reklama

Dzik jest dziki, dzik jest zły? Polowanie z nagonką i psami w ten weekend

Opublikowano:
Autor:

Dzik jest dziki, dzik jest zły? Polowanie z nagonką i psami w ten weekend - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościJuż 12 stycznia rozpocznie się wielkie polowanie na dziki, w internecie krąży petycja "Nie dla masowego odstrzału dzików". Z jednej strony mamy więc polecenie o wzmożeniu polowań wydane przez ministra środowiska, a z drugiej słychać głosy nawet wśród myśliwych, że to "nieprzemyślana, nieskuteczna i nikomu niepotrzebna rzeź".

Już 12 stycznia rozpocznie się wielkie polowanie na dziki, w internecie krąży petycja "Nie dla masowego odstrzału dzików". Z jednej strony mamy więc polecenie o wzmożeniu polowań wydane przez ministra środowiska, a z drugiej słychać głosy nawet wśród myśliwych, że to "nieprzemyślana, nieskuteczna i nikomu niepotrzebna rzeź".

Polski Związek Łowiecki wystosował 2 stycznia pismo do ministra Henryka Kowalczyka, w którym zapewnia, że" temat zwalczania wirusa ASF w populacji dzika traktowany był i jest priorytetowo  w kontekście podejmowanych działań i środków zaradczych", odnosząc się m.in. do prowadzonych szkoleń odnośnie postępowania ograniczającego rozpowszechnienie się ASF i utworzenia w okręgach nadgranicznych grup interwencyjnych, aby zapobiec przemieszczaniu się potencjalnie zarażonych zwierząt. Prowadzony jest także odstrzał sanitarny dzików będący nakazem Inspekcji Weterynaryjnej, co dotyczy województw: wielkopolskiego, pomorskiego, mazowieckiego, łódzkiego, małopolskiego, podkarpackiego, lubelskiego, podlaskiego i warmińsko-mazurskiego. Za tymi działaniami kryją się duże koszty sięgające ok. 583 mln zł (koszt pracy, dojazdy, amunicja). Oszacowano, że koszt pozyskania jednego dzika wynosi 3,4 tys. zł.

- Sumaryczny plan łowiecki na rok gospodarczy 2018/2019 zakłada pozyskanie ponad 185 tys., na dzień 30 listopada pozyskanie dzika wynosi 90,7 rocznego planu - czytamy w piśmie, które zostało udostępnione przez Polski Związek Łowiecki. - Od początku występowania choroby w Polsce myśliwi odstrzelili blisko 1,5 mln dzików. Należy podkreślić, że od 14 września 2018 r. nie odnotowano przypadków ASF. Brak przypadków ASF u dzików poza strefami.

Pierwsze wielkopowierzchniowe polowanie ma się odbyć już niebawem, bo 12 stycznia. Dodatkowo są już informacje, że np. polowanie z nagonką i psami w sobotę w godz. 8.00-15.00 odbędzie się m.in. w części m. Kobierniki, Wyszyna, Maszewo, Brwilno, Nowa Biała, części m. Stara Biała, Srebrna i Nowe Trzepowo, w niedzielę będą w gminie Gostynin, Nowy Duninów i Łąck. Warto też przypomnieć, że wirus afrykańskiego pomoru świń nie jest groźny dla człowieka, niebezpieczny jest natomiast dla trzody chlewnej, co wiąże się z konsekwencjami gospodarczymi i ekonomicznymi. Sam minister środowiska przekonuje, że polowania odbywające się na terenie kilku powiatów mają pomóc w stworzeniu "linii demarkacyjnej, rozdzielić strefę zakażoną wirusem afrykańskiego pomoru świń od strefy wolnej od tej choroby". - Obecne wysiłki służą lepszej koordynacji działań, by wszystkie koła łowieckie, znajdujące się na danym terenie, działały w tym samym czasie. Poprzez skoordynowanie działań na terenie kilku powiatów chcemy zapewnić, by spłoszone dziki nie przedostały się na tereny, gdzie nie występuje ASF - wyjaśnił szef resortu. Wszystko to dla dobra trzody chlewnej.

Może i dziki są wszystkożercami, czynią straty w uprawach rolnych, ale pełnią też pożyteczną rolę, zjadając gryzonie. Skontaktowaliśmy się łowczym z jednego z kół łowieckich. Czy jest jakaś szansa  w obliczu protestów, polowania zostaną odwołane? - Nie sądzę. Dla nas dziki nie są problemem, ale najwyraźniej są dla pana ministra - mówi (prosił o anonimowość). - Populacja dzików w okolicy Płocka jest nikła, dodatkowo w tym sezonie już mocno spadła.

Miejmy świadomość, że Nadleśnictwo Płock leży na terenach o najniższej lesistości w Polsce. Lasy Nadleśnictwa tworzy 9 dużych kompleksów o powierzchni od 200 do 2000 ha (łącznie 7059,92 ha) i 560 kompleksów o powierzchni poniżej 200 ha, rozproszonych na obszarze 2384,29 km2. Dziki wolą mocniej zalesione rejony. Równie dobrze jednego dnia to trzy, cztery dziki, kolejnego więcej. Ich liczba po prostu się zmienia także ze względu na to, że rozmnażają się szybciej niż kiedyś.

Sezon łowiecki trwa od 1 kwietnia do końca marca. Łowczy tłumaczy, że jako koło obowiązują ich odstrzały sanitarne. W ich przypadku to 14 dzików. - Ten plan wykonaliśmy już w 100 proc. Teraz dyspozycja jest taka, aby strzelać i do lochy, i do odyńca.

Czy rzeczywiście dziki w okolicy Płocka mogą być zarażone ASF? - Ostatni przypadek dotyczył Sochaczewa, ale wówczas chodziło o pojedyncze sztuki. Od Sochaczewa dalej na zachód już nie było dalszych przypadków - zapewnia. Jeśli dojdzie do odstrzelenia dzika, to co dzieje się z nim dalej? - Jest na użytek własny - dodaje łowczy. - Czerwona strefa dotyczy Sochaczewa, następnie wyznacza się obszar ochronny, czyli strefę żółtą. W tej obowiązuje badanie padłego dzika na okoliczność możliwego występowania ASF. W naszym okręgu nie wyznaczono strefy.

Powróćmy jednak do niedzielnego polowania. Tu raczej nie ma zmiłuj, polowanie i tak się odbędzie. A dodajmy, że doszło do zwiększenia nadzoru ministra środowiska nad Polskim Związkiem Łowieckim (a więc i kołami łowieckimi). - Prezes Naczelnej Rady Łowieckiej Rafał Malec (...) zaproponował większą kontrolę działalności kół łowieckich. Wspomniał również, że niewykonywanie planu łowieckiego przez koła, niezrealizowanie zaleceń Ministerstwa Środowiska oraz Głównego Lekarza Weterynarii powinno skutkować zabraniem obwodu łowieckiego - przypomniał w liście do ministra środowiska Henryka Kowalczyka łowczy krajowy, Piotr Jenoch. Innymi słowy, obowiązuje odgórne polecenie "strzelać do dzika". Pamiętajmy jednak, że życie zwierzęcia będzie także zależało od indywidualnej decyzji osoby dzierżącej broń w danym momencie. To również kwestia etyki. Łowczy dopowiada: - Nie jesteśmy zwolennikami wybijania zwierząt. My też staramy się o nie dbać, dokarmiamy. Zależy nam na utrzymaniu równowagi w przyrodzie, dlatego nie wszyscy chcą strzelać do loch.

W całej tej ogólnokrajowej dyskusji o polowaniu wspominano o perspektywie odstrzelenia nawet 210 tys. dzików (czemu minister środowiska zaprzecza). Tymczasem według danych Głównego Urzędu Statystycznego w 2017 r. liczebność tych zwierząt wynosiła ok. 214 tys. sztuk, w tym w województwie mazowieckim 15,9 tys. dzików (przypomnijmy plan łowiecki 2018/2019 pozyskania 185 tys. sztuk wykonany w 90,7 proc.). Jak poinformowała Polska Agencja Prasowa, w Polsce od połowy lutego 2014 roku wykryto 3317 przypadków ASF u dzików i 213 ognisk choroby u świń. Od końca września ub.r. nie wykryto żadnego nowego ogniska choroby u trzody chlewnej.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo