Chwile grozy przeżyli klienci popularniej sieci sklepów "Biedronka". Jak relacjonuje nasz czytelnik, w markecie przy ul. Czwartaków zjawiła się policja.
- Sklep jest zamknięty. Część klientów czeka przed wejściem, ale część została w środku. Ludzie mówią, że wtargnął tam uzbrojony mężczyzna i wezwano policję. Na miejscu jest normalny radiowóz i "tajniacy". Kogoś wyprowadzili i z tego co widziałem, to chyba użyli paralizatora.
- relacjonuje "na gorąco" nasz czytelnik.
- Słyszałem rozmowę policjanta z kasjerką. Ten ktoś groził jej, że ją zabije. Chyba chciał wyjść z torbą pełną alkoholu - wskazuje w rozmowie z PortalemPłock.
Zdarzenie potwierdzają w płockiej komendzie. Zgłoszenie wpłynęło do dyżurnego około godziny 15:30.
- Faktycznie, w jednym z płockich marketów miała miejsce interwencja policji. Otrzymaliśmy zgłoszenie, że na jego terenie przebywa mężczyzna, który dokonał kradzieży. Został zatrzymany przez pracownika ochrony.
- relacjonuje podkom. Monika Jakubowska, oficer prasowa płockiej policji.
W komendzie potwierdzają wersję naszego czytelnika: mężczyzna był uzbrojony.
- Zaczął grozić pracownikom sklepu nożem. Patrol, który przyjechał na miejsce, obezwładnił 35-letniego mężczyznę - dopowiada podkom. Jakubowska.
Jak usłyszeliśmy, w tej chwili trwają dalsze policyjne czynności.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.