Wprawdzie to „tylko” Mistrzostwa Polski Juniorów, ale pokonanie odwiecznego rywala z Kielc zawsze smakuje wyjątkowo. Szczególnie, gdy różnica bramek jest dwucyfrowa.
Płocczanie wyszli na plac gdy bardzo skoncentrowani i nastawieni na walkę od pierwszej do ostatniej minuty. – Podeszliśmy do tego pojedynku niezwykle profesjonalnie – powiedział nam trener Wisły Robert Jankowski. – Graliśmy spokojnie, bez niepotrzebnych emocji. Dzięki umiejętności zapanowania nad nerwami mogliśmy spokojnie kontrolować grę.
Takie właśnie podejście pozwoliło młodym nafciarzom już po pierwszych 30 minutach wypracować sobie wyraźną, siedmiobramkową przewagę. Po przerwie nafciarze nie musieli już podkręcać tempa. Spokojnie kontrolowali wszystko, co działo się na placu gry. Nawet jeśli zdarzyło się im popełnić jakieś błędy, nie przynosiły one zbyt poważnych konsekwencji. – Kielczanie zagrali w drugiej połowie inaczej niż do przerwy – nie ukrywał Robert Jankowski. – Nie byli jednak w stanie zatrzymać naszej ekipy.
We wtorek czeka młodych nafciarzy pojedynek z ASPR-em Zawadzkie. Wygrana da podopiecznym trenera Roberta Jankowskiego niemal pewny awans do strefy medalowej. – Zapomnieliśmy już o meczu z Vive i przygotowujemy się do kolejnego spotkania – mówił Robert Jankowski. – Plan jest jednoznaczny: chcemy walczyć od pierwszej do ostatniej minuty i zdobyć kolejne dwa punkty.
Orlen Wisła Płock Vive Targi Kielce 35:25 (21:14)
Vive Targi Kielce: Pytlos, Szablej – Fąfara 3, Szafarczyk 2, Kusal 4, B. Świąder 1, Jamioł 7, M. Nowak, Janus, Piechnik 2, Budziosz 4, Bis 2, Głowacki.
Orlen Wisła: Góral, Ruciński - Skibiński 8, Zaremba 6, Bronowski 5, Moryń 4, Nastaj 3, Niemiec 2, Zawadzki 2, Piechowski 2, Grzywiński 2, Gawski 1, Chrobociński, Kociuba, Ignasiak, Staniszewski
Fot. ZPRP
Płocczanie wyszli na plac gdy bardzo skoncentrowani i nastawieni na walkę od pierwszej do ostatniej minuty. – Podeszliśmy do tego pojedynku niezwykle profesjonalnie – powiedział nam trener Wisły Robert Jankowski. – Graliśmy spokojnie, bez niepotrzebnych emocji. Dzięki umiejętności zapanowania nad nerwami mogliśmy spokojnie kontrolować grę.
Takie właśnie podejście pozwoliło młodym nafciarzom już po pierwszych 30 minutach wypracować sobie wyraźną, siedmiobramkową przewagę. Po przerwie nafciarze nie musieli już podkręcać tempa. Spokojnie kontrolowali wszystko, co działo się na placu gry. Nawet jeśli zdarzyło się im popełnić jakieś błędy, nie przynosiły one zbyt poważnych konsekwencji. – Kielczanie zagrali w drugiej połowie inaczej niż do przerwy – nie ukrywał Robert Jankowski. – Nie byli jednak w stanie zatrzymać naszej ekipy.
We wtorek czeka młodych nafciarzy pojedynek z ASPR-em Zawadzkie. Wygrana da podopiecznym trenera Roberta Jankowskiego niemal pewny awans do strefy medalowej. – Zapomnieliśmy już o meczu z Vive i przygotowujemy się do kolejnego spotkania – mówił Robert Jankowski. – Plan jest jednoznaczny: chcemy walczyć od pierwszej do ostatniej minuty i zdobyć kolejne dwa punkty.
Orlen Wisła Płock Vive Targi Kielce 35:25 (21:14)
Vive Targi Kielce: Pytlos, Szablej – Fąfara 3, Szafarczyk 2, Kusal 4, B. Świąder 1, Jamioł 7, M. Nowak, Janus, Piechnik 2, Budziosz 4, Bis 2, Głowacki.
Orlen Wisła: Góral, Ruciński - Skibiński 8, Zaremba 6, Bronowski 5, Moryń 4, Nastaj 3, Niemiec 2, Zawadzki 2, Piechowski 2, Grzywiński 2, Gawski 1, Chrobociński, Kociuba, Ignasiak, Staniszewski
Fot. ZPRP
