Wisła Płock jesienią radziła sobie przyzwoicie, choć przez kilka tygodni zespół Mariusza Misiury wpadł w dołek. Nafciarze zaliczyli serię meczów bez zwycięstwa, a szczególnie bolesna była porażka w Kołobrzegu. Zespół Mariusa Misiury zimuje na 5. miejscu w tabeli i do 2. Arki Gdynia traci 7 punktów. Taki wynik w poprzednim sezonie dawałby 3. miejsce z zaledwie 2-punktową stratą do lidera. W klubie nie mają jednak wątpliwości, że potrzeba wzmocnień.
Sytuacja finansowa Wisły nie jest zła, ale z drugiej strony pieniędzy na transfery nie ma. Klub nie wyłoży pieniędzy na żaden ruch, więc możliwe jest tylko podpisywanie kontraktów z zawodnikami wolnymi - takimi, którzy rozwiążą swoją umowę lub którzy właśnie skończyli sezon. Obaj zawodnicy, którzy jako pierwsi dołączą do Wisły Płock, są właśnie w takiej sytuacji.
Wymagany wzrost
Kilka tygodni temu informowaliśmy o podpisaniu kontraktu z Nemanją Mijuskoviciem. Klub nie ogłasza tego oficjalnie, bo Czarnogórzec czeka na przedłużenie wizy. Teortycznie jest to formalność, ale proces się przedłuża. Trudno jednak sobie wyobrazić, by na dniach nie doszło do wydania dokumentu. Były kapitan Miedzi Legnica ma wzmocnić rywalizację na środku obrony i podnieść siłę Nafciarzy w walkach w powietrzu. To jeden z priorytetów na to okno transferowe - zawodnicy muszą być wysocy, bo płocczanie stracili kilkanaście bramek po stałych fragmentach gry.
W ten trend wpisuje się kolejny transfer. Wisła Płock podpisze kontrakt z Kevinem Custoviciem. 24-letni Szwed mierzy 187 centemtrów wzrostu, a do tego jest bardzo szybki. To kolejny atrybut, którego potrzebuje Wisła na pozycji wahadłowego. To najpilniejsza potrzeba w tym oknie transferowym - po obu stronach jesienią grało kilku zawodników, ale żaden nie ma wymaganej szybkości.
Custović jesień sezonu 2024 rozegrał w Varbergs BoIS, szwedzkiej II lidze. Zaliczył 13 występów, z czego 12 w pełnym wymiarze czasowym. Transfermark zaliczył mu 3 bramki i asystę. Po raz ostatni na boisku był 2 listopada, więc można powiedzieć, że nie wymaga odbudowy, a to kolejny warunek wejścia do Wisły. Potrzebni są zawodnicy, którzy mogą być brani pod uwagę już od pierwszego meczu.
Transfery w Płocku się opóźniają, bo Wisła Płock może płacić tylko takie kontrakty, jakie udało się "zluzować". Rozmowy toczyły się od kilku tygodni, ale ostateczną zgodę rada nadzorcza wyraziła dopiero we wtorek. Transfery powinny być dopinane na dniach, by nowi zawodnicy jak najszybciej dołączyli do drużyny i rozpoczęli proces adaptacji do założeń taktycznych i wymagań fizycznych. Zespół wróci do treningów 7 stycznia, a już 10 stycznia Wisła gra sparing z Motorem Lublin. 25 stycznia Nafciarze wylatują na 12-dniowy obóz w Turcji.
Z zespołu póki co odeszli Dawid Kocyła i Kacper Laskowski. Z Wisłą Płock prawdopodobnie pożegna się też David Niepsuj.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.