niedzielne popołudnie rozbrzmiewał na dziedzińcu płockiego muzeum, był Kwintet d-moll na dwoje skrzypiec, altówkę i dwie wiolonczele. Do OSQ dołączył doskonały wiolonczelista, najmłodszy profesor „belwederski” w historii muzyki Tomasz Strahl.
Publiczność jak zaczarowana słuchała porywającego wykonania utworu, który powinien trafić do kanonu polskiej kameralistyki. Urzekająca muzyka Witolda Maliszewskiego powinna być wykonywana jak najczęściej. Sam autor zasługuje na poczesne miejsce w panteonie największych polskich kompozytorów. Tuż obok Fryderyka Chopina, Stanisława Moniuszki, Ignacego Jana Paderewskiego, czy Karola Szymanowskiego.
Wykonanie w Muzeum Mazowieckim dwóch utworów Witolda Maliszewskiego to pomysł Olgi Łosakiewicz-Marcyniak, ale nie można pominąć również roli dyrektora Płockiej Orkiestry Symfonicznej Adama Mieczykowskiego, który jest wyjątkowo otwarty na wszelkie sugestie swoich muzyków. Co ciekawe, w obecnym sezonie koncertowym wyjątkowo aktywni są wiolonczeliści. Kilka miesięcy temu realizowany był projekt „Barok w muzeum”, którego autorem jest Marek Karwowski. W czasie Letniego Festiwalu Muzycznego planowana jest jego druga część.
Warto byłoby przypomnieć jeszcze o Zuzannie Niedzielak, która jest laureatką konkursu „Kompozytor – Rezydent” i autorką trzech kompozycji wykonywanych w sezonie 2012/2013.
Po Letnim Festiwalu Muzycznym płoccy muzycy będą mogli udać się na w pełni zasłużone urlopy. A później czeka ich następny sezon koncertowy. Być może okraszony kolejnymi ciekawymi propozycjami naszych symfoników.
Fot. Tomasz Paszkiewicz
