W pierwszym meczu przed własną publicznością w sezonie 2015/16 Orlen Wisła Płock gładko uporała się ze Stalą Mielec. Według nowych zasad wprowadzonych w PGNiG Superlidze od rozpoczęcia nowego sezonu na konto nafciarzy trafiły trzy punkty. Po stronie płocczan świetnie zaprezentował się duet skrzydłowych Mihić-Ghionea, który razem zdobył 16 bramek.
Przed meczem odbyła się prezentacja zespołów. Zawodników wyprowadziły młode szczypiornistki z klubu MMKS Jutrzenka Płock. Płocczanie, którzy grali z reprezentacją na Igrzyskach Olimpijskich w Rio, zostali indywidualnie wyróżnieni i nagrodzeni brawami przez zgromadzonych w hali kibiców.
Nieco po godzinie 18 rozpoczął się mecz. Początkowe fragmenty spotkania były bardzo wyrównane, dopiero w 13. minucie, przy stanie 7:6, zaczęli odskakiwać gospodarze. Dobra gra w obronie i szybkie kontrataki zaowocowały rzuceniem dziewięciu bramek z rzędu. Mniej więcej po kwadransie gry skończyły się emocje w Orlen Arenie, Wisła na przerwę schodziła prowadząc 18:8 i nic nie zapowiadało zmiany obrazu gry w drugiej części spotkania.
Po zmianie stron przewaga nafciarzy rosła. Świetnie w szeregach zespołu Przybeckiego prezentował się Ghionea i Mihić, którzy raz po raz wykorzystywali kontry oraz swoje szanse ze skrzydła. Okazję na debiut przed płocką publicznością otrzymał również Tomasz Gębala, młody rozgrywający wywalczył między innymi rzut karny, ale nie zdołał wpisać się na listę strzelców. W 59. minucie wynik spotkania na 37:18 ustalił Gilberto Duarte.
Mecz ze Stalą wyglądał zupełnie inaczej niż ten w Elblągu. Widać, że forma nafciarzy rośnie i zespół ma spory potencjał na to, żeby grać lepiej niż w ubiegłym sezonie.Kolejny mecz niebiesko-biało-niebiescy rozegrają już w sobotę. Przeciwnikiem wicemistrzów Polski będzie Gwardia Opole. Ze względu na wieczorny mecz piłkarzy nożnych, spotkanie szczypiornistów rozpocznie się o 14:30.
Powiedzieli po meczu:
Piotr Przybecki: - Jak nie popadaliśmy w jakiś pesymizm po meczu w Elblągu, tak nie popadajmy w hurraoptymizm po tym meczu. Zagraliśmy na pewno rozsądne zawody, ale musimy na to spojrzeć trochę inaczej. My gramy o inne cele. W zespole Stali Mielec jest sporo młodych chłopaków, którzy dopiero nabierają doświadczenia i w zderzeniu z naszą obroną mieli problemy.
Adam Morawski: - Chcieliśmy w tym meczu zacząć jak najlepiej już od pierwszej minuty. W Elblągu było to różnie i męczyliśmy się do samego końca. Myślę, że to dzięki obronie udało się wygrać z drużyną z Mielca tak wysoko.
Łukasz Rybak: – Od początku Wisła narzuciła swój styl gry, obnażyła nasze błędy przede wszystkim w ataku pozycyjnym, z tego nas kontrowała i dostaliśmy bardzo dużo tych łatwych bramek. Nie daliśmy rady powalczyć o lepszy wynik.
Łukasz Janyst: – Przede wszystkim ten mecz pokazał, że obie drużyny grają w tej lidze o inne cele. Tak naprawdę to może tylko pięć-dziesięć minut było w naszym wykonaniu OK. Wynikało to chyba tylko z tego, że po prostu zrobiliśmy trochę mniej błędów w tym czasie.
Orlen Wisła Płock - Stal Mielec 37:18 (18:8)
Wisła: Rodrigo Corrales, Adam Morawski - Zbigniew Kwiatkowski, Michał Daszek 4 (1), Gilberto Duarte 3, Dan Racotea 1, Valentin Ghionea 6 (2), Tomasz Gębala, Sime Ivić 5, Marko Tarabochia 2, Maciej Gębala 1, Miljan Pusica, Lovro Mihić 6, Jose de Toledo 2, Dmitrij Żytnikow 4, Tiago Rocha 2
Stal: Krzysztof Lipka, Grzegorz Barnaś - Paweł Wilk 2 (1), Piotr Krępa 2, Łukasz Janyst 1, Michał Wypych, Dawid Rusin, Jakub Kłoda 1, Dariusz Kubisztal 1, Oleksandr Kyrylenko 4, Siergiej Dementev 2, Marcin Basiak 1, Wiktor Kawka, Michał Krygowski 1, Michał Chodara 2, Rafał Krupa 1
Kary: Wisła - 8 min; Stal - 4 min
Sędziowali: Damian Demczuk, Tomasz Rosik (Lubin)
