Tradycyjne ludowe przysłowia o „zimnych ogrodnikach” i „zimnej Zośce” w tym roku wyjątkowo mocno zaznaczyły swoją obecność w rzeczywistości pogodowej. Między 12 a 15 maja, czyli w okresie imienin św. Pankracego, Serwacego, Bonifacego i Zofii, Polska zmagała się z wyjątkowo dotkliwymi przymrozkami.
Ostrzeżenia meteorologiczne potwierdzone w terenie
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej już wcześniej ostrzegał przed lokalnymi przymrozkami, które miały występować aż do połowy maja. Temperatury przy gruncie spadały miejscami nawet do -8°C, a na wysokości dwóch metrów – do -5°C. Nietypowe dla tego okresu zimno objęło niemal cały kraj – nie tylko północne i wschodnie regiony, ale również zachodnią i południową Polskę, gdzie wegetacja roślin jest najbardziej zaawansowana.
Przymrozki i susza – groźna kombinacja
Problemem nie jest jednak tylko niska temperatura. W tym samym czasie Polska boryka się z długotrwałą suszą. Brak opadów, niska wilgotność gleby i zimne noce to mieszanka wyjątkowo niekorzystna dla roślin. Osłabione systemy korzeniowe nie są w stanie znieść nagłych spadków temperatur, co prowadzi do masowego obumierania liści, kwiatów, a nawet całych roślin.
Zagrożone są zarówno uprawy warzyw gruntowych i pod osłonami, jak i drzew owocowych. Szczególnie narażone są czereśnie, jabłonie, truskawki, ogórki, pomidory i sałaty. Każde uszkodzenie w tym kluczowym momencie sezonu to konkretna strata finansowa dla producentów.
Czereśnie w cenie biżuterii?
Wśród najbardziej medialnych przykładów skutków pogody znalazły się czereśnie. Owoce te pojawiły się na rynku już w marcu – były to jednak importy z Hiszpanii, uprawiane pod osłonami. Ich hurtowa cena sięgała nawet 90 euro za kilogram, co w przeliczeniu dawało ponad 380 zł. Na warszawskim rynku w Broniszach ceny oscylowały między 85 a 100 zł/kg, a w sklepach detalicznych nawet do 150 zł/kg.
Polska produkcja nie uratuje rynku
Początkowo liczono, że krajowe zbiory poprawią sytuację i obniżą ceny. Niestety – przymrozki znacząco uszczupliły plony. Sadownicy alarmują, że czereśni będzie w tym sezonie znacznie mniej, a ceny mogą wzrosnąć nawet o 60% w porównaniu z poprzednim rokiem.
Dla porównania, pod koniec czerwca 2024 roku cena krajowych czereśni wynosiła od 6 do 18 zł za kilogram. W tym sezonie owoce z polskich sadów mogą osiągnąć poziomy cen zbliżone do importowanych – co wcześniej było niemal niespotykane.
Nie tylko czereśnie zagrożone
Choć to czereśnie przyciągają uwagę mediów i konsumentów, problem jest znacznie szerszy. Przymrozki i susza wpływają również na inne owoce i warzywa: truskawki, maliny, jabłka, ogórki, pomidory czy sałatę. Plantatorzy już teraz zgłaszają uszkodzenia zawiązków owoców i więdnięcie roślin. Skutkiem tego mogą być nie tylko braki w dostępności, ale także pogorszenie jakości plonów – mniejsze owoce, szybsze więdnięcie, gorsza trwałość.
Susza coraz większym wyzwaniem
Obok przymrozków, drugim poważnym zagrożeniem dla rolnictwa jest postępująca susza. W wielu regionach kraju brakuje opadów, a wilgotność gleby drastycznie spadła. Choć część rolników korzysta z systemów nawadniania, nie wszędzie jest to możliwe. Wysokie koszty instalacji i eksploatacji sprzętu nawadniającego sprawiają, że wielu producentów ogranicza areał upraw lub rezygnuje z najbardziej wrażliwych gatunków.
Konsument zapłaci więcej
Zmniejszona podaż przy utrzymującym się popycie nieuchronnie prowadzi do wzrostu cen. Podwyżki są już widoczne w hurtowniach i sklepach. Co więcej, sama niepewność co do plonów wywołuje presję cenową. Detaliści podnoszą ceny, aby zrekompensować ryzyko strat.
Do tej pory konsumenci często wybierali tańsze alternatywy, jak jabłka czy gruszki. Teraz jednak sytuacja jest bardziej złożona – przymrozki i susza objęły niemal wszystkie sezonowe uprawy. Może po prostu zabraknąć tańszych zamienników.
Inflacja pogłębia problem
Na trudną sytuację w rolnictwie nakłada się ogólna kondycja gospodarcza – wysoka inflacja, rosnące ceny energii, paliw i transportu. To wszystko sprawia, że sezonowe owoce i warzywa mogą w tym roku stać się luksusem. Wiele rodzin będzie zmuszonych do zmiany nawyków zakupowych i ograniczenia ilości świeżych produktów w diecie. Efekty zmian klimatycznych i ekonomicznych zaczynają bezpośrednio wpływać na codzienne życie Polaków.
Komentarze (0)