Wielka, cuchnąca ryba i odrażająca woda - tak tuż przed weekendem wyglądał nadwiślański bulwar Górnickiego.
Zdjęcie mało uroczego widoku przysłał nam w piątek nasz czytelnik, który spacerował po nabrzeżu między starym mostem a molo. - Jednym słowem SYF i gigantyczna śnięta ryba. Fetor okropny - relacjonował płocczanin i dodawał kpiąco: - Miasto zadbało, by było to miejsce reprezentacyjne. Pochwalę się znajomym, że tutaj był ostatnio kręcony film .
Faktycznie miejsce chętnie wybierane na weekendowe spacery wyglądało odrażająco, brodząca w brudnej i cuchnącej brei ryba napawała obrzydzeniem, dlatego jeszcze w piątek, zaraz po interwencji czytelnika, skontaktowaliśmy się z Ratuszem. Tam dowiedzieliśmy się jednak, że dbanie o czystość i porządek leży w gestii Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej i tam należy kierować uwagi na temat zdechłych ryb i brudu.
Próbowaliśmy skontaktować się więc z RZGW, ale telefon - zarówno płockiego oddziału, jak i warszawskiej centrali milczał, bo piątek instytucja miała wolny. Z rzeczniczką RZGW udało nam się skontaktować dopiero w poniedziałek, a odpowiedź wpłynęła mailowo dziś rano.
- Wskazane miejsce zostało uprzątnięte przez dzierżawcę tego terenu - napisała Urszula Tomoń, rzeczniczka RZGW. - Został również zobowiązany do porządkowania miejsca na bieżąco, żeby nie doprowadzić ponownie do takiej sytuacji.
Szczególnie ważne, by teraz właśnie nabrzeże jakoś się prezentowało - wakacje już lada chwila, a wraz z nimi spacery, koncerty i festiwale. A i innych okazji do posprzątania nie brakuje - jutro na brzeg przypłynie kopia obrazu jasnogórskiego, którą wodniacy przewiozą w ten nietypowy sposób z parafii na Radziwiu (więcej wkrótce).
Fot. Czytelnik