Przypomnijmy, chodzi o dodatek do zakupu węgla. Ten miał być wypłacany odbiorcom, które korzystają z niego jako głównego źródła ogrzewania. To 3 tys. zł, które – w czasie ogromnego wzrostu cen tego surowca – są dla wielu na wagę złota.
Niestety, wiele wskazuje na to, że pieniądze trafią do płocczan później, niż zakładano. Powód? Do miejskiej kasy do tej pory nie wpłynęły rządowe pieniądze na ten cel.
- W piątek upływa termin wypłat, a nie mamy żadnych środków od wojewody – powiedział w rozmowie z nami Andrzej Nowakowski, prezydent Płocka. – W tej chwili trwa procedowanie w sejmie ustawy, która ma wydłużyć ten termin do 60 dni, jednak potrzeba jeszcze podpisu prezydenta. Panuje totalny bałagan! – grzmiał włodarz miasta.
Prezydent zapewnia, że ma świadomość patowej sytuacji. I choć wie, że wielu płocczan, których domy nie są podpięte do miejskiej sieci ogrzewania, czekają na dotację, to ma „związane ręce”.
- Nie mamy pieniędzy fizycznie w kasie miasta na wypłatę dodatków – tłumaczył prezydent Płocka. - Jeśli ustawa zostanie przyjęta, poinformujemy o tym i zaczniemy wypłaty tak szybko, jak to tylko możliwe. Czekamy na środki od wojewody, bo my z innych miejsc tych pieniędzy wypłacić nie możemy. Mam nadzieję, że wkrótce ten legislacyjny bałagan zostanie opanowany.
Włodarz miasta przyznaje, że wokół dopłat do zakupu węgla panuje organizacyjny chaos.
- Odczuwamy coraz boleśniej sytuację związaną z kryzysem energetycznym – przyznał Nowakowski. - Dziś nie dość, że nie ma węgla, to i pieniędzy na obiecane dopłaty dla samorządów. My jesteśmy na to gotowi. Od pierwszego dnia przyjmowaliśmy wnioski mieszkańców. Niestety, już na etapie wnioskowania panował bałagan, kiedy posłowie zorientowali się, że ustawa została napisana na kolanie i jest dziurawa. Postanowili ją poprawić, w efekcie wnioski będą najpewniej ponownie weryfikowane.
Co to oznacza dla płocczan? To, że muszą uzbroić się w cierpliwość, pomimo tego, że zima jest coraz bliżej.
- Oby jak najdłużej było ciepło… - mówił Nowakowski. – Płocczanie, którzy mieszkają w blokach podłączonych do sieci, mogą spać spokojnie. Ciepła im nie zabraknie, bo płynie ono do nas dzięki Fortum z PKN ORLEN. Natomiast w takich miastach jak Ciechanów czy Ostrołęka, gdzie działają ciepłownie na węgiel, będzie to duże wyzwanie. W trudnej sytuacji są ci mieszkańcy Płocka, którzy mieszkają w domkach jednorodzinnych z piecami na węgiel.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.