reklama
reklama

Wisła zaczyna sezon w I lidze. Na co stać Nafciarzy?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Tomasz Miecznik

Wisła zaczyna sezon w I lidze. Na co stać Nafciarzy? - Zdjęcie główne

foto Tomasz Miecznik

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Nie w Ekstraklasie, a I lidze przyjdzie Wiśle Płock grać w sezonie 2023/24. W Płocku doszło do bardzo wielu zmian - od stanowisk prezesa i dyrektora sportowego, zakończywszy na zawodnikach. Czy przebudowany zespół Nafciarzy będzie stać na powalczenie o awans do Ekstraklasy?
reklama

Nikt w Płocku nie wyobrażał sobie takiego scenariusza. Rok temu Nafciarze pod wodzą Pavola Stano zachwycali piłkarską Polskę, grali efektywnie i efektownie. Potem coś się zacięło i choć do końca była szansa na utrzymanie w elicie, to skończyło się spadkiem. Trzeba to jednak odciąć grubą kreską i patrzeć w przyszłość. 

Przy Łukasiewicza 34 doszło do bardzo wielu zmian. Od 2 tygodni prezesem jest Piotr Sadczuk, a funkcję dyrektora sportowego powierzył Dariuszowi Sztylce. Zespół też jest zupełenie nowy - odeszło wielu zawodników z pierwszego i drugiego szeregu, w ich miejsce przyszło kilku nowych, ale kadra wciąż jest niestabilna. Okno transferowe potrwa do początku września, a w tym czasie wiele może się zdarzyć. Największe zainteresowanie wzbudza Steve Kapuadi, lider defensywy Wisły. Pojawiły się oferty, a sam zawodnik chce odejść. Na dziś Francuz może zostać w Płocku, ale może też z Płocka odejść. Nie ma zawodników nie na sprzedaż, ale jak powtarza prezes: kwota musi zadowalać Wisłę.

Latem z Wisły Płock odeszli:

  • Rafał Wolski,
  • Jakub Rzeźniczak, 
  • Dominik Furman,
  • Miroslav Gono,
  • Martin Hasek,
  • Martin Sulek, 
  • Bartosz Śpiączka, 
  • Marko Kolar,
  • Piotr Tomasik, 
  • Damian Warchoł, 
  • Michał Mokrzycki
  • Milan Kvocera, 
  • Wojciech Mazurowski,
  • Tomasz Walczak. 
Niespodziewanie zespół opuścił też Marcel Błachewicz - w kontrakcie znajdowała się klauzula, która to umożliwiała. Jeśli dodać do tego, że na przestrzeni ostatniego roku z zespołu odeszli Damian Michalski, Damian Rasak czy Davo, można śmiało stwierdzić, że to dziś zupełnie inna Wisła, niż 12 miesięcy temu.

W Wiśle zostało jednak sporo doświadczonych zawodników, jak np. Krzysztof Kamiński, Filip Lesniak, Adam Chrzanowski, Mateusz Szwoch czy Łukasz Sekulski. Do Płocka ściągnięto wychowanka - Fabiana Hiszpańskiego, a z wypożyczenia ze Stali Mielec wrócił też Fryderyk Gerbowski. Przy Łukasiewicza zameldowało się także kilku innych doświadczonych zawodników: obrońcy Milan Spremo, Marcin Biernat, skrzydłowy Nikola Śrećković czy Kacper Laskowski, który bardzo dobrze wyglądał w okresie przygotowawczym. 

Forma Wisły Płock pozostaje jednak zagadką. Na papierze kadra wygląda dość solidnie, choć trener Marek Saganowski wskazuje, że do walki o awans potrzeba jeszcze 2 doświadocznych zawodniów. I liga to jednak zupełnie inne rozgrywki, niż Ekstraklasa, a większość obecnych Nafciarzy albo nie grała na tym poziomie albo grała tam kilka lat temu. Adaptacja do innej, bardziej bezpośredniej gry może być kluczem. 

Trener Marek Saganowski musi ułożyć zespół, w którym jest kilku doświadocznych piłkarzy, ale niektóre pozycje muszą uzupełnić nieco młodsi, jak np. Igor Drapiński. W tym sezonie jakość musi pokazać też Aleksander Pawlak, który w czasie okresu przygotowawczego złapał uraz i do gry wróci za kilka tygodni. Kontuzje mogą okazać się zmorą, bo sezon jest długi, a mimo wszystko ławka Wisły wciąż dość krótka. 

Fortuna I liga to dziś inne rozgrywki, niż 7 lat temu. Promocję do Ekstraklasy wywalczą dwa najlepsze zespoły, a zespoły z miejsc 3-6 zagrają baraże, których zwycięzca będzie trzecim beniaminkiem.

W 2 ostatnich latach miejsce w czołowej dwójce gwarantowało zdobycie 62 punktów, a prawo gry w barażu z 6. miejsce 50-51 punktów. Matematycznie żeby wywalczyć awans trzeba złamać barierę 1,8 punkta na mecz. W ostatnich latach złamał ją tylko Leszek Ojrzyński to pod warunkiem, że liczyć będziemy tylko końcówkę sezonu 2018/19. Nafciarze wykręcili wówczas 1,88 punkta na mecz. 

Wisła zaczyna sezon od 2 wyjazdowych pojedynków - z Podbeskidziem Bielsko-Biała i Zagłębiem Sosnowiec. Od lat Nafciarze mają problemy z grą w delegacji i można podejrzewać, że teraz łatwiej nie będzie. Warto jednak spojrzeć na początek Wisły w sezonie 2015/16, kiedy to podopieczni Marcina Kaczmarka wywalczyli awans. 

Zaczęło się od wyjazdowego zwycięstwa w Sosnowcu (0:1), ale potem przyszła słabsza seria i po 5 kolejkach Nafciarze mieli na koncie "tylko" 6 punktów. W maju skończyło się awansem i fetą na Starym Rynku. Czy tak samo będzie w sezonie 2023/24?

Pierwszy mecz w sezonie 2023/24 Wisła Płock rozegra w Bielsku-Białej. Początek meczu z Podbeskidziem w niedzielę 23 lipca o 12:40. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama