Szczypiornistki płockiego SMS sprawiły ogromną niespodziankę pokonując lidera I ligi UKS PCM Kościerzyna 22:21 (9:6), choć trzy minuty przed końcem meczu przegrywały 19:21! Bramkę na wagę zwycięstwa zdobyła Paulina Dąbrowska.
Zdecydowanym faworytem rozgrywanego awansem meczu był prowadzący w pierwszoligowej tabeli zespół UKS PCM Kościerzyna. Ale zespół prowadzony przez trenera Andrzeja Marszałka, okupujący ostatnie miejsca w tabeli, nie zamierzał poddawać się bez walki.
Tym bardziej, że ekipa SMS-u miała wiele do udowodnienia. Zaledwie kilka dni wcześniej płocczanki sromotnie przegrały w Kielcach z tamtejszą Koroną Handball, zdobywając w drugiej połowie zaledwie trzy bramki. Taki wynik na poziomie pierwszej ligi to prawdziwa katastrofa.
SMS rozpoczął mecz z liderem niezwykle skoncentrowany i na efekty nie trzeba było długo czekać. Miejscowe szybko zdołały wypracować sobie kilkbramkową przewagę. Nie utrzymały jej wprawdzie długo, bo UKS PCM zdołał doprowadzić do wyrównania, ale końcówka należała do zespołu z Płocka, który schodził na przerwę, prowadząc różnicą trzech oczek.
Po świetnym początku drugiej części SMS zwiększył przewagę do pięciu goli. Wydawało się, że miejscowe mają już wszystko pod kontrolą. Po raz kolejny jednak okazało się, że kobieca piłka ręczna jest absolutnie nieprzewidywalna.
Zawodniczki z Kościerzyny zaczęły grać bardziej agresywnie w defensywie, systematycznie zmniejszając dystans. W końcu osiągnęły swój cel – doprowadziły do remisu, a dwie minuty przed końcem spotkania wyszły na dwubramkowe prowadzenie.
Nastąpił jednak kolejny zwrot akcji. SMS w ostatnich 120 sekundach nie stracił żadnego gola, zdobywając w tym czasie trzy. Tego najważniejszego, na wagę dwóch punktów zapisała na swoim koncie Paulina Dąbrowska, czym wywołała ogromny wybuch radości wśród swoich koleżanek z zespołu.
W zgoła odmiennych nastrojach parkiet opuszczały szczypiornistki z Kościerzyny. Podziękowały jednak rywalkom za ciężki bój przyjmując porażkę z klasą, czego nie da się powiedzieć o trenerze przyjezdnych Dariuszu Męczykowskim. Znany z impulsywności szkoleniowiec jeszcze długo po końcowym gwizdku nie mógł pogodzić się ze stratą punktów, wykrzykując w stronę sędziów i ekipy gospodarzy.
W protokole zawodów – jako zawodniczka UKS PCM – zapisana została Martyna Borysławska. Wychowanka Jutrzenki cały mecz przesiedziała jednak na ławce rezerwowych.
SMS ZPRP Płock – UKS PCM Kościerzyna 22:21 (9:6)
SMS: Sarnecka, Kuszka – Piwowarczyk, Urbaniak 2, Senderkiewicz 3, Roguska 1, Dąbrowska 1, Wąsik, Suchy 1, Świerżewska 5, Rosiak 4, Szczechowicz, Nosek 5, Bałdyga
PCM: Brzezińska – Górna 4, Żukowska, Ziemienowicz, Wasiak 3, Sierakowska 1, Ziółkowska 5, Białek 2, Brzezińska 2, Wójcik 3, Jakubowska 1
fot. Tomasz Miecznik / Portal Płock