reklama
reklama

Dwóch kandydatów na jednym wiecu wyborczym. Czegoś takiego jeszcze w Polsce nie było!

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: FB: Sławomir Mentzen, Magdalena Biejat

Dwóch kandydatów na jednym wiecu wyborczym. Czegoś takiego jeszcze w Polsce nie było! - Zdjęcie główne

foto FB: Sławomir Mentzen, Magdalena Biejat

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościWiec wyborczy to jeden z kluczowych elementów prezydenckiej kampanii. W jej trakcie, niemal każdy sztab organizuje ich setki. Dotychczas głównym zamysłem tego rodzaju zgromadzeń było spotkanie z jednym konkretnym kandydatem. Ostatni tydzień pokazał jednak, że tegoroczny wyścig o prezydenturę rządzi się zupełnie innymi prawami.
reklama

Niemal każdy, kto ubiega się o fotel prezydenta RP w trakcie kampanii bierze udział w bezpośrednich spotkaniach z wyborcami. Wiece to jedna z głównych form komunikacji z elektoratem oraz demonstracji swoich poglądów. Zazwyczaj jednak spotkania charakteryzowały się tym, że "gwiazdą wieczoru" był jeden spośród kandydatów. 

Zmienił to Krzysztof Stanowski, dziennikarz i przedsiębiorca, który również ogłosił swój start w tegorocznych wyborach. 

W poprzednim tygodniu pojawił się na wiecach aż trzech innych kandydatów

Najpierw przyjechał na spotkanie z wyborcami Rafała Trzaskowskiego.

reklama

- Tak się składa, że mamy dwa w jednym, bo jest z nami Krzysztof Stanowski, kolejny kandydat na prezydenta. To się rzadko zdarza, żeby było dwóch kandydatów w tym samym momencie. Wielkie brawa - przywitał swojego rywala prezydent Warszawy. 

Chociaż szef kanału Zero nie miał okazji stanąć na mównicy, porozmawiał ze zgromadzonymi wyborcami, by jak sam określił, zapytać ich w czym Rafał Trzaskowski jest od niego lepszy.

Dwa dni później pojawił się na kolejnym wiecu, tym razem kandydata Konfederacji. Sławomir Mentzen zaprosił go nawet na scenę.

- Muszę powiedzieć, że jest bardzo podobnie jak u Rafała Trzaskowskiego, a w zasadzie identycznie, z tą różnicą, że jest 10 razy więcej ludzi i są znacznie młodsipodkreślił. 

reklama

Przyznał też, że choć nie przekazuje swojego poparcia Mentzenowi i wciąż zachęca do zbierania podpisów za własną kandydaturą, jest zwolennikiem każdej idei, która ma na celu "rozbicie partyjnego betonu, w którym żyjemy od kilkudziesięciu lat".

Następnego dnia przyjechał natomiast na spotkanie z kandydatką Magdaleną Biejat. Udało im się wymienić kilka słów, a sztab przekazał nawet Stanowskiemu gadżety kampanijne Biejat.   

Patrząc na tę trasę, można wnioskować, że kolejną wizytę złoży na wiecu Szymona Hołowni bądź Karola Nawrockiego. Być może okazja do tego nadarzy się w Płocku, podczas zaplanowanego na początek kwietnia spotkania z wyborcami kandydata obywatelskiego popieranego przez PiS.

reklama

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo