Jeśli ktoś marzy o tym, aby zostać dyrektorem płockiego zoo albo aktorem, może właścicielem płyty, kalendarza z motocyklistkami lub pewnej wyjątkowej deski, czas zajrzeć na aukcje Młodzieżowego Domu Kultury przygotowane z okazji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Pierwsze niespodzianki już zostały zdradzone, ale inne jeszcze dopiero przed nami. Pracy organizatorskiej, jak się okazuje, nie ma końca. – Niemal nieustannie coś jest donoszone, ale grafiki już prawie dopięliśmy na ostatni guzik – zdradza Litosława Koper, koordynatorka płockiego sztabu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, która w najbliższą niedzielę, 11 stycznia zagra już po raz 23., a pieniądze uzyskane podczas zbiórki pójdą dla dzieci i osób starszych. – Oj, będzie się działo. W zeszłym roku tak mało nam zabrakło do zebrania 200 tys. zł., może tym razem się uda – mówi z nadzieją.
Debiuty. Na scenie i na dyrektorskim fotelu
A jest z czego skorzystać, bo jak co roku wiele osób i instytucji ochoczo dołączyło do akcji. Wiadomo już, co przygotowało płockie zoo, czyli karmienie żyraf (na razie cena wywoławcza waha się od 50 paru złotych) i najmniejszych małpek, roczny karnet wstępu, zajęcia edukacyjne oraz sposobność do jednodniowego pełnienia obowiązków dyrektora płockiego ogrodu. Ponadto tego dnia w zoo zobaczymy członków Płockiej Grupy Fotograficznej (w godzinach 12.00 - 14.00), którzy zamierzają robić zdjęcia, jak przykładnie wystylizowani przez ekipę Joanny Stanowskiej z Jo Art Show, będziemy przechadzać się alejkami w kolorowej peruce, że własna rodzina by nas prędko nie poznała.
Muzeum Mazowieckie również postanowiło odsłonić wcześniej karty i zaproponowało indywidualne zwiedzanie dla 2 osób z sesją fotograficzną na tle swoich wyjątkowych eksponatów, zbiorów secesji i art deco.
Ale i teatr nie próżnuje. Zwycięzcę aukcji czeka poważne zadanie aktorskie. Być może narodzi się w ten sposób nowa gwiazda w organizowanej Szopce Noworocznej, jaka zostanie wystawiona 15 lutego. Kogo w niej jeszcze zobaczymy, dopiero się okaże.
Do kolekcji
Sporo prac na aukcje podarowali artyści z Uniwersytetu Trzeciego Wieku. W dalszym ciągu do kupienia jest kilka bożonarodzeniowych bombek, ręcznie udekorowanych, a więc prawdziwie unikalnych, podobnie jak naszyjnik wykonany w technice sutaszu z turkusami i kamieniami Swarovskiego. Na tym jednak nie koniec przedmiotów, o jakie warto powalczyć w licytacji. Dla fanów płockiego sportu Wisła Płock przygotowała zestaw (od 150 zł) składający się z koszulki meczowej Wojciecha Zyski, a do tego jeszcze kalendarz i proporczyk klubowy. Jeśli ktoś woli coś do poczytania, może zainteresuje go książka „Kolory nadziei” (od 60 zł) z wypowiedziami Artura Gadowskiego z zespołu IRA, dr Ireny Eris czy też tragicznie zmarłej posłanki Jolanty Szymanek-Deresz. Będą tez okulary od Valentino, tort, którego skosztuje jakiś amator cukierniczych smakołyków oraz srebrna płyta winylowa z podpisem Jurka Owsiaka. To wyjątkowa okazja, ponieważ powstało takich egzemplarzy zaledwie pięć
Oprócz voucherów na zabiegi pielęgnacyjne, już teraz dostępne są płyty z autografami. Kojarzycie zespół Harlem lub gwiazdę tegorocznego Summer Fall Festival, czyli kapelę New Model Army? Ryszard Wolbach sprezentował na licytację płytę „Niebo nade mną”, natomiast niepokorni angielscy muzycy zaopatrzyli dwupłytowe wydawnictwo „Between Wine and Blood” w swoje autografy. Wkrótce pojawi się jeszcze płyta z podpisem Kamila Bednarka, który ostatnio grał w Płocku dla chorej Klaudii Kamińskiej, a Stowarzyszenie Innovacja zaoferowało deskę do krojenia z autografem piosenkarza. Możemy się jeszcze spodziewać vipowskiego karnetu na następny Audioriver (przy okazji liczmy się z wydatkiem 1500 zł), co może być łakomym kąskiem nie tylko dla samych płocczan.
Kto jeszcze trzyma asy w rękawie?
Nie zabraknie obrazów, w tym akwareli od Edwarda Dwurnika, która trafi na aukcję dzięki prezydentowi Andrzejowi Nowakowskiemu. Jednak to podobno nie koniec niespodzianek, jakich możemy się spodziewać ze strony Ratusza, ale co to takiego, reszta w dalszym ciągu owiana jest tajemnicą (poprzednim razem prezydent został jednodniowym sprzedawcą wycieczek). Również nie wiadomo, w jakim zakresie Orlen włączy się w płocki finał WOŚP. Jednakże marszałek Adam Struzik już przygotował kilka gadżetów do wylicytowania. Wśród nich znalazły się plecaki i polary.
A w kalendarzu kobiety i ich ryczące maszyny
Po raz trzeci do akcji dołączyły płockie motocyklistki ze swoim kalendarzem. W zeszłym roku zainteresowanie nim było naprawdę spore, dlatego i w tym panie postanowiły skrzyknąć się wzajemnie, aby stanąć do wspólnej sesji autorstwa Anny Dzwonkowskiej-Lewandowskiej. – Przy okazji było naprawdę wesoło – opowiada nam Joanna Olejnik, płocka radna i zapalona motocyklistka, właścicielka kawasaki ER6 z 2008 roku. – Ten kalendarz zrobiłyśmy po to, aby zaprezentować naszą pasję, a jeśli przy okazji uda się nam zmienić wizerunek motocyklisty, to świetnie. A tu jeszcze wspomagamy akcję.
W kalendarzu zobaczymy przede wszystkim kobiety i ich maszyny m. in. na tle Wzgórza Tumskiego, mola, wieży ciśnień. Motorem wjechano nawet do wnętrza jednej z kawiarni. – Zdjęcia są trochę odważniejsze, może czasem odpięty o jeden guzik więcej, a jedna z policjantek założyła pończochy – zachęca do jego nabycia. Do zdjęć pozowało 12 pań, które na co dzień pracują w sklepie, przedszkolu, w ubezpieczeniach, policji. Kalendarz będzie do nabycia wyłącznie poprzez aukcję, ale płockie motocyklistki same ruszą w niedzielę z puszkami. W południe spotkamy je w galerii Wisła i naturalnie wieczorem przed Ratuszem.
– Aukcje największym powodzeniem zawsze cieszą się w dniu finału - dodaje jeszcze Litosława Koper. - Teraz już tylko trzymajmy kciuki za wolontariuszy, aby wszystko się udało i dopisała pogoda.
Tegoroczne aukcje znajdziecie pod tym .
Fot. Tomasz Miecznik / Portal Płock
