Jak wygląda kondycja płockich spółek? Akurat prezes Komunikacji Miejskiej nie mógł osobiście odpowiedzieć radnym. Wygląda na to, że przydałoby się spółce większe zainteresowanie ze strony kierowców, którzy po powstaniu strefy płatnego parkowania wybraliby autobus.
W płockim ratuszu w środę omawiano kondycję płockich spółek. Na pierwszy ogień radni wzięli pod lupę sześć: Miejskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego, RYNEX, Miejski Zakład Gospodarki Komunalnej TBS, Komunikację Miejską, Sekcję Piłki Ręcznej Wisła Płock i Płocki Park Przemysłowo-Technologiczny. Przy dwóch ostatnich nie było żadnych spraw do poruszenia na forum, co innego pozostałe cztery. Radni jednak nie kwapili się zbytnio do aktywnego zadawania pytań. Była w sumie tylko jedna chętna, radna Prawa i Sprawiedliwości Wioletta Kulpa.
Na mównicy nie stanął tylko jeden prezes miejskiej spółki, Janusz Majchrzak z Komunikacji Miejskiej. Miał dojechać, ale do godziny 17.00 nie dotarł do ratusza (radni słuchali o spółkach od 15.30). Była tylko główna księgowa, która co jakiś czas przypominała, że nie ją powinna pytać radna, tylko prezesa Majchrzaka. Tym sposobem temat płatnej strefy parkowania nie pojawił się nawet na minutę.
Spółka zanotowała spadek przychodów w stosunku do roku ubiegłego.
- Było 10 mln zł, teraz jest 8 mln – przypominała radna PiS. - Chociaż tragedii nie ma. Zwracam tylko uwagę, że dzieje się coś niedobrego.
Płocczanie coraz rzadziej kupują bilety na autobus, w tym właśnie aspekcie spółka pikuje w dół. Jest to odczuwalne, ponieważ chodzi o 3 mln zł. - To niepokojące patrząc przez pryzmat wprowadzonych innowacji, różnych rodzajów biletów, a mimo to odnotowaliście spadek w działalności podstawowej.
Spadek dotyczy biletów i ilości pasażerów. Komunikacja Miejska prowadzi także stację paliw. Koszt jej rocznego utrzymania wynosi 107 tys. 825 zł. Stacja jest jednak dochodowa, ze sprzedaży komercyjnej Komunikacja uzyskała dochód na poziomie 324 tys. zł.
Pracownicy otrzymali podwyżki w lipcu 2014 roku oraz w listopadzie 2015 roku.
