reklama
reklama

Nafciarze przełamali wyjazdową niemoc! Wisła lepsza od Warty [ZDJĘCIA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Długo piłkarze Wisły Płock nie potrafili wygrać wyjazdowego meczu w tym sezonie. Nafciarze w wielu meczach nie grali źle, ale długo z delegacji wracali z niczym. Trener Maciej Bartoszek bardzo pewnie zapowiadał, że jego drużyna przełamie się w meczu z Wartą Poznań i dotrzymał słowa - jego podopieczni wygrali w Grodzisku Wielkopolskim 2:1!
reklama

Sytuacja Wisły Płock w tabeli już przed meczem była przyzwoita - Nafciarze mieli pewien komfort punktowy nad strefą spadkową, dystans do czołówki też nie był zbyt duży, ale jedna statystyka pozostawała beznadziejna: zdobycz punktowa w meczach wyjazdowych. W wielu spotkaniach gra nie wyglądała źle, Nafciarze nawet prowadzili, jak choćby w Zabrzu czy Łęcznej, ale chwila dekoncetrancji i kończyło się porażką. Maciej Bartoszek zapowiadał, że w Grodzisku drużyna w końcu się przełamie i słowa dotrzymał. 

Szkoleniowiec zapowiadał, że w meczu z Wartą Poznań postawi na jedenastkę, która zapewni intensywność i agresję, ale trudno było spodziewać się, że na ławce usiądzie Rafał Wolski. Pomocnik jest jednym z najjaśniejszych punktów w zespole, a w Grodzisku Wielkopolskim nie wszedł na murawę nawet na minutę. W wyjściowym składzie znalazł się za to Radosław Cielemęcki, dla którego było to pierwsze spotkanie w wyjściowym składzie. 18-latek walnie przyczynił się do zwycięstwa, strzelając bramkę na 1:0 kilka sekund przed gwizdkiem na przerwę. Piłkę spod linii końcowej dokładnie wycofał Piotr Tomasik, a pomocnik Wisły wykorzystał bierność obrońców gospodarzy i spokojnie wykończył akcję. 

To była pierwsza dobra okazja Wisły w tym meczu, bo przez 45 minut Nafciarze po prostu grali źle. Gospodarze grali wysokim pressingiem i co jakiś czas dostarczali piłkę w pole karne Krzysztofa Kamińskiego, który miał sporo pracy. Sporo problemów Wiślakom sprawiał Jayson Papeau - to po jego rozegraniu w pole karne wbiegł Jakub Kiełb i mimo asysty Kristiana Vallo zdołał oddać strzał, choć wprost w Kamińskiego. To Francuz przejął piłkę po zbyt nonszalanckim rozegraniu Kamińskiego, co skończyło się rzutem wolnym z ok. 20 metrów i żółtą kartką Dominika Furmana. Pod koniec pierwszej połowy świetną okazję miał Mateusz Kuzimski, ale jego strzał z woleja poszybował nad bramką.Najgroźniej było w 43. minucie, gdy do dośrodkowania z rzutu rożnego doskoczył Michał Kopczyński. Pomocnik zdołał skierować piłkę w stronę bramki, ale Kamiński przytomnie obronił to uderzenie stopą. Fenomenalna parada golkipera Wisły! 

Warta nie zdobyła jednak bramki i kilkadziesiąt sekund przed przerwą zapłaciła za to wysoką cenę. Tuż po zmianie stron podrażenieni gospodarze natychmiast ruszyli do ataku i po niespełna 3 minutach mogli wyrównać - Kuzimski huknął w spojenie słupka z poprzeczką. 

W drugiej połowie Wisła grała już jednak nieco lepiej, choć sami płocczanie okazji nie stwarzali zbyt wiele. Pomógł za to bramkarz rywali, fatalnie kiksując w niegroźnej sytuacji. Vallo wykorzystał błąd i bez zastanowienia podał do Łukasza Sekulskiego, a napastnik strzelił swoją 6. bramkę w sezonie.

Nafciarze złapali wiatr w żagle, zaczęli grać na nieco większym luzie, kilka razy nieźle wymienili piłkę. Rywale jednak wcale nie składali broni. Podopieczni Dawida Szulczka kilka razy wychodzili z groźną kontrą, Kuzimski dostaławał piłki w polu karnym, ale za każdym razem albo pudłował albo na czas przeszkodzili defensorzy. 

Warciarze próbowali do samego końca. Sami bramki nie zdobyli, Kamińskiego pokonał za to Damian Rasak - pomocnik pechowo podbił dośrodkowanie i przelobował swojego bramkarza. To był doliczony czas gry i kibicom mogły zadrżeć serca, bo Zieloni błyskawicznie mieli drugą okazję do wstrzelenia piłki w pole karne. Tym razem jednak się nie udało i pierwsze wyjazdowe zwycięstwo Wisły stało się faktem!

Po 15. kolejce Wisła Płock ma na koncie 20 punktów i na tę chwilę zajmuje 7. miejsce w tabeli PKO Estraklasy. W kolejnym spotkaniu Nafciarze podejmą Cracovię. Początek w niedzielę 28 listopada o 12:30. 

Warta Poznań - Wisła Płock 1:2 (0:1)

0:1 - Radosław Cielemęcki 45'

0:2 - Łukasz Sekulski 64'

1:2 - Damian Rasak 90' (sam.)

Warta Poznań: 1. Adrian Lis - 4. Robert Ivanov, 44. Dawid Szymonowicz, 6. Łukasz Trałka - 2. Jan Grzesik, 20. Szymon Czyż (71', 22. Konrad Matuszewski), 15. Michał Kopczyński (71', 21. Mateusz Kupczak), 10. Milan Corryn (57', 7. Mario Rodríguez), 77. Jayson Papeau, 3. Jakub Kiełb (71', 17. Mateusz Czyżycki) - 9. Mateusz Kuzimski.

Wisła Płock: 1. Krzysztof Kamiński - 25. Jakub Rzeźniczak, 94. Dušan Lagator, 2. Damian Michalski - 15. Kristián Vallo (77', 33. Damian Zbozień), 92. Dominik Furman (65', 95. Damian Warchoł), 23. Filip Lesniak (57', 6. Damian Rasak), 77. Piotr Tomasik - 14. Mateusz Szwoch, 20. Łukasz Sekulski (65', 24. Marko Kolar), 7. Radosław Cielemęcki (77', 46. Dawid Krzyżański).

Żółte kartki: Kupczak - Sekulski, Furman, Kolar, Rzeźniczak, Krzyżański.

Sędzia: Damian Kos (Gdańsk).

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama