reklama
reklama

Cenne zwycięstwo Nafciarzy mimo fatalnej końcówki w Szwajcarii

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Tomasz Miecznik

Cenne zwycięstwo Nafciarzy mimo fatalnej końcówki w Szwajcarii - Zdjęcie główne

foto Tomasz Miecznik

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościW pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Europejskiej piłkarze ręczni ORLEN Wisły Płock wygrywali na wyjeździe z Kadetten Schaffhausen już różnicą sześciu trafień, ale w ostatnich minutach kompletnie stracili skuteczność i wygrali 33:31 (19:18). Rewanż już za tydzień w Orlen Arenie.
reklama

Wisła, która wcześniej wygrała swoją grupę i w play off wyeliminowała Niemców z TBV Lemgo Lippe, była faworytem. 

Początek spotkania w Szwajcarii był bardzo wyrównany, zespoły trafiały do siatki przeważnie na zmianę. Po kwadransie było po 9, a płocczanie nie mogli zbytnio znaleźć rytmu w defensywie, która zwykle jest ich wielkim atutem.

Po pięknej obronie Adama Morawskiego z kontry trafił Lovro Mihić i płocczanie wyszli na prowadzenie 11:10. Po kolejnej interwencji "Loczka" Michał Daszek wyprowadził Nafciarzy na dwubramkowe prowadzenie (13:11 w 20. minucie).

Dzięki interwencji Morawskiego, skuteczności w ataku i błędom "Kadetów" po rzucie Siergieja Kosorotowa w 23. minucie goście prowadzili już 16:12.

"Mózgiem" gospodarzy był utytułowany hiszpański rozgrywający Joan Cañellas, który dużo widział na placu gry, rzucał (6 bramek w pierwszej połowie) lub podawał w odpowiednim momencie. Niestety, po nieco chaotycznej końcówce i błędach zespoły udały się do szatni przy zaledwie jednobramkowym prowadzeniu Wisły 19:18.

reklama

W drugiej połowie trzy minuty koncentracji Nafciarzy wystarczyły, by tablica wyników pokazała wynik 22:18. Gospodarze nie rezygnowali, ale Wisła dobrze pracowała w defensywie. Płocki mur i kontry sprawiły, że po trafieniu Dmitrija Żytnikowa po 40 minutach Wisła wygrywała już 25:20. Trener Szwajcarów poprosił o czas. 

Niewiele pomogło, zespół z Płocka utrzymywał przewagę, kwadrans przed końcem było 28:23. Kilka dobrych interwencji pokazał wówczas 27-letni, chorwacki bramkarz gospodarzy Kristian Pilipović, który już w najbliższym sezonie będzie zawodnikiem Wisły.

Nafciarzom nie zaszkodziła nawet trzecia kara i w efekcie czerwona kartka Zoltana Szity, goście utrzymywali 4-5-bramkową przewagę. W końcówce dwa razy spudłował Żytnikow, raz Krajewski, a ambitni gospodarze zmniejszali stratę. 

reklama

Z sześciu bramek przewagi błyskawicznie zrobiły się zaledwie dwie! Zdenerwowany trener Xavi Sabate poprosił o czas, do końca meczu zostały sekundy, a Wisła znów nie trafiła do bramki rywali i wygrała 33:31, a mogła mieć znacznie solidniejszą zaliczkę przed rewanżem.

Mimo słabej końcówki, Nafciarze są o krok od Final4 European League. 

Rewanżowe spotkanie z  Kadetten Schaffhausen odbędzie się w płockiej Orlen Arenie we wtorek 3 maja o godz. 20:45.

Kadetten Schaffhausen - ORLEN Wisła Płock 31:33 (18:19)

Bramki dla Wisły: Mihić 6, Żytnikow 5, Lucin 4, Mindegia 4, Kosorotow 4, Daszek 3, Serdio 3, Szita 3, Krajewski 1.

 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama