Podopieczni Mariusza Misiury mieli do zmazania plamę po remisie z Kotwicą Kołobrzeg w pierwszej kolejce sezonu. Nafciarze nie zaprezentowali się najlepiej w starciu z beniaminkiem i choć mieli kilka okazji do zdobycia bramki, to wynik zatrzymał się na 1:1. Szkoleniowiec Wisły już po tygodniu zamieszał w składzie - do jedenastki wskoczyli Marcus Haglind-Sangre (wcześniej był kontuzjowany), Dani Pacheco (pauzował za kartkę z poprzedniego sezonu) i Dawid Kocyła - w miejsce Mateusza Lewandowskiego, który z Kotwicą zaprezentował się słabo.
W Hiszpanie trener upatrywał poprawy jakości ofensywy swojego zespołu. Wisła przez 20 minut grała piłką, atakowała pozycyjnie, ale niewiele z tego wynikało. Po jednej z akcji nieźle uderzał Dominik Kun, ale sytuacja była arcytrudna. Dani Pacheco dyrygował grą zespołu, próbował postawić stempel na każdej akcji, ale w pojedynkę nie był w stanie rozrzuszać gry zespołu.
Warta przez 20 minut skupiła się na obronie wyniku, aż w końcu "gospodarze" wystawili głowę ze swojej połowy. Przegrany pojedynek przez Miłosza Brzozowskiego pojedynek był ostrzeżeniem - wycofana na przedpole piłka nie znalazła adresta. Kilka minut później Nafciarze już przegrywali - po rzucie rożnym bramkę zdobył Wiktor Pleśniewicz.
Wisła bardzo nieśmiało ruszyła do ataku, ale... z nieśmiałych prób także niewiele wynikało.
Mariusz Misiura tym razem nie zwlekał ze zmianami. Miłosz Brzozowski i Krystian Pomorski nie wyszli już na drugą połowę, zastąpili ich Ksawery Kukuła i Jime. Wisła ruszyła do ataków, pod bramką Warty gotowało się od początku drugiej połowy, a już niespełna 10 minutach to właśnie Jime wyrównał wynik spotkania.
Wisła bardzo dobrze zareagowała na niekorzystny wynik spotkania, szybko go odwróciła - w 66. minucie w zamieszaniu odnalazł się Dominik Kun. Równie szybko obraz gry się zmienił. Warciarze zaczęli zagrażać bramce Macieja Gostomskiego i mieli swoje okazje do zdobycia bramki. Obrona, momentami nieco rozpaczliwa, trwała.
Nafciarzom brakowało utrzymania piłki, zabicia meczu, próby wyprowadzenia kontrataku kończyły się stratami. Maciej Gostomski kilka razy musiał się wykazać, ale ostatecznie podopieczni Mariusza Misiury dowieźli wynik spotkania. Z pewnością trener oczekuje od swojej drużyny więcej, ale dziś ważny był takżę wynik. Wisła Płock wygrała pierwszy mecz w tym sezonie!
Warta Poznań 1-2 Wisła Płock
Wiktor Pleśnierowicz 22 - Jime 54, Dominik Kun 66
Warta: 1. Jędrzej Grobelny - 26. Kacper Michalski (65, 9. Maciej Firlej), 2. Jakub Bartkowski, 4. Tomasz Wojcinowicz, 34. Wiktor Pleśnierowicz, 3. Jakub Kiełb - 77. Filip Waluś (69, 17. Szymon Sarbinowski), 5. Jurij Tkaczuk (85, 27. Kacper Przybyłko), 7. Damian Gąska, 20. Bartosz Szeliga (86, 35. Filip Jakubowski) - 21. Rafał Adamski.
Wisła: 33. Maciej Gostomski - 24. David Niepsuj, 44. Marcus Haglind-Sangré (82, 17. Przemysław Misiak), 77. Jakub Szymański, 5. Bojan Nastić (75, 19. Andrias Edmundsson), 21. Miłosz Brzozowski (46, 3. Ksawery Kukułka) - 14. Dominik Kun, 8. Dani Pacheco, 6. Krystian Pomorski (46, 18. Jime) - 9. Dawid Kocyła (61, 7. Mateusz Lewandowski), 20. Łukasz Sekulski.
żółte kartki: Kocyła, Pacheco.
sędziował: Piotr Urban (Warszawa).
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.