Do pierwszego meczu w sezonie 2021/2022 został miesiąc. 30 czerwca Nafciarze wyjadą na 10-dniowy obóz do Warki, a trenerzy często powtarzają, że obozie chcieliby mieć większość dostępnych zawodników. Trudno w Polsce znaleźć jednak klub, który zdołałby tak załatwić sprawę.
Póki co Wisła Płock nie przeprowadziła spektakularnego transferu. Do zespołu dołączyli na razie 18-letni Radosław Cielemęcki (ofensywny pomocnik), 20-letni Michał Oczkowski (bramkarz), Anton Krywociuk (lewy obrońca), 18-letni Marcel Błachewicz (lewy obrońca, kontrakt podpisał jeszcze zimą), 19-letni Jakub Paciorek (lewoskrzydłowy), a Adrian Szczutowski (napastnik) wrócił z wypożyczenia do Stomilu Olsztyn. To w większości jednak, poza Krywociukiem, dopiero kandydaci na piłkarzy i jednocześnie zabezpieczenie pozycji młodzieżowca. W zeszłym sezonie to było jedną z bolączek zespołu.
Sama młodzież jednak nie poprowadzi do zespoł. Prezes Tomasz Marzec uspokaja jednak, że transfery doświadczonych zawodników to tylko kwestia czasu.
- Nie chcemy popełnić błędu. Rozmowy z zawodnikami trwają - mówi w rozmowie z nami prezes.
W klubie mają nad czym myśleć, bo zespół trzeba zabezpieczyć na przynajmniej kilku pozycjach. Trener Maciej Bartoszek jako podstawowe preferował będzie ustawienie z 4 obrońców, ale i tak wypadałoby zabezpieczyć się jeszcze 1 stoperem. Jakub Rzeźniczak w poprzednim sezonie prezentował dobrą, równą formę, ale z drugiej strony historia mikrourazów podpowiada, że trzeba się liczyć z pauzami "Rzeźnika". Damian Michalski w poprzednim sezonie nie grał zbyt wiele, w Wiśle w ogóle rzadko na pozycji stopera. Milan Obradović w poprzednim sezonie grał jeszcze mniej, a i tak zdążył popełnić sporo błędów. Jakiej charakterystyki stopera powinien poszukać klub? Najlepiej gdyby był lewonożny i ograny.
W środku pola Wisła Płock jest dość dobrze zabezpieczona - na tę pozycję Nafciarze mają Damiana Rasaka, Dusana Lagatora, Filipa Lesniaka, Mateusza Szwocha i Rafała Wolskiego.
- Priorytetem jest pozycja skrzydłowego i napastnika - mówi Marzec.
Wciąż nie można wykluczyć transferu Dawida Kocyły, który znalazł się na celowniku Borussi Dortmund. Niemcy musieliby wyłożyć kilka milionów euro, ale jeśli sprzedadzą Jadona Sancho za 70 mln euro, taka kwota może nie być problemem.
W klubie zajdzie jeszcze sporo zmian i wielu ruchów nie można wykluczyć, choć według naszych informacji nie ma tematu podpisania kontraktu z Dominikiem Furmanem.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.