reklama

Dani Pacheco nie zagrał w Radomiu. Kontuzja nie wydaje się jednak poważna

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Tomasz Miecznik/Portal Płock

Dani Pacheco nie zagrał w Radomiu. Kontuzja nie wydaje się jednak poważna - Zdjęcie główne

foto Tomasz Miecznik/Portal Płock

reklama
Udostępnij na:
Facebook
SportBez Daniego Pecheco Wisła Płock zagrała w wyjazdowym meczu z Radomiakiem. Brak Hiszpana był odczuwalny, Nafciarze gorzej radzili sobie z wyprowadzaniem piłki spod własnego pola karnego. Prognozy dotyczące zdrowia pomocnika są jednak obiecujące.
reklama

Dani Pacheco jest jednym z filarów Wisły Płock. Mariusz Misiura zaczyna układanie składu na mecz m.in. od doświadczeniego pomocnika. Hiszpan gra w każdym meczu, pod warunkiem że jest zdrowy lub nie pauzuje za żółte kartki. W poprzednim sezonie w BetClic I lidze Pacheco nie zagrał tylko w 3 meczach - na inaugurację z Kotwicą Kołobrzeg, w 14. kolejce z Wisłą Kraków i 26. kolejce ze Stalą Stalowa Wola. Wisła wygrała tylko ten ostatni mecz i to w sporych bólach - Piotr Krawczyk strzelał bramki w 80. i 88. minucie meczu. 

Gołym okiem widać jak ważną postacią dla zespołu jest Pacheco. Hiszpan może mieć swoje problemy z odbudowaniem pozycji w defensywie, czasami zdarzają mu się proste straty, ale wciąż pozostaje filarem rozegrania Wisły. I brak tego filara było widać w meczu z Radomiakiem, gdzie Nafciarze przez 30 minut byli zdominowani. To już w przeszłości się zdarzało i to z zamierzeniem, ale tym razem beniaminek nie tylko dopuszczał do większego zagrożenia pod bramką Rafała Leszczyńskiego, ale też miał duże problemy z wyprowadzeniem futbolówki. 

reklama

Hiszpan nie zagrał w Radomu z powodu urazu łydki. Jak dowiedzieliśmy się w klubie, uraz Daniego Pacheco nie jest jednak poważny. We wtorek zespół miał wolne, ale Hiszpan ma wrócić do zajęć z zespołem już w tygodniu. Prawdopodobnie będzie brany pod uwagę przy ustalaniu kadry meczowej na mecz z Pogonią Szczecin.

To bardzo dobra wiadomość dla Wisły Płock. Mariusz Misiura w końcu może mówić i prawie pewnym komforcie. Bardzo trudno sobie wyobrazić sytuację, w której dosłownie wszyscy zawodnicy będą w 100% zdrowi. Jest jednak blisko idealnego scenariusza - Wiktor Nowak wrócił po zaledwie miesiącu, gdy pierwsze prognozy mówiły o sześciotygodniowej pauzie. Na boisku zameldował się też Giannis Niarchos. 

reklama

Jedynym zawodnikiem, który leczy poważny uraz, jest dziś Jime. Hiszpan dostał zgodę na powrót do ojczyzny, bo i tak przez kilka tygodni będzie nosił but ortopedyczny. Tu prognozy się nie zmieniają - najwcześniej może wrócić na początek okresu przygotowawczego. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo