reklama
reklama

Trener Żuraw o nieuznanej bramce Oskara Tomczyka w Niecieczy: - Czujemy się oszukani

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Michał Wiśniewski

Trener Żuraw o nieuznanej bramce Oskara Tomczyka w Niecieczy: - Czujemy się oszukani - Zdjęcie główne

foto Michał Wiśniewski

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportNa konferencji prasowej przed meczem z Górnikiem Łęczna trener Dariusz Żuraw odniósł się do meczu z Bruk-Bet Termalicą. Wisła z Niecieczy wróciła z punktem, choć Nafciarze mogli wygrać to spotkanie. Goście strzelili 2 bramki, których sędzia nie uznał po analizie wideo. Szkoleniowiec Wisły mówi wprost: - strzeliliśmy prawidłową bramkę - powiedział Dariusz Żuraw na konferencji.
reklama

Wisła Płock w Niecieczy zremisowała 2:2. Nafciarze słabo zaczęli mecz, ale już niemal tradycyjnie lepiej zagrali w drugiej odsłonie. Goście dążyli do strzelenia kolejnych bramek i zdobycia 3 punktów w meczu z Bruk-Bet Termalicą. Wisła strzeliła nawet 2 bramki, które nie zostały uznane po wideoweryfikacji. Zwłaszcza o jedną sytuację w klubie mają pretensje. W 77. minucie meczu Jakub Grić podaje do Oskara Tomczyka, ten świetnym strzałem z pierwszej piłki pakuje piłkę do siatki. Rozpoczyna się jednak trwająca kilka minut analiza wideo, po której sędzia Grzegorz Kawalko nie uznaje bramki. 

W rozmowie z Janem Mazurkiem z Weszlo.com prezes Piotr Sadczuk nie przebierał w słowach.

- Niesłychanie długo czekamy na odwinięcie w najlepszym razie dyskusyjnego starcia, które miało miejsce na połowie Wisły Płock, a nie Bruk-Betu. Sędzia Kawałko długo stoi przed monitorem, a po co VAR w ogóle został wprowadzony? Żeby rozstrzygać przy czarno-białych pomyłkach, naprawiać oczywiste błędy, jak niesławna ręka Siemaszki. I gdzie tu takie zdarzenie między Kocyłą i Fassbenderem ze środka pola się wpisuje w tę definicję? Przecież przy takim odwijaniu można anulować 80% goli! - powiedział prezes Wisły.

reklama

Trener Dariusz Żuraw również wskazuje, że bramka powinna zostać uznana. 

- Jesteśmy mocno źli na tę sytuację i rozgoryczeni. Zdobyliśmy prawidłową bramkę, analizowaliśmy to. W I lidze w zasadzie nikt nie omawia tych sytuacji jak w Ekstraklasie. My jednak mamy dostęp do materiałów. Ta sytuacja była jasna i klarowna. Nie wiem jakie kamery mają sędziowie na VAR-ze. Oglądalismy tę sytuację kilka razy. Sędzia był bardzo blisko tej sytuacji, był kilka metów od rzekomego faulu. Pokazał, że nic nie było i puścił sytuację, po czym sędzia VAR zasygnalizował faul. Jeśli faul był, to faulowany był Dawid Kocyła. Mogę pokazać materiał z kamery telewizyjnej, gdzie ewidentnie widać, że jest kopnięty w łydkę. Sędzia pokazał, żeby grać dalej, po czym VAR wraca do sytuacji. Może mieli inne kamery? My nie możemy się nawet zapytać, zobaczyć tej sytuacji. Strzeliliśmy prawidłową bramkę. Powinna zostać uznana, nie została uznana. Czujemy się oszukani - powiedział trener Dariusz Żuraw.

reklama

Trener przyznał, że Oskar Tomczyk czuł żal po meczu. To byłaby pierwsza bramka strzelona przez 18-latka. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama