Dyrektor Stanisław Kwiatkowski przekazał najnowsze informacje dotyczące sytuacji na oddziale zakaźnym. Drugi dzień z rzędu informacje są optymistyczne. - Sytuacja w Płocku jest dobra. Utrzymajmy ją - apeluje dyrektor.
Dane liczbowe:
- 8 pacjentów łącznie na oddziale zakaźnym (24 godziny wcześniej 14),
- 3 z potwierdzonym wynikiem,
- 1 pacjent na OIOM,
- 5 pacjentów czeka na wynik,
- 5 pobrań ostatniej doby.
- Sytuacja jest od kilkunastu dni stabilna - podkreśla Stanisław Kwiatkowski, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego. - Chciałbym bardzo podziękować strażakom ochotnikom z Trzepowa, Podolszyc i Borowiczek za rzeczowe podejście do naszego apelu. Mierzą temperaturę naszym pracownikom.
Jak mówi dyrektor, szpital ma zapasy sprzętu ochrony osobistej na "spory okres po świętach".
- Zależy, co się będzie działo. Można jednak powiedzieć, że jesteśmy zabezpieczeni - opisuje dyrektor.
Szpital ma nawet zacząć oddawać pożyczony np. od szpitala miejskiego sprzęt ochrony osobistej.
Absencja wśród pracowników szpitala nadal jest w okolicach 14 proc., choć dyrektor ma nadzieję, że po świętach się zmniejszy. Aktualnie żaden z pracowników nie jest poddany kwarantannie i nie korzysta z hotelu dla medyka w hotelu Czardasz.
- Przyjęliśmy do pracy kilka (ok. 5-7) pielęgniarek. Większy problem jest z lekarzami, ale taka sytuacja utrzymuje się od kilku lat. Dyżury w szpitalu na święta są obsadzone - zapewnia Kwiatkowski.
Próbka, która ma rozstrzygnąć czy jeden z pacjentów na Winiarach zostanie uznany za wyzdrowieńca, może zostać pobrana najwcześniej w piątek 10 kwietnia.
Przychodnie specjalistyczne działają normalnie, choć pacjentom zaleca się, o ile to możliwe, korzystanie z teleporad. Część z nich rezygnuje z wizyt, by nie stwarzać dodatkowego zagrożenia. Co jednak z terminem, na który niekiedy czeka się kilka miesięcy?
- Jesteśmy bardzo wdzięczni pacjentom. Kiedy jednak będę te wizyty i na jakich zasadach? To zależy, ile potrwa obecna sytuacja. Na razie o tym nie myślimy - mówi dyrektor.