Podczas najbliższej sesji radni mają zdecydować, czy Centrum Kształcenia Ustawicznego przeprowadzi się z charakterystycznego budynku przy Piłsudskiego do Siedemdziesiątki. Wśród nauczycieli obu szkół trudno mówić o hurra optymizmie. Ratusz nie zdradza, co dalej z budynkiem po CKU.
Zgodnie z uchwałą, którą we wtorek będą głosować płoccy radni, od 1 września 2012 r. CKU ma się przenieść z Piłsudskiego na Kilińskiego, do Zespołu Szkół Technicznych nr 70. Jak wyjaśnia Ratusz, taki krok wiąże się z wejściem w życie ustawy byłej już minister w rządzie Donalda Tuska, Katarzyny Hall. Zlikwidowane zostaną m.in. wśród szkół młodzieżowych - licea profilowane oraz licea i technika uzupełniające, wśród szkół dla dorosłych - zasadnicze szkoły zawodowe, technika i uzupełniające licea ogólnokształcące. - Po wejściu ustawy w życie w CKU przestaną funkcjonować takie szkoły jak: liceum profilowane (LP), uzupełniające liceum ogólnokształcące (ULO), technikum i technikum uzupełniające (TU), zasadnicza szkoła zawodowa - wyjaśnia uzasadnienie do uchwały. - Według szacunków docelowo liczba słuchaczy w CKU spadnie o połowę.
A że już teraz we wszystkich szkołach ponadgimnazjalnych w Płocku systematycznie spada liczba uczniów i słuchaczy, zmniejsza się ogólna liczba oddziałów oraz liczba godzin ponadwymiarowych nauczycieli i niż demograficzny ma być odczuwalny do 2020 r., zrodził się plan przeniesienia CKU do Siedemdziesiątki. Przeprowadzka nie oznacza jednak fuzji. - Planowane przeniesienie CKU nie naruszy struktury zatrudnienia , nie przewiduje się żadnych zwolnień pracowników, tak pedagogicznych jak i administracji oraz obsługi - zapewnia Ratusz.
To dla CKU niewątpliwie dobra wiadomość. Ale w głosie dyrektorki szkoły trudno doszukać się radości. - Fakt, że status szkoły pozostanie niezmienny i nie ma mowy o fuzji, na przykład z Zespołem Szkół Usług i Przedsiębiorczości, bo przecież były i takie plany, to oczywiście dobra wiadomość - przyznaje Maria Górecka. - Są też inne plusy, na przykład to, o co walczyliśmy najbardziej - żeby gimnazjaliści mogli mieć zajęcia od rana. Bo cały paradoks polega na tym, że chociaż z założenia prowadzimy gimnazjum dla dorosłych, to ustawodawca daje możliwość uczenia się w nim młodzieży od 15. roku życia i w praktyce większość naszych gimnazjalistów to osoby niepełnoletnie, dla których ma to znaczenie, czy lekcje będą rano czy popołudniami. Na szczęście udało się wypracować taki kompromis. Cieszymy się też, że przeprowadzka nastąpi dopiero od 1 września, a nie jak planowano na początku - już w lutym, w połowie roku szkolnego.
Mimo wszystkich tych pozytywów nasza rozmówczyni nie wydaje się do końca przekonana ratuszowym uzasadnieniem tej decyzji. Jej zdaniem, budynek przy Piłsudskiego jest optymalny dla pomieszczenia ponad 400 uczniów kształcących się aktualnie w CKU. - W uzasadnieniu miasto posługują się np. argumentem niżu demograficznego, który przecież nie do końca dotyczy osób dorosłych w naszym mieście. A trzeba pamiętać, że CKU jest jedyną publiczną placówką w Płocku, która kształci dorosłych - wyjaśnia dyrektorka CKU. - Poza tym, o tym jak realizacja nowej ustawy będzie wyglądała w praktyce, dopiero się przekonamy. W naszym przypadku - niestety nie mając już własnej siedziby.
Ale z rozmowy z szefową CKU wynika, nie zanosi się na protest. - Zapytam przewrotnie: czy słyszała pani kiedyś, żeby takie protesty przyniosły jakieś skutki? - mówi Maria Górecka. - Władza wybrana w powszechnych wyborach ma prawo prowadzić własną politykę oświatową i trzeba to uszanować. Cała społeczność naszej szkoły ma nadzieję, że współpraca z nauczycielami i dyrekcją Zespołu Szkół Technicznych będzie układała się dobrze, przede wszystkim pod kątem korzyści dla słuchaczy i uczniów obu szkół. A że trochę przykro? Cóż, trudno oczekiwać od nas przesadnego optymizmu: nikt nie chciałby przecież zamiast we własnym mieszkaniu, mieszkać na przykład u sąsiadów, prawda?
Optymizmu nie czuć tez w głosie Leszka Brzeskiego, nauczyciela z Siedemdziesiątki i płockiego radnego. -Nie da się ukryć, że na pewno dla nikogo nie jest to superatrakcyjne rozwiązanie, ale wstępnie dyrektorzy i rady pedagogiczne już je zaakceptowali, zwłaszcza że pan prezydent zapewnił, że nie dojdzie w związku tym do sytuacji, w której ktokolwiek straci pracę - mówi Leszek Brzeski. - W momencie, gdy w całej Polsce dochodzi do likwidacji i łączenia szkół w związku ze zmianami w oświacie i niżem demograficznym, samorządy są zmuszone do wypracowywania takich kompromisów. Nie zmienia to faktu, że dla obu płockich szkół zmiany są bolesne i wiążą się z różnego typu obciążeniami i problemami.
A pracy w związku z nowym lokatorem i CKU, i Siedemdziesiątka z pewnością będą miały sporo . - Na razie nie prowadziliśmy jeszcze rozmów na ten temat, ale to oczywiste, że trzeba będzie włożyć wiele wysiłku w przystosowanie naszej szkoły do przyjęcia tak dużej liczby nowych uczniów, nauczycieli i pozostałych pracowników CKU, a także jej majątku, archiwów, dokumentacji itp.- wymienia radny. - Być może trzeba się będzie liczyć np. z wydłużeniem czasu pracy. Więc nic dziwnego, że ani jedna, ani druga rada pedagogiczna nie tryska optymizmem.
Jeśli podczas wtorkowej sesji radni zgodzą się na przeprowadzkę, pierwszy wrześniowy dzwonek uczniowie CKU usłyszą już na Kilińskiego. Co wtedy będzie się mieścić w piętrowym, dużym budynku przy Piłsudskiego? Jak dowiedzieliśmy się w biurze prasowym Urzędu Miasta, są już konkretne plany na wykorzystanie tego miejsca. Jakie? Tego Ratusz na razie Ratusz nie chce zdradzić.
CKU wysiedlone do Siedemdziesiątki
Opublikowano:
Autor: Małgorzata Rostowska
Przeczytaj również:
WiadomościPodczas najbliższej sesji radni mają zdecydować, czy Centrum Kształcenia Ustawicznego przeprowadzi się z charakterystycznego budynku przy Piłsudskiego do Siedemdziesiątki. Wśród nauczycieli obu szkół trudno mówić o hurra optymizmie. Ratusz nie zdradza, co dalej z budynkiem po CKU.
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE