reklama
reklama

Fantastyczna inauguracja sezonu! Wisła Płock w wielkim stylu pokonała Lechię Gdańsk! [ZDJĘCIA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Wisła Płock fantastycznie zainaugurowała sezon. Podopieczni Pavola Stano wygrali z Lechią Gdańsk 3:0, ale wynik mógł być dużo wyższy.
reklama

Po 57 dniach na stadion przy Łukasiewicza 34 wróciły rozgrywki PKO Ekstraklasy. Nafciarze będą chcieli udowodnić, że szóste miejsce na koniec poprzedniego sezonu to nie przypadek. Z drużyny nie odszedł żaden zawodnik z pierwszego składu, a zespół wzmocnił chociażby Davo.

Czy Hiszpan będzie gwiazdą ligi? Takie pytanie można było zadawać przed sezonem, ale po meczu z Lechią widać, że skrzydłowy ma ku temu potencjał. Davo momentami bawił się z zawodnikami Lechii - zakładał siatki, mijał jak tyczki. Brakowało trochę precyzji, może było w tym trochę nonszalanacji, ale nie ma co ukrywać - takich zawodników chce oglądać publika. Fani pożegnali Davo owacją na stojąco. 

Wisła miała problemy tylko przez pierwsze 20-25 minut. Przyjezdni atakowali wysokim pressingiem, skutecznie utrudniali rozegranie. Nafciarze mieli duże problemy z rozegraniem futbolówki - często kończyło się tak, że Steve Kapuadi posyłał długą piłkę w kierunku skrzydłowych lub Łukasza Sekulskiego. Gra po prostu była statyczna. 

Lechia stworzyła kilka okazji do zdobycia bramki. Już w 7. minucie bo błędzie Dominika Furmana groźnie uderzał Flavio Paixao i Bartłomiej Gradecki po raz pierwszy musiał się wykazać. W polu karnym 22-latka gotowało się, ale albo stawał na wysokości zadania, jak choćby przy strzale Ilkaya Durmusa, albo miał sporo szczęścia, gdy z piłką mijał się Marco Terrazzino. Gradeś był pewnym punktem zespołu.

Do czasu objęcia prowadzenia nafciarze mieli tylko jedną okazję - po kreatywnym rozegraniu rzutu wolnego głową uderzał Kapuadi - Dusan Kuciak interweniował czubkami palców. 

Nafciarze "nauczyli się" meczu i spotkanie się wyrównało. Szala na korzyść Wisły zaczęła się przechylać po bramce Łukasza Sekulskiego. Świetne podanie krossowe posłał Davo, a napastnik Wisły wygrał pojedynek fizyczny z Rafałem Pietrzakiem. Podprowadził kilka metrów i strzelił po krótkim słupku - wydaje się, że Kuciak mógł odbić piłkę. Futbolówka zatrzepotała jednak w sieci, a Sekul cieszył się ze swojego pierwszego trafienia. Po kilku minutach arbiter zaprosił zespoły na przerwę. 

W drugiej połowie Lechia była tłem dla Wisły. Nafciarze poczuli luz, grali z coraz większym rozmachem. Na bramkę Kuciaka sunęły kolejne ataki i rezultalt 3:0 to najmniejszy wymiar kary dla przyjezdnych. Wisła stworzyła  kilka dogodnych lub wręcz 100-procentowych sytuacji:

  • Mateusz Szwoch uderzył w poprzeczkę, 
  • Kristian Vallo nie trafił do pustej bramki z 2 metrów,
  • Davo uderzył obok bramki. 

A mogło być jeszcze więcej. Wisła grała bardzo dobrze, ale brakowało kropki nad "i". W końcu w 71. minucie trafił Sekulski. Pavol Stano zdecydował się zdjąć napastnika, a w trakcie weryfikacji okazało się, że był na pozycji spalonej. Bramkę cofnięto, ale Sekulski siedział już na ławce. 

Jak się okazało, VAR tylko na chwilę odroczył kolejene bramki Wisły.. Zaledwie 6 minut później debiutancką bramkę zdobył Davo, a w doliczonym czasie gry na 3:0 podwyższył wracający do Płocka Dawid Kocyła. 

- Było widać, że na początku zawodnicy byli troszeczkę jakby sparaliżowani, bo bali się grać, ale po 15-20 minutach jak zmieniliśmy rozstawienie, tak dostroiliśmy się do meczu i wyglądało to zdecydowanie lepiej. Druga połowa była pod naszą kontrolą - powiedział po meczu trener Pavol Stano. 

W 2. kolejce Wisła Płock zagra na wyjeździe z Wartą Poznań. Początek meczu w Grodzisku Wielkopolskim w piątek 22 lipca o godz. 18:00. 

Wisła Płock - Lechia Gdańsk 3:0 (1:0)

bramki:

1:0 43' Sekulski

2:0 77' Davo 

3:0 90' Kocyła 

Wisła Płock: Bartłomiej Gradecki, Aleksander Pawlak, Jakub Rzeźniczak (64' Kristian Vallo), Damian Michalski, Steve Kapuadi, Piotr Tomasik, Dominik Furman, Mateusz Szwoch (71' Filip Lesniak), Rafał Wolski (64' Damian Warchoł), Davo (85' Dawid Kocyła), Łukasz Sekulski (71' Marko Kolar). 

Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak, Rafał Pietrzak (46’ Conrado), Kristers Tobers, 7. Maciej Gajos, Christian Clemens, Michał Nalepa, Flávio Paixão (c) (69’, Kacper Sezonienko), Marco Terrazzino (78’ Jan Biegański), 72. Filip Koperski, 88. Jakub Kałuziński (56’ Jarosław Kubicki), 99. Ilkay Durmus (56’ Bassekou Diabate). 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama