Dziki, a konkretnie lochy z młodymi miały kilkukrotnie pojawić się w okolicach Jaru Brzeźnicy, niedaleko schroniska dla zwierząt w Płocku. Zwierzęta te zwykle nie zapuszczają się w pobliża dróg lub zabudowań, chyba że pośrednio pomoże im w tym człowiek.
- Do opuszczenia lasów i zbliżenia się do ludzi przede wszystkim zachęca możliwość łatwego zdobycia pożywienia. Niestety, w głównej mierze jest to kwestia mieszkańców, którzy źle zabezpieczają miejsca, gdzie wyrzucają odpadki. Wyjście z lasu, szczególnie w towarzystwie młodych, jest dla zwierzęcia skrajnym ryzykiem, którego normalnie, gdyby nie właśnie wizja łatwego dostępu do pokarmu, nigdy by nie podjęło - tłumaczy Marek Włoczkowski z płockiego nadleśnictwa.
Niebezpieczeństwo w przypadku takiego spotkania może być obustronne. Locha, szczególnie jeżeli wyczuje zagrożenie dla swojego potomstwa, może być agresywna względem człowieka. Z tego powodu warto wiedzieć co powinniśmy zrobić, a jakich zachowań unikać.
- Zwierzę, oczywiście jeżeli jest zdrowe, samo z siebie nie powinno nas atakować. Natomiast gdy człowiek naruszy strefę komfortu zwierzaka może dojść do ekstremalnych przypadków. Absolutnie nie powinniśmy do dzika podchodzić, nawoływać, ani próbować go karmić. Najlepiej jest oddalić się spokojnie, zachowując bezpieczny dystans i zgłosić zaistnienie takiej sytuacji do właściwych organów. Jeżeli nastąpi to na terenie miasta, odpowiednią instytucją do powiadomienia będzie straż miejska - kontynuuje Włoczkowski.
Do 30 lipca do dyżurnego straży miejskiej nie wpłynęło jeszcze żadne zgłoszenie dotyczące obecności dzików w mieście.
- Warto wspomnieć również o tym, że dzikie zwierzę, nawet jeśli wydaje się być oswojone, dalej jest dzikie i może zareagować w sposób nieprzewidywalny. Absolutnie nie powinniśmy więc próbować go dotykać, ani głaskać. Kolejną kwestią jest bezpieczeństwo innych zwierząt. Na przykład przebywając z psem w miejscach, gdzie może dojść do spotkania z dzikiem, należy bezwzględnie trzymać swoje zwierzę na smyczy – obecność psa oraz sprowokowanie dzika może poskutkować śmiertelnym atakiem na psa - mówi starszy inspektor Jolanta Głowacka, rzecznik prasowy straży miejskiej w Płocku.
Jeżeli zauważymy zwierzę, które jest ranne, wygląda na chore, bądź może spowodować niebezpieczeństwo, również warto jest powiadomić służby. Przypomnijmy, że od 2021 roku na terenie Płocka działa Ekopatrol, prowadzony właśnie przez straż miejską, który specjalizuje się w pomocy oraz bezpiecznym transportowaniu zwierząt.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.