reklama
reklama

Wisła znów nie wygrała. Słaby mecz Nafciarzy z Piastem Gliwice [FOTO]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Po dwutygodniowej przerwie wróciła Ekstraklasa, a w Wielką Sobotę Nafciarze podejmowali Piasta Gliwice. Nafciarze zaprezentowali się słabo i przegrali na własnym boisku 0:1. Podopieczni Radosława Sobolewskiego w zasadzie nie zmusili Frantiska Placha do wysiłku, a w lidze nie wygrali od połowy lutego.
reklama

Dwa tygodnie przerwy reprezentacyjnej mogły zadziałać na korzyść Wisły Płock. Przez dłuższy czas w treningu był Hubert Adamczyk, a drużyna w końcu miała więcej czasu na wypracowanie schmetów. To jednak tyle pozytywów, bo urazy wykluczyły Airama Cabrerę czy Rafała Wolskiego, co do których można mieć nadzieję, że wprowadzą więcej jakości do ofensywy Nafciarzy. 

Bo to ofensywa jest największą bolączką płockiej Wisły. Radosław Sobolewski nie zaskoczył składem i choć w teorii jego zespół jest ustawiony odważniej niż jeszcze na początku roku, to niewiele z tego wynikało. Być może Wiślacy nie grali wybitnie źle, zdarzały się fragmenty w których posiadali piłkę, ale nie przekładało się to na sytuacje pod bramką Placha. Kilka razy nieźle z przodu błysnął Kristian Vallo, ale gra całego zespołu nie porywała. Efektem była tylko jedna sytuacja w pierwszej odsłonie - strzał głową Angela Garcii, ale Hiszpan uderzył lekko i wprost w bramkarza. 

Piast biegał mniej, ale to przyjezdni mieli zdecydowanie więcej z gry i Krzysztof Kamiński kilka razy ratował zespół przed stratą gola. Raz obrońcom urwał się Jakub Świerczok, ale uderzył nad bramką. Dwie świetne okazje miał też Arkadiusz Pyrka - najpierw jego strzał głową odbił się od poprzeczki, a chwilę później po niezłym zwodzie hukną na bramkę i tylko refleks Kamińskiego utrzymał remis. 

Po zmianie stron wynik dość szybko otworzył Michał Chrapek i jak się okazało, ustalił wynik spotkania. Bartosz Rymaniak popisał się świetnym prostopadłym podaniem do Świerczoka i trudno jednoznacznie ocenić czy napastnik Piasta strzelał czy podawał, ale fakty są takie, że wystawił Chrapkowki piłkę do pustej bramki. Nie dało się nie trafić. 

Podopieczni Waldemara Fornalika ani myśleli cofać się i bronić skromnego prowadzenia i zaledwie 120 sekund później Kamiński znów musiał się wykazać - tym razem już na pewno przy strzale Świerczoka. Wisła też atakowała, ale wyglądało to bardzo nieporadnie. Gospodarze mieli problem z przebiciem się przez dobrze zorganizowany środek pola rywali, a kolejne dośrodkowania z bocznych sektorów nie przynosiły większych rezultatów. Radosław Sobolewski na 20 minut przed końcem dokonał potrójnej zmiany, ale efekt nie był piorunujący. Wiśle zwyczajnie brakowało argumentów w ofensywie by strzelić dziś choć jedną bramkę. 

W 24. kolejce PKO Ekstraklasy Wisłę Płock czeka wyjazdowe spotkanie z Pogonią Szczecin. Początek meczu w sobotę 10 kwietnia o godz. 15:00. W tym spotkaniu na pewno nie wystąpi Jakub Rzeźniczak, który w meczu z Piastem zobaczył ósmą żółtą kartkę w sezonie. 

Po 23 kolejkach Wisła ma na koncie 25 punktów. 

Wisła Płock 0-1 Piast Gliwice (0:0)

bramka:

0:1 Chrapek 54'

Wisła Płock: Krzysztof Kamiński, Kristian Vallo, Jakub Rzeźniczak,  Alan Uryga, Angel García (82 Luka Susnjara), Mateusz Szwoch, Damian Rasak (70 Dusan Lagator), Filip Lesniak, Hubert Adamczyk, Dawid Kocyła (70 Piotr Tomasik), Patryk Tuszyński (70 Mateusz Lewandowski).

Piast Gliwice: Frantisek Plach, Martin Konczkowski, Tomas Huk, Jakub Czerwiński, Bartosz Rymaniak, Arkadiusz Pyrka (46 Dominik Steczyk), Patryk Sokołowski, Tomasz Jodłowiec, Michał Chrapek (84 Patryk Lipski), Gerard Badia (67 Kristopher Vida), Jakub Świerczok (73 Michał Żyro).

żółte kartki: Garcia, Rzeźniczak, Lagator - Badaa, Rymaniak, Steczyk, Jodłowiec.

sędzia: Damian Kos 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama