Podczas środowego meczu gospodarze prowadzili 2:1, ale po kilku składnych akcjach Nafciarzy zrobiło się 6:2 dla Wisły i było jasne, że sensacji w Kwidzynie nie będzie, a trener MMTS Bartłomiej Jaszka poprosił o czas.
Ambitnie grający gospodarze momentami niwelowali stratę do dwóch bramek, ale do przerwy Nafciarze prowadzili już 18:13.
W drugiej połowie przewaga płocczan, zajmujących drugie miejsce w tabeli, wynosiła nawet 11 bramek. Skuteczny był m. in. Niko Mindegia, ale nie ustrzegł się jednej pomyłki przy rzucie karnym. Ostateczni Wisła wygrała różnica dziewięciu trafień.
MMTS Kwidzyn – ORLEN Wisła Płock 20:29 (13:18)
MMTS: Szczecina (1/4 - 25 proc.), Matlęga (9/32 - 28 proc.) - Grzenkowicz 4, Orzechowski, Krieger 1, Peret 2, Zieniewicz 1, Biegaj, Guziewicz 2, Ossowski 4 (2/2), Potoczny, Szyszko 4 (0/1), Landzwojczak 1, Przytuła 1.
ORLEN Wisła: Morawski (8/27 - 30 proc.), Rybicki (0/1) - Daszek 3 (0/1), Stenmalm, Vejin 1, Ruiz 4, Serdio, Szita, Komarzewski 4, Terzić, Toto 4, Dutra 4, Mihić 1 (0/1), Czapliński 1, Mindegia 7 (3/4).
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.