Za Wisłą Płock nie najlepszy okres. Nafciarze w ostatnich 6 meczach zdobyli zaledwie 3 punkty - oczka dopisali sobie po remisach ze Zniczem Pruszków, Górnikiem Łęczna i Miedzią Legnica. Poza przywiezniem punktu z Legnicy, wyniki można rozpatrywać w ramach większej lub mniejszej wpadki. W tych 6 meczach Wisła Płock straciła aż 13 bramek. Drużyna walcząca o awans do Ekstraklasy nie może sobie na to pozwolić. Nafciarze nie rozpieszczają też w ataku - w Kołobrzegu mieli piłkę, tworzyli zagrożenie pod bramką Kotwicy, ale jakościowych strzałów po prostu zabrakło.
Zespół wpadł w dołek i z tym zbiegły się przygotowania do zimowego okna transferowego. Wiadomo, że zespół pojedzie na letni obóz przygotowawczy do Turcji, ale z pewnością nie w takim samym zestawieniu. Zielone światło na poszukiwanie nowego zespołu otrzymał Ignacy Abelhamid, o czym poinformował TVP Sport. To może nie być koniec odejść, bo żeby do Wisły Płock ktoś mógł przyjść, ktoś musi z niej odejść. Niewykluczone, że odbudowania formy poza Wisłą Płock poszuka Kacper Laskowski. Skrzydłowy ma pecha - w maju zerwał więzadło krzyżowe przednie i wciąż przechodzi rehabilitację. W Płocku dał się poznać z obiecującej strony i klub pewnie nie chciałby się z nim definietywnie rozstawać. W obecnym zespole mógłby mieć jednak problem z dostaniem minut na boisku, a to jest najważniejsze dla zawodnika po długim rozbracie z piłką.
Cały czas waży się przyszłość Dawida Kocyły. Wielu kibiców Wisły Płock widzi 22-letniego poza boiskiem i ma ku temu powody - ofensywy zawodnik ostatnio jest kompletnie bez formy i ciągnie się to od kilku, o ile nie kilkunastu miesięcy. Są jednak osoby gotowe podpisać nowy kontrakt z zawodnikiem - obecny wygasa z końcem grudnia 2024 roku. Warunkiem byłaby obniżka zarobków, choć nadal zawodnik mógłby liczyć na kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie. Ostatnie mecze wracającemu po kontuzji Kocyle nie wyszły, mecz z Wartą Poznań może okazać się decydującym i jednocześnie ostatnim w barwach Wisły Płock.
Wisła Płock szuka też wzmocnień. Czarno na białym widać, że największa wyrwa jest na pozycji lewego wahadła. W ciągu ostatnich kilku tygodni na tej pozycji grało 5 różnych zawodników: Oskar Tomczyk, nominalny napastnik lub ofensywny pomocnik, w tej rundzie grał najwięcej, ale występowali tam też Fabian Hiszpański, Marcel Brzozowski, Maciej Famulak (nominalny pomocnik), a ostatnio Ksawery Kukułka. Przed startem sezonu Mariusz Misiura założył, że ta pozycja będzie obsadzona przez młodzieżowca - w domyśle Brzozowskiego lub Kukułkę. Wyraźnie ta pozycja potrzebuje nowej jakości.
Według naszych informacji Nafciarze mocno przyglądają się też sytuacji Jonathana Juniora. Mariusz Misiura ciepło wypowiadał się o brazylijskim napastniku jeszcze przed startem sezonu, kiedy to Kotwica przyjeżdżała na Łukasiewicza 34. 25-letni Brazylijczyk nie narzeka jednak na brak zainteresowania - w grze są inne kluby BetClic I Ligi i PKO Ekstraklasy. Napastnik chciałby dobry kontrakt, ale też sowitą kwotę za podpis - od tygodnia ma swoją kartę "w ręku".
Jedno jest pewne - Wisła Płock nie ma dużych pieniędzy na zimowe okno transferowe. Trudno się spodziewać fajerwerków.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.