reklama

Cmentarzysko starych… żuków

Opublikowano:
Autor:

Cmentarzysko starych… żuków  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości – Do czego to podobne, żeby w centrum miasta straszyło „wysypisko starych samochodów”, jak to wygląda! – skarżą się mieszkańcy okolic PCH. Zarządzający terenem targowiska przy Przemysłowej Rynex obiecuje zająć się kłopotem samochodowej trupiarni. Jest jeden problem – auta nie są na chodzie, ale i nie są bezużyteczne…

– Do czego to podobne, żeby w centrum miasta straszyło „wysypisko starych samochodów”, jak to wygląda! – skarżą się mieszkańcy okolic PCH. Zarządzający terenem targowiska przy Przemysłowej Rynex obiecuje zająć się kłopotem samochodowej trupiarni. Jest jeden problem – auta nie są na chodzie, ale i nie są bezużyteczne…



Widok to rzeczywiście nieszczególny: od miesięcy na równiutkiej kostce parkingu przy Przemysłowej straszy kilkanaście stareńkich samochodów dostawczych. Z pewnością okres świetności mają już dawno za sobą, większość graciarni poraża opłakanym stanem. Bezlitośnie pożerane przez rozprzestrzeniającą się jak zaraza rdzę, z wygiętymi blachami, dziurawe, nierzadko pozbawione kół żuki rzeczywiście przywodzą na myśl skojarzenie z cmentarzyskiem dla samochodów. A że okolice centrum handlowego Echo i galerii Mosty to bynajmniej nie zapomniane peryferie Płocka, nie dziwi fakt, że zardzewiałe żuki entuzjazmu mieszkańców raczej nie budzą. Budzą za to pytanie: czy długo jeszcze to cmentarzysko stanowić będzie wizytówkę tej części miasta?! Bo rzeczywiście – w ciągu tygodnia trudno w gąszczu innych zaparkowanych tam aut wyłuskać te, które z pewnością już swojego właściciela już w żadną podróż nie zabiorą. Ale w weekendy, gdy parking świeci pustkami, zardzewiałe wraki rzucają się w oczy.

Problem gratów zaparkowanych przy Płockim Centrum Handlowym zarządzająca tym terenem spółka Rynex zna doskonale. I – jak zapewnia jej prezes – nieustannie z lepszym lub gorszym skutkiem stara się mu zaradzić. – Nawet dziś, zanim pani zadzwoniła, zdążyliśmy już wysłać pismo do naszych kupców z nakazem zabrania samochodów z należącej do nas części parkingu – zapewnia szef Ryneksu, Radosław Bednarski.

Okazuje się jednak, że stare żuki nie są tak bezużyteczne, jak mogłoby się wydawać. Oczywiście, nie wożą już swoich właścicieli, ale raczej nie służą również nocnym libacjom zziębniętym amatorom trunków. Jak podejrzewa szef Ryneksu, auta w większości należą do kupców z PCH, którzy wykorzystują stare samochody do przechowywania tam towaru. Między innymi dlatego problem nie jest łatwy do rozwiązania – kupcy niechętnie pozbywają się tych specyficznych magazynów. - Oczywiście, zdarza się i tak, że ktoś zauważywszy stojące tu auta, po prostu podrzuca stary samochód na nasz parking i tu on dalej marnieje, mieliśmy takie przypadki – przyznaje Radosław Bednarski. – Ale to niezbyt rozpowszechniony proceder. W takich sytuacjach pomaga nam i policja, i straż miejska, odnajdujemy właściciela i po problemie.

Prezes spółki zapewnił, że walka z cmentarzyskiem zardzewiałych żuków trwa i trzeba mieć nadzieję na jej pozytywny rezultat. – Rozmawialiśmy również z dyrekcją Echa (centrum zarządza pozostałą częścią parkingu) – też ich to denerwuje i także chcą, by samochody zniknęły– zapewnił nas szef Ryneksu. - Jednoczymy siły!





Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE