reklama

Vive – Wisła 1:0. Szczęście było blisko

Opublikowano:
Autor:

Vive – Wisła 1:0. Szczęście było blisko - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportWisła była dziś w Kielcach minimalnie słabsza od Vive, uległa 25:28 (11:16) i w rywalizacji o mistrzostwo kraju szczypiornistów przegrywa 0:1. Jutro ma sporą szansę na wyrównanie stanu rywalizacji, bo kielczanie nie są w najwyższej formie. Podobnie jak sędziowie...

Wisła była dziś w Kielcach minimalnie słabsza od Vive, uległa 25:28 (11:16) i w rywalizacji o mistrzostwo kraju szczypiornistów przegrywa 0:1. Jutro ma sporą szansę na wyrównanie stanu rywalizacji, bo kielczanie nie są w najwyższej formie. Podobnie jak sędziowie...

W pierwszym meczu finału play-off PGNiG Superligi z Vive Targi Kielce płocczanie rozpoczęli w składzie: Wichary - Spanne, Wiśniewski, Toromanovic, Kubisztal, Kavas, Eklemovic. Gospodarze w 1. minucie za sprawą Urosa Zormana rozpoczęli od 1:0, ale wyrównał Adam Wiśniewski. Niestety, szybko zszedł z boiska po ostrym, bezmyślnym faulu Jureckiego. Niestety, w tym sezonie już nie zagra, doznał kontuzji kręgosłupa.

Po dwuminutowej karze dla Mohameda Toromanovica Vive odskoczyło na 3:1. Po 6. minutach Wichary jeszcze nie odbił żadnego strzału, na ławce kar usiadł Adam Twardo, a płocczanie przegrywali już 2:6.

Wystarczyły dwie dobre interwencje Wicharego i dobre ataki, by zrobiło się 4:6. Była szansa na 7:8, ale Michał Kubisztal nie zrozumiał się z Toromanovicem i z kontry Buntic zdobył gola na 9:6. Nafciarze nie radzili sobie zwłaszcza z Bunticem, bo w 17. minucie zdobył on swoją piątą bramkę i na tablicy pojawił się wynik 10:7. Nieskuteczny był Bostjan Kavas, przestrzelił wszystkie trzy próby.

Przy stanie 10:8 (18. min.) w bramce gospodarzy w miejsce przeciętnie spisującego się Marcusa Cleverly pojawił się Sławomir Szmal. Z karnego pokonał go Christian Spanne i zrobiło się już tylko 10:9. Później błędy już chyba zmęczonych płocczan sprawiły, że Vive odskoczyło na 4 gole. - Pamiętajmy o tym, że Vive gra u siebie... - rozpoczął pewną kwestię sprawozdawca Polsatu Sport. Chyba podobnie pomyśleli sędziowie, bo rzut karny, jaki podyktowali w ostatniej sekundzie pierwszej polowy, był kompletnie nieuzasadniony. - Drukarze, drukarze – skandowali kibice z Płocka. Prezent od sędziów wykorzystał Stojkovic i do przerwy było 16:11. Wiślacy dostali cztery kary, gospodarze – jedną.

Druga połowa – już z Mortenem Seierem w bramce Nafciarzy - zaczęła się świetnie – trzy gole Wisły i dwie kary gospodarzy! Szkoda, że przy 16:14  Olaffson trafił, gdy gospodarze grali tylko w czterech w polu. W 38. min. przy stanie 18:16 Paweł Paczkowski „zaopiekował” się Zormanem, na ławkę kar powędrował Jurecki, ale niestety jego los podzielił Zbigniew Kwiatkowski. Była to już trzecia kara, więc „Kwiatek” zakończy udział w pojedynku.

Wisła bez Wiśniewskiego nie mogło dojść bliżej, niż na dwa gole. Udało się to w 42. min, gdy na 19:18 trafił Nikola Eklemovic. Kwadrans przed końcem na remis po 20 mógł trafić Kubisztal, ale Szmal obronił. To samo – i to przy karnym – po chwili zrobił Seier! Niestety, nie trafił Spanne, za chwilę dostał karę. Bardzo przeciętnie spisujące się Vive wreszcie wykorzystało błędy Nafciarzy, nie pomogła nawet kolejna świetna interwencja Seiera przy karnym.

Trener Lars Walther nie wpuszczał kołowego Kamila Syprzaka, a Toromanovic, grający i w obronie, i w ataku, słabł w oczach. W 50. minucie Vive prowadziło 22:19, a Kubisztal z karnego trafił w poprzeczkę. „Po balu”zdawało się być w 52. min, gdy Zorman strzelił na 23:19. Walther poprosił o czas, ale hala już zaczęła świętowanie. Wisła miała inne zdanie, zdobyła trzy gole i po kontrze Backstroema w 54. min. było tylko 23:21. Szybko zareagowali... sędziowie, wysyłając zdumionego Kubisztala na ławkę kar. Co ciekawe, na boisku nie było już żadnego z czterech reprezentantów Polski z Wisły.

Nafciarze nie poddawali się, 4 minuty przed końcem przy stanie 24:23 karę dostał „Toro” i gospodarze trafili szczęśliwie na 25:23. Wisła grała bez kołowego, 2 minuty przed końcem o czas poprosił trener Vive.

W tym meczu znów kilkoma beznadziejnymi decyzjami – i to w obie strony - „błysnęli” sędziowie – karny w pierwszej połowie, brak 2 minut kary po faulu na Kubisztalu, 2 minuty dla Kubisztala... Czy nie ma w tym kraju dwóch ludzi, umiejących bez kontrowersji poprowadzić mecz piłki ręcznej o złoty medal mistrzostw Polski? W niedzielę drugi mecz o 17.30.

Vive-Wisła 28:25 16:11

Vive Targi: S.Szmal, M.Cleverly -, B.Tomczak(3), T.Olafsson(4), Musa(2), R.Stojković(3, 3k), P.Grabarczyk(1), T.Rosiński, D.Buntić(5), M.Jurasik(1), M.Zaremba, G.Tkaczyk(6), M.Jurecki(1), U.Zorman(2)

Orlen Wisła: M.Wichary, M.Seier - J.Bäckström(2), C.Spanne(6, 3k), A.Wiśniewski(1), M.Toromanović(2), Z.Kwiatkowski(1), A.Twardo, M.Zołoteńko, L.Dobelšek, B.Kavaš(2), M.Kubisztal(5, 1k), N.Eklemović(4), P.Chrapkowski(1), P.Paczkowski(1)

Upomnienia: B.Tomczak, M.Jurecki - C.Spanne, Z.Kwiatkowski, B.Kavaš

Kary: Vive Targi 12 min (B.Tomczak 2 min, R.Stojković 2 min, Musa 2 min, M.Jurecki 2 min, M.Zaremba 2 min, D.Buntić 2 min,) - Orlen Wisła 22 min (Z.Kwiatkowski 6 min, M.Toromanović 6 min, M.Kubisztal 4 min, C.Spanne 2 min, M.Zołoteńko 2 min, A.Twardo 2 min.).
.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE