reklama

Porażka. Tytuł pojechał do Kielc

Opublikowano:
Autor:

Porażka. Tytuł pojechał do Kielc - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportByło blisko, ale nie udało się. Szczypiorniści Wisły Płock ulegli Vive Kielce 25:27 (13:14) w Orlen Arenie w trzecim meczu finału mistrzostw Polski. Złoto zasłużenie pojechało do Kielc, bo Nafciarze przegrali w tym sezonie wszystkie sześć pojedynków z odwiecznym rywalem.

Było blisko, ale nie udało się. Szczypiorniści Wisły Płock ulegli Vive Kielce 25:27 (13:14) w Orlen Arenie w trzecim meczu finału mistrzostw Polski. Złoto zasłużenie pojechało do Kielc, bo Nafciarze przegrali w tym sezonie wszystkie sześć pojedynków z odwiecznym rywalem.

Wisła rozpoczęła w składzie: Morten Seier, Christian Spanne, Paweł Paczkowski, Nikola Eklemovic, Michał Kubisztal, Muhamed Toromanowic i Kamil Syprzak.  Czyli z dwoma kołowymi. Zespół z Płocka  prowadził 2:1, by po kilku błędach w 7. minucie przegrywać już 2:5. Na hali było głównie niebiesko, ale w tym momencie szalała 300-osobowa grupa z Kielc. Wisła błyskawicznie poderwała się do walki, dobrze grał Syprzak, ale postacią numer jeden był w tym okresie Morten Seier, który obronił dwa karne! Gdy Kubisztal trafił na 6:5, a Vive przez sześć minut nie zdobyło gola, Bogdan Wenta poprosił o czas dla Vive.

Na boisku pojawił się także Piotr Chrapkowski. Po kwadransie było po 7, a Vive nie trafiło trzeciego karnego! Niestety, po strzale Urosa Zormana na 8:7 drugi raz na dwie minuty “wyleciał”  Zbigniew Kwiatkowski. Po 20. minutach Kielce prowadziły 10:8, Nafciarze doszli do remisu, ale Kwiatek już w 24. min. opuścił plac gry po trzeciej karze dwuminutowej. Co gorsza, dwie kary miał na koncie także drugi filar obrony – Adam Twardo. Do przerwy sędziowie wysłali płocczan na ławkę kar dwa razy częściej, niż gości.

Po przerwie znów były zmiany nastroju w hali, bo Vive prowadziło 16:13, by remisować po kilku minutach po 16. Niestety, kwadrans przed końcem Vive prowadziło trzema golami (21:18), świetnie bronił Marcus Cleverly. Osiem minut przed końcem meczu przewaga gości urosła do czterech goli i sytuacja Wisły robiła się fatalna.

Jeszcze raz Nafciarze zerwali się do walki, choć doskwierał brak Adama Wiśniewskiego, Bostjana Kavasa i kontuzjowanego w pierwszej połowie Nikoli Eklemovica sześć minut przed końcem przegrywali 22:24 i atakowali, ale sędziowie zdecydowali, że Spanne popełnił błąd kroków.  W końcówce przy stanie 24:26 płocczanie grali 6 na 4, ale Paczkowski faulował w ataku, a w odpowiedzi trafił Michał Jurecki. Skończyło się 25:27 (14:13) dla Kielc. Wisła przegrała w tym roku z Vive dwa mecze w fazie zasadniczej ligi, w finale Pucharu Polski i trzy razy w finale MP.

Wisła Płock – Vive Targi Kielce 25:27 (13:14)

Wisła Płock: M.Wichary, M.Seier, Z.Kwiatkowski, P.Chrapkowski (4), J.Bäckström (2), N.Eklemović (1), C.Spanne (4, 2k), M.Kubisztal (6), L.Dobelšek, M.Zołoteńko, A.Twardo, M.Toromanović (2), K.Syprzak (4), P.Paczkowski (2), K.Olsen

Vive Targi: S.Szmal, M.Cleverly, P.Grabarczyk, B.Tomczak (2), M.Jurecki (4), G.Tkaczyk, M.Zaremba, T.Olafsson (6, 1k), P.Kuchczyński, M.Jurasik, M.Jachlewski (2), R.Stojković (3, 1k), D.Buntić (5, 2k), Z.Musa, U.Zorman (2), T.Rosiński (3).

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE