reklama

Wisła wygrywa. Napięcia na trybunach

Opublikowano:
Autor:

Wisła wygrywa. Napięcia na trybunach - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportWiślacy pokonali Miedź Legnica 2:0. W trakcie meczu na trybunie głównej pojawiła się liczna grupa kibiców Miedzi, których głośny doping nie spodobał się miejscowym. Doszło do utarczek słownych. Na szczęście nadmierne emocje w porę ostudził prezes Wisły Jacek Kruszewski.

Wiślacy pokonali Miedź Legnica 2:0. W trakcie meczu na trybunie głównej pojawiła się liczna grupa kibiców Miedzi, których głośny doping nie spodobał się miejscowym. Doszło do utarczek słownych. Na szczęście nadmierne emocje w porę ostudził prezes Wisły Jacek Kruszewski.

Z wcześniejszych zapowiedzi wynikało, że w Płocku pojawić się mają sponsorzy klubu z Legnicy, którzy jechali do Warszawy na mecz Polska – Niemcy. W drugiej połowie goście w biało-czerwonych koszulkach i z szalikami Miedzi opuścili stadion.

W czasie, gdy na głównej trybunie trwały przepychanki, piłkarze Wisły szukali swojej szansy na objęcie prowadzenia. Miedź schowała się za podwójną gardą, bardziej skupiając się na defensywie niż na konstruowaniu akcji.

Ultradefensywna taktyka Miedzi musiała się na niej zemścić. I tak się właśnie stało, gdy Krzysztof Janus wykorzystał doskonałe podanie Fabiana Hiszpańskiego. Wisła objęła prowadzenie.

Trener Marcin Kaczmarek po raz pierwszy w tym sezonie zdecydował się na ustawienie z Marcinem Krzywickim i Dymitarem Ilievem. Ten pierwszy wyszedł jako napastnik, drugi jako środkowy rozgrywający. Obaj gracze dali się mocno we znaki legnickiej defensywie, absorbując jej uwagę.

Po stracie bramki zawodnicy Miedzi w końcu zrozumieli, że nie mogą liczyć na dobry rezultat, skupiając się wyłącznie na defensywie. Ruszyli do przodu, ale nie mogli angażować wszystkich sił, mając na uwadze dwóch wymienionych graczy ofensywnych Wisły. „Krzywy” mógł zresztą podwyższyć na 2:0, ale po jego strzale piłka przeleciała nad poprzeczką.

Po zmianie stron sytuacja na boisku uległa diametralnej zmianie. Miedź zaatakowała, Wisła broniła dostępu do swego przedpola. Podstawowa różnica polegała jednak na jakości gry poszczególnych zawodników. Płocczanie lepiej spisywali się w ataku, co udokumentowali golem w pierwszej połowie i byli lepsi w defensywie, o czym świadczy zerowe konto zachowane do ostatniej minuty.

W doliczonym czasie gry wydawało się, że wynik meczu nie ulegnie już zmianie, gdy Marcin Krzywicki wypatrzył Jacka Góralskiego, zagrywając mu piłkę na wolne pole. Defensywny pomocnik Wisły ruszył w przód jak rasowy napastnik i ustalił wynik meczu.

Po dwunastu kolejkach Wisła zajmuje czwarte miejsce w tabeli pierwszej ligi. Prawdziwy test futbolowych umiejętności czeka jednak podopiecznych trenera Marcina Kaczmarka w niedzielę 189 października. Wtedy właśnie płocczanie zagrają w Niecieczy z tamtejszą Termaliką, czyli liderem pierwszej ligi.

 

Wisła Płock - Miedź Legnica 2:0 (1:0)

Bramki: Janus (17.) i Góralski (90. + 3)

Wisła: Kiełpin – Stefańczyk, Sielewski, Radić, Hiszpański - Kostrzewa (82. Zyska), Góralski, Kacprzycki (56. Stępiński), Iliew (68. Wlazło), Janus – Krzywicki

Miedź: Ptak – Bartczak, Midzierski, Woźniczka, Cierpka – Łobodziński, Bartoszewicz, Keon Daniel, Garuch, Szymański (65. Zatwarnicki) – Szczepaniak (88. Feruga)

Żółte kartki: Kacprzycki, Stefańczyk, Kiełpin (Wisła) oraz Bartoszewicz (Miedź)

Sędzia: Dominik Sulikowski (Gdańsk)

Widzów: 1300

 

 

fot. Tomasz Miecznik / Portal Płock

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE