Jak poinformowały Wody Polskie, 2 lodołamacze o 7:00 wypłynęły z Włocławka i dotarły do Płocka rano. Jednostki rozbiły zalegającą krę.
- Załogi jednostek przez cały dzień, do zmroku monitorowały sytuację na tym odcinku Wisły, zwłaszcza przemieszczanie się zjawisk lodowych. Obecnie nie występuje związane z tym zjawiskiem zagrożenie powodziowe. Dziś rano wodowskaz Brama Płock wskazywał 138 cm. Celem rejsu patrolowego lodołamaczy była ocena warunków, jakie panują na newralgicznych odcinkach Wisły, gdzie topniejąca kra ma tendencję do gromadzenia się - informują Wody Polskie.
Ok. 16:00 zawróciły do Włocławka.
- Cieszę się, że moje apele trafiły do władz Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie i dziś w Płocku pojawiły się dwa lodołamacze. W piśmie wysłanym tuż przed nowym rokiem prosiłem o podjęcie akcji lodołamania. Na całej szerokości rzeki utrzymywała się zwarta pokrywa lodowa, na którą wpływać mogą masy wody uwolnione z rejonu Kępy Polskiej w wyniku odwilży. Pozwoli to uwolnić rzekę w naszym rejonie z pokrywy lodowej przy aktualnie sprzyjających warunkach pogodowych, a przed zapowiadaną na 5 stycznia kolejną falą mrozów - mówi prezydent Andrzej Nowakowski.
Wody Polskie zapewniają, że na tę chwilę nie ma zagrożenia powodziowego.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.