reklama

Spacerek Nafciarzy w Orlen Arenie. W półfinale z Azotami Puławy

Opublikowano:
Autor:

Spacerek Nafciarzy w Orlen Arenie. W półfinale z Azotami Puławy - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportPo zeszłotygodniowym zwycięstwie w Głogowie rewanż w Orlen Arenie był tylko formalnością. Podopieczni Piotra Przybeckiego nie odpuścili nawet na chwilę i wysoko pokonali Chrobrego 30:21. W półfinale rozgrywek Wisła podejmie Azoty Puławy.

Po zeszłotygodniowym zwycięstwie w Głogowie rewanż w Orlen Arenie był tylko formalnością. Podopieczni Piotra Przybeckiego nie odpuścili nawet na chwilę i wysoko pokonali Chrobrego 30:21. W półfinale rozgrywek Wisła podejmie Azoty Puławy. 

Od początku spotkania zespoły dzieliła przepaść. Gospodarze rozpoczęli z wysokiego C i po kilkudziesięciu sekundach prowadzili 3:0. Goście z kolei mieli ogromne problemy w ataku pozycyjnym - popełniali proste błędy i nie mieli pomysłu na sforsowanie agresywnej defensywy wicemistrzów Polski. Efektem tego były kolejne kontrataki, które wykorzystywali Valentin Ghionea i Lovro Mihić. Po 8. minutach było 5:0, a zdenerwowany trener gości poprosił o czas. 

Przerwa nie pomogła głogowianom, bowiem chwilę później znów zgubili piłkę w ataku... Niemoc gości przełamał dopiero Marek Świtała, wykorzystując rzut karny. Była 12. minuta meczu, a na tablicy wyświetlał się wynik 7:1. Prowadzenie mogło być jeszcze bardziej okazałe, ale rozluźnieni gospodarze kilka razy pomylili się w ataku. 

Chrobry z wielkim problemem zdobywał kolejne bramki, do czego cegiełkę dołożył Adam Morawski. Golkiper Wisły obronił m.in. dwa rzuty karne, a jego koledzy w ataku konsekwentnie powiększali przewagę. Na 2 minuty przed przerwą po rzucie Alexa Olkowskiego podopieczni Piotra Przybeckiego prowadzili różnicą 10 bramek, ale gościom udało się jeszcze nieco zmniejszyć dystans i po 30 minutach było 17:8. 

Po zmianie stron płocka maszyna niespodziewanie stanęła, a wiatr w żagle chwycili przyjezdni. Chrobry zdobył trzy kolejne bramki i zniwelował stratę do 6 trafień. Zdenerwowany Piotr Przybecki poprosił o przerwę. Szkoleniowiec w kilkunastu słowach przekazał uwagi swoim zawodnikom.

Podziałało, bo Nafciarze zdobyli dwie kolejne bramki. Po kolejnym skutecznym rzucie Mihicia do pustej bramki na kwadrans przed końcem gospodarze znów prowadzili różnicą 10 bramek (25:15). Chorwat toczył korespondencyjny pojedynek z Grzegorzem Sobutem, który w końcówce kilkukrotnie pokonał Adam Morawskiego i zakończył mecz z pięcioma trafieniami. Chorwat z sześcioma bramkami na koncie był najskuteczniejszym z Nafciarzy.

Wysokie prowadzenie utrzymało się do końca. Orlen Wisła pokonała Chrobrego Głogów 30:21 i pewnie awansowała do półfinału play-off.Tu na wicemistrzów Polski ponownie czekają zawodnicy Azotów Puławy, którzy w ćwierćfinale pokonali Wybrzeże Gdańsk. W drugiej parze rywalizować będą MMTS Kwidzyn i Vive Tauron Kielce.

W rozgrywkach ligowych nastąpi jednak przerwa, ze względu na mecze reprezentacyjne. Polaków czekają dwa mecze z Białorusią. Mecz w Mińsku odbędzie się 4 maja, a rewanż trzy dni później w Płocku. 

Po meczu powiedzieli:

Jarosław Cieślikowski (trener Chrobrego Głogów): Przede wszystkim gratuluję awansu do półfinału. Życzę jak najlepszych wyników i mistrzostwa Polski. Jeżeli chodzi o mecz, to oprócz tego początku, za który chciałbym wszystkich przeprosić, to próbowaliśmy walczyć tym, co mieliśmy. Każdy z zawodników dał i serce i zdrowie na placu gry i ten mecz od pewnego momentu nie był widowiskiem jednostronnym.

Wiktor Kubała (Chrobry Głogów): Chciałbym pogratulować zespołowi z Płocka. Niestety wyszło, jak wyszło. Chcieliśmy tę pierwszą połowę zagrać przynajmniej tak, jak w Głogowie albo i lepiej, ale wszystko niestety potoczyło się zupełnie inaczej. W drugiej połowie zaczęliśmy grać już bardziej zespołowo, nie powiem że skuteczniej, ale wreszcie coś zaczęło wpadać i zaczęliśmy jakoś zdobywać te bramki, choć różnica była bardzo wysoka. Także jedyne co możemy powiedzieć, to przeprosić naszych kibiców i pogratulować przeciwnikowi.

Piotr Przybecki (trener Orlen Wisły Płock): Chciałbym podziękować ze mecz i życzyć powodzenia w dalszej części rozgrywek. Zagraliśmy dzisiaj dobrą pierwszą połowę. Byliśmy nastawieni na to, żeby popełnić mniej błędów, niż w pierwszym meczu i grać bardziej konsekwentnie. To nam się udało i ustawiliśmy sobie zawody, ale w drugiej połowie nie utrzymaliśmy tego poziomu. Oczywiście robiliśmy zmiany i daliśmy grać wszystkim zawodnikom, ale tego trzeba się wystrzegać. Momentami wdała się jakaś nonszalancja w naszych zagraniach. Głogów natomiast walczył i starał się w takim składzie jaki mają postawić nam trudne warunki. Podziękowałem chłopakom w szatni za to, co zrobiliśmy w pierwszej połowie, ale miałem jakieś tam małe pretensje o to, jak to wyglądało w drugiej. Nie możemy sobie pozwalać na takie przestoje, bo one są za długie. 

Tiago Rocha (ORLEN Wisła): Po pierwszym meczu z Głogowie chcieliśmy się z dobrej strony pokazać przed swoją publicznością. Zaliczyliśmy bardzo udany początek tego pojedynku i dalej tylko kontrolowaliśmy wynik w dalszej części spotkania. Chrobremu życzę powodzenia w dalszej części sezonu, natomiast my nasze myśli kierujemy już ku ostatniej części sezonu i liczę, że dalej będziemy osiągać dobre rezultaty.

Orlen Wisła Płock - SPR Chrobry Głogów 30:21 (17:8)

Bramki Orlen Wisła: Mihić 6, Ghionea 5, Rocha 3, Maciej Gębala 2, Ivić 2, Daszek 2, Racotea 2, Żytnikow 2, Toledo 2, Pusica 1, Olkowski 1, Tarabochia 1, Duarte 1.

Bramki Chrobry: Świtała 5, Sobut 5, Pawłowski 2, Babicz 2, Rydz 1, Tylutki 1, Kubała 3, Płócienniczak 2. 

Kary: Orlen Wisła 4 min, Chrobry Głogów 4 min. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE