reklama

Bezdomni: nie mamy gdzie spać! Na pewno?

Opublikowano:
Autor:

Bezdomni: nie mamy gdzie spać! Na pewno? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościKilkoro bezdomnych osób, z którymi rozmawiał nasz czytelnik, poskarżyło się na brak miejsc w noclegowni. - To nieprawda - zaprzecza MOPS. - Jest ciasno, ale choćby krzesło w ciepłym kącie zazwyczaj się znajduje - dodaje Caritas. Od dziś bezdomni mogą schronić się przed zimnem również na dworcu PKP.

Kilkoro bezdomnych osób, z którymi rozmawiał nasz czytelnik, poskarżyło się na brak miejsc w noclegowni. - To nieprawda - zaprzecza MOPS. - Jest ciasno, ale choćby krzesło w ciepłym kącie zazwyczaj się znajduje - dodaje Caritas. Od dziś bezdomni mogą schronić się przed zimnem również na dworcu PKP.

Napisał do nas płocczanin, który w niedzielę wieczorem rozmawiał pod Kauflandem z sześcioma bezdomnymi. - Nie byli pijani, bo - jak twierdzili - w taką pogodę starają się nie pić, bo może to dla nich źle się skończyć - relacjonuje czytelnik. - Boją się mrozów i faktu, że nie mają się gdzie udać. Jak wyjaśnili, w noclegowni nie było wolnych łóżek.

- To nieprawda - zaprzecza Magdalena Szochner-Siemińska, kierowniczka działu wsparcia i rehabilitacji społecznej w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej. - Wszystkie osoby bezdomne, które są trzeźwe i szukają schronienia, znajdą je w noclegowni lub schronisku. Z pełną odpowiedzialnością stwierdzam, że w ciągu ostatnich dwóch tygodni nie odesłaliśmy żadnej osoby bez zapewnienia jej schronienia.

Zagwarantowanie schronienia mieszkańcom należy do zadań własnych gminy. Ale warunkiem udzielenia pomocy jest przeprowadzenie wywiadu środowiskowego przez pracowników MOPS i oczywiście trzeźwość (pijani bezdomni są przewożeni do izby wytrzeźwień). - Żebyśmy mogli skierować daną osobę np. do schroniska Caritasu przy Sienkiewicza 54 czy do noclegowni dla kobiet przy Misjonarskiej 22, musimy najpierw zweryfikować zasadność przyznania takiej pomocy - wyjaśnia Magdalena Szochner-Siemińska. - Chodzi o podstawowe informacje o takiej osobie - czy jest ubezpieczona, czy ma rentę, zasiłek czy inne świadczenia, czy ma rodzinę, a także - w jakiej gminie była ostatnio zameldowana.

Oczywiście nie jest tak, że znaleziony w nocy na ulicy bezdomny, musi czekać do rana na urzędników, aż wypełnią potrzebne druki. - W sytuacjach interwencyjnych wywiad środowiskowy jest przeprowadzany następnego dnia, w miejscu pobytu osoby bezdomnej - wyjaśnia kierowniczka działu. - Informacje zebrane podczas wywiadu pozwalają nam podjąć decyzję o miejscu, do którego skierujemy daną osobę.

Jakie są możliwości? Miasto nie ma swojej noclegowni, która funkcjonowałaby jako jednostka organizacyjna gminy tak jak np. dom pomocy społecznej, dlatego zapewnienie schronienia bezdomnym funkcjonuje na zasadzie zlecania zadań organizacjom pozarządowym w drodze przetargu. - Mamy zawarte umowy z Caritasem, który prowadzi noclegownię dla mężczyzn, i z Polskim Komitetem Pomocy Społecznej, który dysponuje miejscami noclegowymi dla kobiet z dziećmi przy Misjonarskiej. Minimum określone w umowie z tymi podmiotami to zapewnienie 50 miejsc dla mężczyzn i 20 dla kobiet - wskazuje Magdalena Szochner-Siemińska. - Dodatkowo, ponieważ w Płocku nie ma tzw. ogrzewalni, tak prezydent podjął decyzję o udostępnieniu dworca PKP osobom szukającym schronienia przed mrozem przez całą dobę.

Miejsca w noclegowniach to pomoc przewidziana dla bezdomnych, których ostatnim miejscem zameldowania był Płock, ale oczywiście urzędnicy nie zostawią na mrozie osób, które przyjechały do Płocka z innych miast. Załóżmy, że do MOPS-u zgłasza się bezdomny, który ostatnio mieszkał w Bydgoszczy. Co wtedy? - Mamy kilka możliwości: dana osoba może otrzymać bilet kredytowany i zostać skierowana do Bydgoszczy, na której spoczywa obowiązek zapewnienia jej schronienia, możemy ją przyjąć i potem starać się o refundację poniesionych kosztów - wylicza nasza rozmówczyni. - Na pewno nie zostawimy nikogo samemu sobie, na mrozie, bez pomocy.

Caritas musi zapewnić tyle miejsc dla osób, które nie mają gdzie się podziać, ile zawarto w kontrakcie. Ale nocują tam nie tylko bezdomni skierowani przez pomoc społeczną. Dlatego noclegownia, zwłaszcza zimą, niemal pęka w szwach. - Jest ciasno przez cały rok, przyszły takie czasy - rozkłada ręce ks. Szczepan Bugaj, dyrektor płockiego Caritas. - Nie jesteśmy w stanie pomieścić wszystkich potrzebujących schronienia, ale często zdarza się, że przyjmujemy ponad program.

Magdalena Szochner-Siemińska potwierdza, że problem bezdomności niestety ciągle narasta. Według danych gromadzonych przez MOPS, na terenie Płocka przebywa obecnie około 190 osób bezdomnych. Liczba bezdomnych systematycznie wzrasta. W 2010 roku było to 98 osób, w 2011 roku 132 osoby, w 2012 roku już 187 osób .

- Rzeczywiście, w Płocku przybywa liczba osób bezdomnych, co jest spowodowane nie tylko czynnikami społecznymi, ale również m.in. migracją osób bezdomnych, które łatwiej radzą sobie w większych ośrodkach - ocenia kierowniczka działu wsparcia i rehabilitacji. - W kolejnych latach, gdy wejdzie w życie zapowiadane od dawna zniesienie obowiązku meldunkowego, i zniknie główne kryterium, którym teraz się posługujemy, ta liczba może wzrosnąć.

Sęk w tym, że bezdomnych jest coraz więcej, miejsc noclegowych nie przybywa. Doświadczenia ubiegłej zimy pokazały, że sporo osób niemających się gdzie podziać, ogrzewało się na udostępnionym dla bezdomnych dworcu PKP. Ale przecież plany są takie, by będący w fatalnym stanie dworzec wreszcie wyremontować, więc za rok zapewne takiej możliwości nie będzie. Gdzie wtedy podzieją się bezdomni? - We współpracy z Wydziałem Zdrowia opracowujemy już rozwiązania mające pomóc bezdomnym w niedalekiej przyszłości, gdy nie będą już mogli korzystać z dworca w tej chwili pełniącego funkcję ogrzewalni - zapewnia Magdalena Szochner-Siemińska.

O wsparcie osób bezdomnych apeluje też straż miejska. - Jeśli zauważycie Państwo bezdomnego śpiącego na ławce w parku, przystanku autobusowym, w pustostanie, piwnicy, na klatce schodowej, węźle ciepłowniczym, w szałasie, leżącego na ziemi albo macie informację o osobach bezdomnych, które nie radzą sobie i wymagają pomocy – prosimy dzwońcie do dyżurnego straży miejskiej pod bezpłatny numer telefonu 986 - apeluje Jolanta Głowacka, rzeczniczka straży miejskiej. - Czasami jeden telefon wystarczy, by uratować komuś życie!

Fot. Portal Płock

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE