reklama
reklama

Cudzoziemcy z tego kraju mile widziani w polskich firmach. Pracowici, punktualni, spokojni

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: pixabay

Cudzoziemcy z tego kraju mile widziani w polskich firmach. Pracowici, punktualni, spokojni - Zdjęcie główne

zdjęcie poglądowe | foto pixabay

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościDla zagranicznych imigrantów, liczących w Polsce na wygodne życie na "socjalu" i bez pracy, jest w Polsce bardzo głośne "nie". Z kolei cudzoziemcy, którzy przyjeżdżają do pracy, są niezbędni, bo w gospodarce brakuje już grubo ponad milion osób.
reklama


- Brakuje zarówno osób wykwalifikowanych, jak i niewykwalifikowanych. Największe braki odnotowywane są w sektorach logistyki, handlu, budownictwa, transportu, przemyśle spożywczym oraz rolnictwie. W związku z tym pracodawcy coraz częściej sięgają po pracowników z zagranicy - informuje specjalista z Centrum Analitycznego Gremi Personal, cytowany przez finanse.wp.pl.

Gospodarka. Duże niedobory w firmach

- Rynek nie lubi próżni i uzupełnili ją pracownicy z Azji i Ameryki Płd. Jeśli skończy się wojna w Ukrainie, a wraz z nią wszystkie programy, które pozwalały podejmować pracę na Zachodzie, i będą musieli wracać, to moim zdaniem nikt w Polsce nie zwolni pracownika z Azji czy Kolumbii, żeby zrobić miejsce dla Ukraińca. Nie będą mieli do czego wracać, będą musieli zaczynać wszystko od nowa - przekonywał.

reklama

Coraz więcej Ukraińców wyjeżdża z Polski na Zachód, szukając lepszych ofert. Widać to m.in. w sadownictwie, gdzie chronicznie brak rąk do pracy, a Ukraińcy - podobniej kalk Polacy rzadko decydują się na podjęcie ciężkiej, fizycznej pracy.

Firmy i pośrednicy próbują "łatać dziury" ściąganiem ludzi z Azji i Ameryki Południowej. Cudzoziemcy z kilku krajów azjatyckich pracują np. na budowie przy inwestycjach w płockim Orlenie. Są wśród nich m.in. Filipińczycy.

Właśnie obywatele Filipin są ostatnio jedną z najbardziej pożądanych grup pracowników w Polsce, jest ich już ok. 15 tysięcy, co oznacza piąte miejsce wśród największych zagranicznych grup zawodowych.

reklama

- W 2020 r. pozwolenie na pracę uzyskało 7,5 tys. Filipińczyków, w 2022 r. - już 23 tys., a w 2023 r. - prawie 30 tys. W 2024 r. liczba zezwoleń wzrosła o 60 proc. w porównaniu do roku poprzedniego - wyliczają finanse.wp.pl.

Praca cudzoziemców w Polsce. Dlaczego Filipińczycy?

- Polscy pracodawcy cenią ich m.in. za pracowitość i punktualność. Wyróżniają się silną etyką pracy, są pracowici, punktualni, sumienni i lojalni. Nie szukają pracy dorywczej, preferując długoterminowe zatrudnienie - pisze finanse.wp.pl, cytując Centrum Analityczne Gremi Personal.

Większość Filipińczyków to katolicy, sporo z nich zna angielski, bo to drugi język urzędowy w ich kraju.

reklama

W grudniu ub.r. pisaliśmy o zdarzeniu na terenie miasteczka kontenerowego inwestycji prowadzonej przez Orlen, gdzie grupa Filipińczyków zaatakowała swoich dwóch rodaków. Jeden w wyniku obrażeń zmarł. Był to bardzo poważny, ale na razie jedyny incydent z udziałem tej nacji.

Polska to dla nich raj. Ale bardzo ciężko do niego trafić

Niestety, od znalezienia Filipińczyka do pracy do jego przylotu do Polski bardzo daleka droga, bo formalności wizowe itd. ciągną się niesłychanie długo, co nie stawia polskiej dyplomacji w zbyt dobrym świetle i wymaga poprawy.

Filipińczycy pracują u nas na budowach, w rolnictwie, jako operatorzy maszyn, elektrycy, spawacze TIG, personel medyczny. Najwięcej jest ich na Mazowszu i w Szczecinie.  

reklama

Oczywiście wszyscy chcą zarabiać jak najwięcej, ale przy najprostszych pracach, dla osób bez kwalifikacji, już najniższa krajowa robi wrażenie. Obecnie to ok., 3511 zł netto, czyli w granicach 930 dolarów amerykańskich, ponad 53 tys. filipińskich peso.

Bywa, że osoby z kwalifikacjami lub pracujące na akord zarabiają do 10 tys. zł netto.

- Marzę o pracy w Polsce, podobnie jak wielu moich znajomych. Formalności jest wiele, koszty są wysokie, trzeba dobrze wybrać agencję pośredniczącą, bo często zdarzają się oszustwa. Z tego co słyszałem, na wyjazd czeka się nieraz nawet rok, dwa. Ale to ogromna szansa, bo tu zarabia się nieporównywalnie mniej - usłyszeliśmy od 25-letniego Filipińczyka z wyspy Sibuyan Island.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo