reklama
reklama

Wisła zaczęła ruchy kadrowe od odejścia Piotra Tomasika. Kto jeszcze opuści Płock?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Tomasz Miecznik

Wisła zaczęła ruchy kadrowe od odejścia Piotra Tomasika. Kto jeszcze opuści Płock? - Zdjęcie główne

foto Tomasz Miecznik

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportPo spadku do I ligi Nafciarze muszą obudzić się w nowej rzeczywistości. Plany budżetowe i kadrowe stworzone z myślą o grze w Ekstraklasie w przyszłym sezonie trzeba przemodelować. Na niektórych piłkarzy Wisły stać zapewne nie będzie, z innych usług zwyczajnie Nafciarze zrezygnują. Kontraktu nie przedłużono z Piotrem Tomasikiem, a to dopiero początek ruchów kadrowych.
reklama

Piotr Tomasik do Wisły Płock trafił w 2019 roku. 4 lata spędzone w Płocku mógłby uznać za względnie udane, gdyby nie ostatnia runda, która była po prostu bardzo słaba w wykonaniu blisko 36-letniego zawodnika. Kibice mogą go zapamiętać nie tylko z 99 meczów i 5 strzelonych bramek, ale także filmiku w stylu GTA, którym marketing klubu obwieścił przedłużenie kontraktu w 2021 roku.

Początek wietrzenia szatni

To żadna tajemnica, że Wisła Płock pożegna się z wieloma zawodnikami. Póki co prezesem pozostaje Tomasz Marzec, który podtrzymuje ciągłość pracy i wykonuje niezbędne ruchy. Trwają poszukiwania jego zastępcy. Wiadomo jednak, że trenerem pozostaje Marek Saganowski, a szkoleniowiec sam przyznał, że szatnia zostanie przewietrzona. Nic w tym dziwnego - lekko licząc Wisła na spadku straci przynajmniej 10 mln złotych. To zmusza do oszczędności, choć z niektórymi piłkarzami po prostu chce się rozstać. A umożliwia to prawo.

reklama

Po spadku Klubu do niższej klasy rozgrywkowej na skutek rywalizacji sportowej, pod warunkiem, iż oświadczenie o rozwiązaniu Kontraktu zostanie złożone do dnia 10 lipca, a Klub nie będzie posiadać wobec Zawodnika żadnych zaległości w wypłacie wynagrodzenia kontraktowego oraz Klub wypłaci Zawodnikowi odszkodowanie w wysokości stanowiącej równowartość jednomiesięcznego wynagrodzenia indywidualnego należnego Zawodnikowi z tytułu profesjonalnego uprawiania piłki nożnej, chyba że strony uzgodnią zmianę warunków Kontraktu.

To daje klubowi czas na przemyślenie, choć warto też podkreślić, że takie zapisy dotyczą tylko polskich zawodników. 

Niepewna jest przyszłość Krzysztofa Kamińskiego. Bramkarz ma wysoki kontrakt, a w trakcie sezonu sprokurował kilka bramek dla rywali, czym obniżył swoje notowania. Można sobie jednak wyobrazić, że zostanie w Płocku, tym bardziej, że skleja się to z jego życiem rodzinnym. Musiałby jednak zgodzić się grać za znacznie mniejsze pieniądze. Wydaje się, że tę decyzję podejmie dopiero nowy prezes. Raczej na pewno zostanie Bartłomiej Gradecki

reklama

Klub na pewno będzie chciał pożegnać się z Martinem Sulkiem, za którym po prostu katastrofalny sezon. Słowak często narzekał na kontuzje, a kiedy już grał, raczej spisywał się źle. Dobre lub przyzwoite mecze się zdarzały, ale ogólny obraz jest po prostu słaby. 

W Płocku zapewne zostanie Adam Chrzanowski - ma kontrakt do 2025. Podobna sytuacja występuje u Jakuba Szymańskiego, który do zespołu dołączył w lutym, a także Aleksandra Pawlaka. To musi być sezon 22-latka, o którego talencie dużo się mówi, ale momentami nie widać go na boisku. 

Niepewna jest przyszłość Steva Kapuadiego, który zdecydowanie był wyróżniającym się zawodnikiem i można liczyć na jego spieniężenie za przyzwoitą kwotę. Ewentualne przedłużenie kontraktu o 1,5 roku jest po stronie klubu. Słowa "niepewność" można użyć także w przypadku Jakuba Rzeźniczaka, który podpisał nowy kontrakt kilka tygodni przed spadkiem. Spadek jednak może sporo zmienić i z kapitanem Wisły będą toczone negocjacje. Sam zawodnik w programie kanału "Meczyki" zaprzeczył, że ma ofertę ze Stali Rzeszów. Piłeczka jest po stronie klubu. 

reklama

Wydaje się jasne, że lewą flankę defensywny obstawią Igor Drapiński i wracający z wypożyczenia Marcel Błachewicz. Obaj są młodzieżowcami, a w I lidze musi grać taki zawodnik (ur. 2003 rok i później). Wisła w I lidze będzie musiała mieć silną obronę, bo kluczowe będzie nietracenie bramek. 

Pomoc nie była pomocna

W tej formacji grają zawodnicy, od których oczekiwania były największe, a którzy nie dźwignęli Wisły. Rafał Wolski na początku sezonu czarował, a w ostatnich kolejkach nie był liderem na boisku. Z drugiej strony "Wolak" kilka tygodni temu przedłużył umowę do 2025 roku... Wydaje się jednak oczywiste, że zmieni otoczenie, a Wisła może zarobić. 

reklama

Jeszcze przez rok obowiązuje kontrakt Mateusza Szwocha, ale to też znak zapytania, kwestia rozmów i negocjacji. Zjazd formy 30-latka jest niewytłumaczalny, choć z drugiej strony mógłby odnaleźć się w I lidze. W takiej samej pozycji jest Dominik Furman. Czy zawodnik z numerem "8" zostanie w Wiśle? To pytanie pozostaje otwarte, bo nie wiadomo czy zawodnik chciałby grać w Fortuna I lidze ani czy odnalazł by się w tych rozgrywkach. Poziom niżej gra wygląda inaczej, niż w Ekstraklasie. Tu odnaleźć mógłby się Filip Lesniak, który też ma kontrakt do czerwca 2024 roku. Słowak zapewnie musiałby zejść z uposażenia. 

Przesądzony jest los Miroslava Gono i Martina Haska. Młody Słowak może i ma potencjał, ale ciągłe kontuzje totalnie wybijają go z rytmu. O Martinie Hasku trudno cokolwiek powiedzieć, bo zagrał zaledwie 12 minut. Milan Kvocera to też pomyłka transferowa. Mniej kosztowna, ale pomyłka i Wisła będzie chciała się z niej wycofać. Trudno ocenić Pawła Chrupałłę, który jest do Wisły tylko wypożyczony (do grudnia), ale o jego formie sportowej nie wiemy kompletnie nic. 

Ciekawa może być sytuacja Kristian Vallo, który jest w kręgu reprezentantów Słowacji. Ostatnio blisko 25-letni piłkarz miał problemy zdrowotne i od kilku tygodni nie grał w I drużynie. Wydaje się jednak, że wraca do zdrowia i może być brany pod uwagę w I lidze - umiejętnościami na pewno by się obronił. Być może znajdzie się jednak kupiec.  

Z pewnością z Wisłą pożegna się Damian Warchoł, który jest kolejnym zawodnikiem borykającym się z urazami. 

Dawid Kocyła zapewne zostanie w Płocku, choć ma tylko pół roku kontraktu. Co z Radosławem Cielemęckim? Tu jest znak zapytania. Bez wątpienia Wisłą będzie potrzebowała wzmocnienia na tej pozycji. 

A kto mógłby uzupełnić skład? Wydaje się to oczywiste: Wisła ma wypożyczeniu Michała Mokrzyckiego, który wywalczył awans z ŁKS-em, i Fryderyka Gerbowskiego, który utrzymał się ze Stalą Mielec. Nafciarzom zależy, żeby obaj wrócili do Płocka. "Mokry" może się opierać, ale ma kontrakt do 2024 roku i jeśli chce zostać w Łodzi, to klub musi za niego zapłacić i to niemało. 

Wychowanek zostaje

Łukasz Sekulski raczej może być pewny zostania. Wychowanek jest jednym z tych, do których zastrzeżenia są najmniejsze i wiele wskazuje na to, że będzie najpoważniejszym kandydatem do numeru 1 na szpicy Nafciarzy. Zastępować może go Mateusz Lewandowski, który już wcale nie jest młodym zawodnikiem (w marcu skończył 24 lata), a wciąż czeka na prawdziwą szansę. Pod znakiem zapytania jest przyszłość Marko Kolara, o którym wiele osób w Płocku ma zdanie, że to dobry piłkarz, który nie pokazuje swojego potencjału. Być może I liga będzie miejscem, w którym się odbuduje, ale znów: Chorwat musiałby renegocjować swój kontrakt. W zależności od tej decyzji Wisła może poszukać jeszcze snajpera. 

Wykluczone jest wykupienie Bartosza Śpiączki z Korony Kielce. Tomasz Walczak prawdopodobnie nie przedłuży kontraktu, choć wydaje się, że spadek do I ligi mógłby mu pomóc - na zapleczu łatwiej byłoby o minuty na boisku. Wiele wskazuje jednak na to, że klamka zapadła. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama