Kobieta ukradła trzy kurtki w jednym ze sklepów odzieżowych na Podolszycach. Usłyszy zarzut kradzieży rozbójniczej, za co grozi do 12 lat więzienia.
Wszystko rozegrało się wczoraj, w poniedziałek po godzinie 18.00 w sklepie odzieżowym na Podolszycach. Jak relacjonuje rzecznik płockiej policji Krzysztof Piasek, zaczęło się od tego, że młoda kobieta wychodząc ze sklepu, zupełnie nie zareagowała na sygnał wydawany przez bramki ustawione przy wejściu i jak gdyby nigdy nic zaczęła się oddalać od sklepu. Za kobietą wybiegła pracownica sklepu, zaczęły się szarpać. Wtedy do akcji wkroczyli pracownicy ochrony. Okazało się, że kobieta ukradła trzy kurtki. - Jedną miała na sobie, drugą schowała w torbie, a trzecią pod bluzką - relacjonuje rzecznik policji.
Ekspedienci odebrali skradzione kurtki, a ochroniarze próbowali doprowadzić zatrzymaną do pomieszczenia ochrony, by tam poczekać na przyjazd policji. Nie udało się - po szamotaninie z ochroniarzami kobieta wyrwała się ochroniarzom i zaczęła uciekać, ale szybko została zatrzymana przez patrol policji, który przybył na miejsce.
Zatrzymana to 26-lenia płocczanka, była już karana za kradzieże. Noc spędziła w areszcie, dziś zostanie przesłuchana. - Zostanie jej przedstawiony zarzut kradzieży rozbójniczej, za co w kodeksie karnym przewidziana jest kara do 12 lat pozbawienia wolności - przypomina rzecznik płockiej policji.