reklama

Dyrektor MZD odpowiada na zarzuty mieszkańca. Wskazuje, że... koszty mogą być wyższe

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Michał Wiśniewski

Dyrektor MZD odpowiada na zarzuty mieszkańca. Wskazuje, że... koszty mogą być wyższe - Zdjęcie główne

MZD odpowiada na zarzuty mieszkańca | foto Michał Wiśniewski

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościKilka dni temu opublikowaliśmy list mieszkańca Imielnicy, który od lat walczy z urzędnikami. Twierdzi że grunt, pod którym leży wykonana przez niego kanalizacja, nie jest drogą publiczną w rozumieniu przepisów, więc kary jakie nakłada na niego Miejski Zarząd Dróg są bezpodstawne. Dyrektor MZD wskazuje, że sprawa nie została rozstrzygnięta przez sąd, a opłata za zajęcie terenu się należy. Kto ma rację w tym sporze?
reklama

Przypadek Pana Macieja, mieszkańca Imielnicy, opisaliśmy we wrześniu 2024 roku. Spór trwa znacznie dłużej. W skrócie - miasto nie zamierzało budować kanalizacji w tym rejonie, więc mieszkaniec wziął sprawy w swoje ręce i wybudował ją na własny koszt. Instalacja przebiega pod terenem, który po części jest prywatny, a po części w rękach miasta. Zaczął się spór. 

Droga jest prowizoryczna i na tym opiera swoją rację pan Maciej. Twierdzi, że nie jest to budowla w myśl przepisów prawa budowlanego, więc pobieranie opłat za zajęcie pasa drogowego jest bezzasadne. Kilka dni temu napisał list otwarty do prezydenta Andrzeja Nowakowskiego, w którym postawił sporo zarzutów m.in. Tomaszowi Żulewskiemu, dyrektorowi Miejskiego Zarządu Dróg w Płocku. 

reklama

Dyrektor MZD postanowił odpowiedzieć. Publikujemy w całości oświadczenie przesłane do nas drogą mailową.

Przedstawiona sprawa mieszkańca osiedla Imielnica w Płocku w kwestii użytkowania pasa drogowego wymaga wyjaśnienia. Zajęcie pasa drogowego pod przyłącze kanalizacji sanitarnej jest objęte procedurą administracyjną, która wciąż trwa i nie została prawomocnie zakończona. Wojewódzki Sąd Administracyjny nie rozstrzygnął sporu merytorycznie, lecz przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia ze względu na formalności związane z przebiegiem granic pasa drogowego w odniesieniu do miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Tym samym wyrok WSA nie potwierdza racji skarżącego mieszkańca.

Zgodnie z ustawą o drogach publicznych zajęcie pasa drogowego wymaga zezwolenia zarządcy drogi w trybie decyzji administracyjnej. Takie zezwolenia były wydawane w odpowiedzi na wnioski mieszkańca. Jednak w pewnym momencie zmienił on swoje stanowisko i uznał, że skoro nie ma tam budowli drogi, nie powinien płacić. To błędna interpretacja, ponieważ ustawa mówi jasno, że opłacie podlega zajęcie pasa drogowego, a nie istnienie samej drogi. Pas drogowy jest zdefiniowany jako grunt wydzielony liniami rozgraniczającymi, w którym droga jest lub będzie zlokalizowana.

reklama

Grunt, w którym znajduje się przyłącze, należy do Miasta, więc niezależnie od zarządcy terenu należy uiszczać opłatę. Dla porównania: roczna opłata MZD za kanalizację to ok. 1.200 zł, natomiast opłata za udostępnienie terenu gminnego to ok. 2.500 zł. Wyjaśniono też, że mieszkaniec mógł dawno przekazać wybudowane urządzenie kanalizacyjne do majątku spółki Wodociągi Płockie, która odpowiada za kanalizację w mieście. Wówczas to spółka, a nie on, ponosiłaby opłaty. Nie zrobił tego, więc opłaty spoczywają na nim. Na koniec Żulewski zaznacza, że wobec trwającego sporu należy poczekać na jego ostateczne rozstrzygnięcie, by uniknąć błędnych ocen.

Oświadczenie podpisał Tomasz Żulewski, dyrektor MZD. 

reklama

Kto ma rację w tym sporze? 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo