reklama

Biskup płocki: Taka Polska jest niewygodna

Opublikowano:
Autor:

Biskup płocki: Taka Polska jest niewygodna  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości- Niewygodna zwłaszcza dla tych, którzy słowa: „mama” i „tata” chcą zastąpić słowami: „rodzic A” i „rodzic B” - mówił dziś biskup płocki Piotr Libera podczas mszy na Zielone Świątki poprzedzającej piąty już Marsz dla życia i rodziny. Ordynariusz diecezji płockiej jednoznacznie opowiedział się za ochroną życia ludzkiego, tradycyjnym rozumieniem małżeństwa i rodziny oraz przeciwko eutanazji.

- Niewygodna zwłaszcza dla tych, którzy słowa: „mama” i „tata” chcą zastąpić słowami: „rodzic A” i „rodzic B” - mówił dziś biskup płocki Piotr Libera podczas mszy na Zielone Świątki poprzedzającej piąty już Marsz dla życia i rodziny. Ordynariusz diecezji płockiej jednoznacznie opowiedział się  za ochroną życia ludzkiego, tradycyjnym rozumieniem małżeństwa i rodziny oraz przeciwko eutanazji.

Mimo wietrznej pogody kilkuset płocczan przeszło dziś spod katedry ulicami Tumską i Sienkiewicza do Wyższego Seminarium Duchownego, gdzie rozpoczął się piknik rodzinny.

Podobne marsze odbyły się dziś w 140 miastach w całej Polsce. Ich celem jest zwrócenie uwagi na obronę rodziny, wartości chrześcijańskich i życia ludzkiego od poczęcia do śmierci. To właśnie ze strony środowiska organizatorów wyszedł projekt ustawy antyaborcyjnej, zaostrzającej obecne przepisy. Marsze gromadzą osoby, które opowiadają się za prawną ochroną życia ludzkiego, również jeśli dziecko nienarodzone jest chore lub niepełnosprawne lub poczęło się w wyniku czynu zabronionego, czyli m.in. gwałtu czy współżycia z osobą nieletnią. Tegoroczne hasło marszu wprost nawiązywało do tej idei: „Każde życie jest bezcenne”.

Nie dla aborcji, eutanazji, związków homoseksualnych

Wcześniej mocno wybrzmiało kazanie biskupa płockiego Piotra Libery podczas uroczystej mszy w święto Zesłania Ducha Świętego. Diagnoza ordynariusza płockiego zabrzmiała gorzko - choć wstępując do Unii Europejskiej wierzyliśmy, że uda się zachować chrześcijańskie dziedzictwo Europy, te fundamenty chwieją się w posadach. - Byliśmy łatwowierni! - grzmiał biskup. - Bo w Brukseli i Strasburgu już zaczęto dawać przyzwolenie na programy i projekty przyszłości, stawiające sobie za cel oderwanie od chrześcijańskich korzeni.

Dziś Zachód - mówił dalej - panicznie boi się Polski, która odwołuje się do Mieszkowego chrztu. - Taka Polska jest niewygodna! Niewygodna zwłaszcza dla tych, którzy najprostsze, najbardziej naturalne i czułe słowa: „mama” i „tata” chcą zastąpić słowami: „rodzic A” i „rodzic B”; którzy w swoim prawodawstwie dopuszczają coś tak nieludzkiego jak eutanazja dzieci (a tak uczyniono ostatnio w Belgii!); którzy Boże źródła małżeństwa narażają na szyderstwo przez zrównywanie go ze związkami osób tej samej płci - mówił hierarcha, nawiązując również do  adhortacji papieża Franciszka „Amoris laetitia” i fragmentów odnoszących się do ochrony życia ludzkiego w łonie matki.

Po mszy i złożeniu kwiatów pod pomnikiem Jana Pawła II ulicami Płocka w radosnym pochodzie przemaszerowały rodziny, małżonkowie, narzeczeni, osoby samotne, a także duchowieństwo, choć - trzeba przyznać - reprezetowanie nielicznie. Na czele pochodu jechał w bryczce Mieszko I z Dobrawą (w tej roli Barbara i Leszek Brzescy), za nimi szli biskup płocki Piotr Libera, wiceprezydent Roman Siemiątkowski, senator PiS Marek Martynowski i radni tego ugrupowania  - Wioletta Kulpa i Adam Modliborski. Marsz zakończył się piknikiem na terenie seminarium, choć niestety, pogoda niespecjalnie dopisała - było wietrznie i chłodno.

Więcej zdjęć w naszej galerii:

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE