Po falstarcie w Warszawie podopieczni Macieja Bartoszka jechali z nastawieniem walki o pierwsze punkty w tym sezonie. Szkoleniowiec przyznał, że w zespole musi zajść sporo zmian i słowa dotrzymał, choć sporo do powiedzenia miały też urazy. W wyjściowym składzie zabrakło kontuzjowanych Patryka Tuszyńskiego i Krzysztofa Kamińskiego, a mecz na ławce zaczął Rafał Wolski. W bramce Wisły stanął Bartłomiej Gradecki, dla którego był to dopiero drugi mecz w Ekstraklasie.
Zmieniło się też ustawienie, bo tym razem Maciej Bartoszek zdecydował się na ustawienie z trójką stoperów, a na wahadłach zagrali Piotr Tomasik i Kristian Vallo. Słowak miał ogromne problemy z aktywnym Conrado - Brazylijczyk kilkukrotnie urwał się czy to Vallo, czy asekurującemu go Damianowi Michalskiemu. Tak właśnie Lechia stworzyła swoją najlepszą okazję do zdobycia bramki - dogranie wahadłowego gospodarzy trafiło do Jakuba Kałuzińskiego, a ten uderzył dobrze, ale piłka minęła słupek o kilkadziesiąt centymetrów. Dobrą okazję miał też Łukasz Zwoliński, ale Gradecki instynktownie obronił jego uderzenie wolejem.
Wisła też miała swoje okazje, a najlepszą z nich już na początku meczu. Po dośrodkowaniu Mateusza Szwocha na dalszy słupek w bardzo dogodnej sytuacji znalazł się Marko Kolar. Napastnik próbował uderzyć piłkę z powietrza, ale nie trafił w futbolówkę. Nieźle uderzał też Damian Rasak, który próbował zaskoczyć Alomerovicia uderzeniem głową w dalszy słupek. Pierwsza połowa była dość żywa, choć jednym i drugim brakowało dokładności. Bramki jednak nie padły.
Nafciarze ruszyli do ataku już od początku drugiej połowy i tuż po zmianie stron mieli najlepszą okazję. Tym razem do dośrodkowania najwyżej wyskoczył Anton Krywociuk, ale Alomerović wspiął się na wyżyny swoich umiejętności i sparował uderzenie. Kilka minut później Wiślacy cieszyli się z gola - uderzenie głową Damiana Michalskiego bramkarz Lechii sparował do boku, ale błyskawicznie dobiegł do niej Kolar i wpakował do siatki. VAR wskazał jednak, że stoper był na minimalnym spalonym.
7 minut później padła jedyna bramka w spotkaniu. Dawid Kocyła zbyt luźno krył Josepha Ceesay'a. Pomocnik urwał się i dogrywał w pole karne. Skrzydłowy Wisły próbował ratować sytuację wślizgiem, ale futbolówka odbiła się pechowo i wpadła obok interweniującego Gradeckiego.
Nafciarze mogli przegrywać już wcześniej, gdy Jakub Rzeźniczak zbyt krótko odgrywał piłkę do Gradeckiego. Wtedy skończyło się tylko na rzucie rożnym.
Maciej Bartoszek wprowadzał kolejnych zawodników - zameldowali się m.in. Dominik Furman i Rafał Wolski. Były zawodnik Lechii nieźle się wprowadził, rozruszał nieco ofensywę, ale większe zaangażowanie pod bramką gospodarzy groziło kontratakami. Po jednym z nich mecz powinien zamknąć Zwoliński. Napastnik stanął oko w oko z Gradeckim i przegrał ten pojedynek. Świetna parada 21-latka, ale Wiśle brakowało jakości w ofensywie. Nafciarze przegrali drugi mecz z rzędu i z zerowym dorobkiem punktowym zajmują 17. miejsce w PKO Ekstraklasie.
W 3. kolejce Wisła Płock po raz pierwszy w tym sezonie zagra na własnym stadionie. Mecz z Radomiakiem Radom w poniedziałek 9 sierpnia o godz. 18:00.
Lechia Gdańsk - Wisła Płock 1:0 (0:0)
bramka:
1:0 - Kocyła 63' (sam.)
Lechia Gdańsk: Alomerović, Mykola Musolitin (58' Mateusz Żukowski), Michał Nalepa (90' Jan Biegański), Mario Maloca, Conrado, Joseph Ceesay (76' Bassekou Diabate), Tomasz Makowski, Jakub Kałuziński (58' Maciej Gajos), Jarosław Kubicki, İlkay Durmus (90' Flavio Paixao), Łukasz Zwoliński.
Wisła Płock: Bartłomiej Gradecki, Damian Michalski, Jakub Rzeźniczak, Anton Krivotsyuk (86' Luka Susnjara), 15. Kristian Vallo, Dusan Lagator (67' Dominik Furman), Damian Rasak, Piotr Tomasik, Mateusz Szwoch, Dawid Kocyła, Marko Kolar (67' Rafał Wolski).
Żółte kartki: Maloca, Kubicki - Rzeźniczak, Michalski, Lagator.
Sędzia: Bartosz Frankowski
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.