reklama

Dyrektor szkoły: Strach przed COVID-em jest wyczuwalny

Opublikowano:
Autor:

Dyrektor szkoły: Strach przed COVID-em jest wyczuwalny - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościPandemia koronawirusa trwa. Przypadków zachorowań nie ubywa, a sytuacja - zdaniem ekspertów - cały czas jest kryzysowa. W Płocku miał także miejsce pierwszy przypadek COVID-19 w szkole. I choć póki co to jedyne takie zajście, wiele wskazuje na to, że nie ostatnie. Jak na tę trudną sytuację reagują nauczyciele? Czy powrót do normalnej nauki był dobrym pomysłem?

Pandemia koronawirusa trwa. Przypadków zachorowań nie ubywa, a sytuacja - zdaniem ekspertów - cały czas jest kryzysowa. W Płocku miał także miejsce pierwszy przypadek COVID-19 w szkole. I choć póki co to jedyne takie zajście, wiele wskazuje na to, że nie ostatnie. Jak na tę trudną sytuację reagują nauczyciele? Czy powrót do normalnej nauki był dobrym pomysłem?

Dyskusja o zasadności powrotu dzieci do szkół trwała w zasadzie przez całe wakacje. Nie brakuje entuzjastów jak i przeciwników tego pomysłu - pomysłu, który stał się faktem. Od 1 września, z zachowaniem reżimu sanitarnego, uczniowie wrócili do szkolnych ławek. Niewielu łudziło się jednak, że w tej sytuacji nie przybędzie nowych przypadków koronawirusa w szkołach. Tak się stało. Jeden z nich miał miejsce w Płocku. Zachorowała nauczycielka skazując tym samym całą klasę - dzieci wraz z rodzicami - na izolację.

Jak zdradził w rozmowie z nami Paweł Pilichowicz, dyrektor jednej z mazowieckich szkół podstawowych, atmosfera w placówce jest co najmniej napięta, a sytuacja z pandemią wymusiła wprowadzenie specjalnych procedur.

- Obostrzenia sanitarne, wynikające z zaistniałej sytuacji sprawiły, że dyrektorzy musieli przygotować procedury dla swoich placówek. My to zrobiliśmy - tłumaczy w rozmowie z nami dyrektor Szkoły Podstawowej w Białotarsku. - Na szczęście nie jesteśmy ani w strefie żółtej, ani w czerwonej - dodał po chwili.

Placówka została przygotowana do nauki w czasie pandemii. Wyznaczono także strefę, w której rodzic może załatwić określone sprawy administracyjne. - Nauczyciele otrzymali przyłbicę, a na korytarzach, w łazienkach i tych miejscach gdzie są skupiska dzieci obowiązuje nakaz noszenia maseczek - wyjaśniał w rozmowie z nami. - Są dyspensery z płynem do dezynfekcji, a rodzic nie może wejść do szkoły w czasie trwających lekcji - dopowiada.

Pomimo wprowadzonych obostrzeń strach przed koronawirusem jest wyczuwalny - choć mniejszy niż na początku pandemii.

- Niepokój u nauczycieli, uczniów czy rodziców jest wyraźnie wyczuwalny - mówił dyrektor SP w Białotarsku. - Ten strach wynika przede wszystkim z tego, że boimy się kwarantanny. Tego, że ktoś z rodziny mógł mieć kontakt z osobą zakażoną. To jest największy problem. Nauka stacjonarna jest bowiem bardzo ważna w procesie rozwoju ucznia - zapewnia.

Pomimo uczucia niepewności dyrektor Pilichowicz przekonuje, że decyzja o powrocie dzieci do szkół była słuszna. Tę opinię podzielają także nauczyciele. - Nauka zdalna nie zdała do końca egzaminu - powiedział Paweł Pilichowicz. - Miała ona co prawda swoje plusy, jak chociażby przyzwyczajenie rodzica i nauczyciela do innych form pracy z uczniem, jednak każdy preferuje tradycyjny sposób przekazywania wiedzy - dodał na zakończenie rozmowy.

[ZT]26392[/ZT]

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE